11-07-2013, 17:14:19
Pierwsze forum na którym login Justyna nie był zajęty ;o motoryzacją interesuje się jakieś trzy lata - głównie motorowery, ale gdy przejedzie obok jakaś większa maszyna to aż mnie rozrywa i w głowie mam myśl: "Jeździłabym" 
Jeździć nauczyłam się jakoś dwa lata temu, na skuterze Kymco. Pierwsza jazda była pamiętna, prosta droga no to jadę, w pewnym momencie słyszę "hamuj!" no to zahamowałam, tylne koło 30 cm do góry, gdyby nie pasażer nie pisałabym dzisiaj tego posta - w każdym razie teraz przynajmniej jest co wspominać. ; d
Jeden z naszych najlepszych kolegów (szkoda że już nie jest ;c ) śmigał na starym ogarze 205, cały czas męczyłam go o to żeby dał mi sie przejechać. Pewnego razu siedzieliśmy na ławkach przy takiej bocznej ulicy - ogar nie miał kopki, wiec powiedział mi że jak go odpalę to moge jechać gdzie chce - no to jedynka, sprzęgło, rozbieg i po chwili jadę - ale dogonił mnie i wskoczył na pasażera, no to pojechaliśmy razem kawałek. To właśnie od tamtej pory zakochałam się w starych Rometach.
Zdałam na karte motorowerową jakiś czas później ale ze względu na brak garażu nie mogłam kupić własnego, niedawno była okazja do kupienia i została wykorzystana - ogar 205 który jest właśnie odnawiany, nowy cylinder, wał, łożyska,linki i takie tam. Silnik można już właściwie składac. rama jest, ale bez papierów , więc sie za nią nie zabieram, za tydzień może 2 będę miała z papierami. Błotniki i lagi już pomalowane na czarno, może jutro też bak. Miał byc cały czarny, ale się rozmyśliłam
rama będzie niebieskim metalicznym zrobiona, lagi też na ten przemaluje. To chyba na tyle
nie wiem czy mi sie udało ale dodałam zdj jak wyglądał jak go kupiłam
Jeździć nauczyłam się jakoś dwa lata temu, na skuterze Kymco. Pierwsza jazda była pamiętna, prosta droga no to jadę, w pewnym momencie słyszę "hamuj!" no to zahamowałam, tylne koło 30 cm do góry, gdyby nie pasażer nie pisałabym dzisiaj tego posta - w każdym razie teraz przynajmniej jest co wspominać. ; dJeden z naszych najlepszych kolegów (szkoda że już nie jest ;c ) śmigał na starym ogarze 205, cały czas męczyłam go o to żeby dał mi sie przejechać. Pewnego razu siedzieliśmy na ławkach przy takiej bocznej ulicy - ogar nie miał kopki, wiec powiedział mi że jak go odpalę to moge jechać gdzie chce - no to jedynka, sprzęgło, rozbieg i po chwili jadę - ale dogonił mnie i wskoczył na pasażera, no to pojechaliśmy razem kawałek. To właśnie od tamtej pory zakochałam się w starych Rometach.
Zdałam na karte motorowerową jakiś czas później ale ze względu na brak garażu nie mogłam kupić własnego, niedawno była okazja do kupienia i została wykorzystana - ogar 205 który jest właśnie odnawiany, nowy cylinder, wał, łożyska,linki i takie tam. Silnik można już właściwie składac. rama jest, ale bez papierów , więc sie za nią nie zabieram, za tydzień może 2 będę miała z papierami. Błotniki i lagi już pomalowane na czarno, może jutro też bak. Miał byc cały czarny, ale się rozmyśliłam
rama będzie niebieskim metalicznym zrobiona, lagi też na ten przemaluje. To chyba na tyle nie wiem czy mi sie udało ale dodałam zdj jak wyglądał jak go kupiłam
. Taśma już atakuje :Dhahahah 
