Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Romet Jubilat 2 ' 86
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9
wnusiu- w świat Rometów dopiero wkroczyłem więc proszę o wyrozumiałość ,ale każdy wie, że Orion ma duże koła, a Wigry malutkie, więc, aby przejechać 35km trzeba się nakręcić.
A jakby Romety były takie bezawaryjne to byście ich na złomie tyle nie znajdywali, lecz osobiście kocham Romety i wiem, że są lepsze od górali.
(10-07-2013 22:13:40)alagor napisał(a): [ -> ]wnusiu- w świat Rometów dopiero wkroczyłem więc proszę o wyrozumiałość ,ale każdy wie, że Orion ma duże koła, a Wigry malutkie, więc, aby przejechać 35km trzeba się nakręcić.

Nie każdy rower, który ma duże koła jest kolarzówką. Wigry jest nieporównywalnie lepsze w moim mieście od Oriona - zwinniejsze, na wiadukty się wjeżdża o wiele szybciej i nawet nie trzeba z niego zsiadać. Ponadto praktycznie wszyscy bez wyjątku się za składakiem oglądają, ale to chyba ze względu na to, że kawał chłopa za mnie, a Wigry takie malusieńkie. No ale Orion to jednak ogromna maszyna, długi jak tankowiec ... uwielbiam go. Big Grin
(10-07-2013 22:18:23)wnusiu94 napisał(a): [ -> ]
(10-07-2013 22:13:40)alagor napisał(a): [ -> ]wnusiu- w świat Rometów dopiero wkroczyłem więc proszę o wyrozumiałość ,ale każdy wie, że Orion ma duże koła, a Wigry malutkie, więc, aby przejechać 35km trzeba się nakręcić.

Nie każdy rower, który ma duże koła jest kolarzówką. Wigry jest nieporównywalnie lepsze w moim mieście od Oriona - zwinniejsze, na wiadukty się wjeżdża o wiele szybciej i nawet nie trzeba z niego zsiadać. Ponadto praktycznie wszyscy bez wyjątku się za składakiem oglądają, ale to chyba ze względu na to, że kawał chłopa za mnie, a Wigry takie malusieńkie. No ale Orion to jednak ogromna maszyna, długi jak tankowiec ... uwielbiam go. Big Grin

I tak trzymajmy i się nie kłóćmySmile
Faktycznie- Romety są nie do zajechania i padają w nich tylko tanie drobiazgi, które można kupić praktycznie wszędzie. Nie wiem czy jazda PELIKANEM na 16 calowych felgach przez 90-kilowego człowieka (bo tyle ważę) po 30 km dziennie to katowanie. Ale dosłownie- TYTAN na kołach. I skakałem nim po górkach i 3 razy na skateparku mi się zawiesił ramą na hopce (tylko małe zarysowania) i kiedyś jak miałem 6 lat to wpadłem nim na słup (początki jazdy). To padła w nim TYLKO dętka i muszę wycentrować koło. No i błotniki straciłem ale w jeździe to nie przeszkadza. Jak go zrobię to dopiero trasy będę nim strzelał!

A Rometa zawsze można naprawić. I to jest plus Polskiej konstrukcji: Niezniszczalność Funkcjonalność i Prostota pod każdym względem.
I to się nazywa prawdziwy rower do jazdy Smile. Cieszę się że Ci się podoba, bo u mnie ta rama by się pewnie zmarnowała.
Otóż to - ja od złożenia przejechałem nim już około, jeżeli nie ponad 70 km. Założyłem nawet książeczkę gdzie wpisuję trasy- nawet te niedługie, jakiekolwiek wymiany czy naprawy po ilu kilometrach były robione i planowane naprawy czy kupna części żeby nie zapomnieć.
Póki co musiałem jeszcze raz przesmarować korbę bo coś ciężko chodziła.
Wszystko jest okej oprócz lewego pedała który nawet po wbiciu klina cały czas się macha.
Jeżelibyście mogli coś mi doradzić tym temacie to poproszę.
ale wy się licytujecie ja powiem tak waże marne 70kg mam małego flaminga a co ciekawe jeżdze nim szybciej jak jubilatem no i jak to rower czy inny pojazd jak stoi długo to mu szkodzi
Święta racja - Romety są po to by jeździć nimi w normalnych warunkach i cieszyć oko kierowcy.
(15-07-2013 20:16:40)BITER napisał(a): [ -> ]Wszystko jest okej oprócz lewego pedała który nawet po wbiciu klina cały czas się macha.
Jeżelibyście mogli coś mi doradzić tym temacie to poproszę.

Kup nowy klin. Uprzedzam pytanie - pierwszy, lepszy sklep rowerowy. Tak, tanio ~2zł.

(15-07-2013 20:21:49)Marwerick napisał(a): [ -> ]ale wy się licytujecie ja powiem tak waże marne 70kg mam małego flaminga a co ciekawe jeżdze nim szybciej jak jubilatem

Przecież to chyba oczywiste, że im rower ma mniejsze kółka, tym łatwiej go poruszyć, a co za tym idzie jedzie się na nim szybciej.
(15-07-2013 20:47:10)wnusiu94 napisał(a): [ -> ]
(15-07-2013 20:16:40)BITER napisał(a): [ -> ]Wszystko jest okej oprócz lewego pedała który nawet po wbiciu klina cały czas się macha.
Jeżelibyście mogli coś mi doradzić tym temacie to poproszę.

Kup nowy klin. Uprzedzam pytanie - pierwszy, lepszy sklep rowerowy. Tak, tanio ~2zł.

(15-07-2013 20:21:49)Marwerick napisał(a): [ -> ]ale wy się licytujecie ja powiem tak waże marne 70kg mam małego flaminga a co ciekawe jeżdze nim szybciej jak jubilatem

Przecież to chyba oczywiste, że im rower ma mniejsze kółka, tym łatwiej go poruszyć, a co za tym idzie jedzie się na nim szybciej.
Gdy jadę Jubilatem to mnie wszystkie samochody wyprzedzają- ale gdy tylko wyruszę Pelikanem to JA wszystkich wyprzedzam - 16 cali = moc
lepsze są kliny oryginalne jak te kupne
sprawdzę oba Smile Zobaczymy który dłużej potrzyma. Bo ojciec mi jeszcze mówił że to może być wina za słabego dobicia klinu ale według mnie on nie ma racji Big Grin
Dokładniejsze zdjęcia ramy, gdy jeszcze była moja:
http://imgur.com/a/V2TFk
Jakoś w Jubilatach nie przemawiają do mnie zwykłe cienkie szosówki. Ale myślę że to tylko Kwestia gustu, przyzwyczajenia i techniki jazdy.
Ale powiem wam że nawet jak nim nie jeżdżę to go sobie z nudów umyję wodą z płynem do mycia naczyń, przetrę suchą ściereczką, wypryskam opony specjalnym czernidłem i wygląda jak te igiełki co na zlotach stoją.


A poza tym miałem czymś wam się pochwalić i na śmierć zapomniałem.
Otóż znalazłem wolną chwilę i postanowiłem naprawić sobie górala którym śmigam sobie na złom i ewentualnie gdzieś po błocie. Szukałem pudełka z łatkami i znalazłem identyczny bajer jak ten : http://archiwumallegro.pl/stara_narzedzi...72770.html . Czuję że to taka wisienka na Jubilacikowy torcik razem z naklejkami dorzuconymi od Wojskiego, szczególnie że mam do niej klucze Big Grin

Co o tym sądzicie ? - Muszę tylko jeden pasek nowy dać bo stary pękł.
(16-07-2013 00:42:38)BITER napisał(a): [ -> ]Jakoś w Jubilatach nie przemawiają do mnie zwykłe cienkie szosówki. Ale myślę że to tylko Kwestia gustu, przyzwyczajenia i techniki jazdy.

Jubilat się świetnie prowadzi na oponkach 24x2,00. Miałem kiedyś takiego, konkretnie wabił Kowalewo Jubilat 2 (LOL nawet na Google Grafika go jeszcze widać ;_; ) i jeździło się na nim naprawdę super, wręcz jak po szynach. Gdyby nie był różowy, nigdy bym go nie sprzedał.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9
Przekierowanie