Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Jak wyjąć wał i łożyska z karteru?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam,
chciałbym odremonotwac WSKę 125 mojego taty. Rozpołowiłem silnik i oczywistym jest, że trzeba wymienić wszystkie łożyska. Niestety, problemem są dwa łożyska które były na wale i jednocześnie w lewej połówce silnika. Niestety nie mam ściągacza a chciałbnym ograniczyć koszty remontu ze względu na bardzo małe fundusze. Słyszałem, że można starannie owinąć wszystkie elementy w folię aluminiową i podgrzewać to nad ogniskiem i wtedy łożyska powinno łatwiej dac się usunąć. Moje pytanie brzmi: czy jest to dobry pomysł? Jeżeli już mógłbym się tego podjąć to tak długo trzymać kartery nad żarem? Powinienem do tej operacji zdjąć tłok z wału? Może to głupie pytania, ale to mój pierwszy rozebrany silnik i wolę najpierw spytać żeby nie narobić głupot. Jeśli jednak to nie pomoże albo będzie istniało duże ryzyko że coś się stopi albo uszkodzi to jak bezpiecznie zdjąć wał i wyjąć łożyska z lewego karteru?
Bierzesz kawałek grubego drewna , Młotek gumowy ,Wcześniej wymienione drewno przykładasz do czopu wału I Energicznie uderzasz . Tylko nie zwykłym młotkiem bo można pokrzywić chyba że bardzo delikatnie ... W Wsk To nie pamiętam czy tam są jakieś zabezpieczenia łożysk ale pewnie tak ;D .Musisz je powyjmować i łożyska śrubokrętem wybijasz albo jakąś rurką przy użyciu młota :F.
Prosta sprawa- z jednej strony podważasz a z drugiej wybijasz.
Ja tam biore punktownik i są takie wkłebienia w czopie wału, i wkłądam punktownik trask trask i wychodzi
Najlepiej jest mieć palnik... Ale w WSK akurat bez też można, w Jawa 350 z bratem już musieliśmy grzać palnikiem żeby wszystkiego nie zepsuć...
I pamiętać trzeba żeby przed grubego klocka drewnianego uderzać, lub grubą gumę... (młotkiem gumowym to i bezpośrednio można, bo po to on chyba jest?!) Co do samego łożyska, tutaj trzeba pamiętać żeby robić to z wyczuciem! A nie prać młotem ile wlezie! Tongue A jak będziesz miał nowe łożysko, to stare zawsze można powoli i delikatnie rozciąć... A jak nie będziesz zmieniał, to nie ma sensu go ruszać z wału lub krateru... To już zależy gdzie zostanie, ale raczej na wale. Najwygodniej robi się to w 2 osoby... Zawsze ma kto przytrzymać itd.
A jak nie to rozwiertakiem! Tongue
Mi zostały w karterach. Chyba będę musiał kupić ściągacz do łożysk wewnętrznych żeby niczego nie zepsuć.
Jak łożyska zostały w karterach to kładziesz karter na równej, twardej powierzchni komorą korbową do powierzchni, przykładasz jakąś rurkę do łożyska i wybijasz. Możesz przed wybijaniem łożysk wrzucić je na jakiś czas do piekarnika, co pozwoli na łatwiejsze wybicie łożysk.
No najlepiej to palnikiem, do piekarnika lub mikrofali i wtedy pyknie Smile Nie baw się w ogniska chyba, że przy okazji kiełbaski będziesz smażyć :E:E:E:E:E:E:E
Hehe do mikrofali Big Grin a wiesz może na jakiej zasadzie działa mikrofala ? Gdzie w karterach masz wodę ?
w czym problem ? xD kiedyś tak robiłem z karterami od mini crossa, fakt długo trwało ale się na grzało Smile
hehe nie czuje, że rymuje
Ja robiłem opalarką też bardzo dobry sposób lub też nad kuchenką gazową. Tak powinno zakładać się sworznie tłokowe łożyska tulejki itp. bo przy większej temp. amelinium zwiększa objętość i możesz łatwiej włożyć (idzie nawet palcami ) aby nie uszkodzić karterów Big Grin
(05-06-2013 23:12:53)Wojta napisał(a): [ -> ]No najlepiej to palnikiem, do piekarnika lub mikrofali i wtedy pyknie Smile Nie baw się w ogniska chyba, że przy okazji kiełbaski będziesz smażyć :E:E:E:E:E:E:E

Lepiej więcej nie pisz...

Cytat:Jak łożyska zostały w karterach to kładziesz karter na równej, twardej powierzchni komorą korbową do powierzchni, przykładasz jakąś rurkę do łożyska i wybijasz. Możesz przed wybijaniem łożysk wrzucić je na jakiś czas do piekarnika, co pozwoli na łatwiejsze wybicie łożysk.

Dokładnie tak. Rurkę albo jakiegoś grubego pręta znajdziesz wszędzie Wink


Co do wybicia łożyska z samego wału, to jest cięższy temat, ale łożysko musisz czymś nagrzać... palnik byłby najlepszy, jeżeli go nie masz to bierzesz przecinak albo dłuto, może być płaski wkrętak, ale dosyć gruby i wytrzymały i wkładasz go między przeciwwagę a łożysko i z każdej strony wału stukasz aby odeszło. Odejdzie kawałek to już dalej pójdzie. Wał zlej porządnie olejem.

Dasz radę. Nie wszystko musi być profesjonalnie zawsze zrobione. Jeżeli ma być to używane a nie zrobione na nówkę Wink
Trochę techniki i ściągacz za 70 złotych nie potrzebnySmile
W WSK nie wyciąga się dokładnie tak jak piszecie, bo w każdej połówce mamy po jednej tulei, w której siedzą dwa łożyska, a w środku, czyli między nimi jest zabezpieczenie i takie zgrubienie, które nie pozwala przy zakładaniu nowych łożysk, żeby wbiły się głębiej niż trzeba, więc jeśli będziemy walić w jedno łożysko, to ono nie popchnie drugiego. A więc: Bierzemy dwie deski tej samej grubości, między nimi musi być odstęp, żeby wybijane łożysko miało szansę swobodnie wypaść. Następnie bierzemy przecinak, wsuwamy w otwór wewnętrznej bieżni tego łożyska, które widzimy jako te na wierzchu i dotąd wsuwamy ten przecinak, aż wyczujemy, że dotyka tego drugiego łożyska z drugiej strony tulei w karterze. Teraz bierzemy nieduży młotek i pukamy. Jako, że przecinak jest ustawiony trochę ukośnie, jeśli łożysko nie wyjdzie, to ustawiamy przecinak znów ukośnie, ale odwrotnie niż było. Łożysko powinno wyjść bez większego trudu. Następnie odwracamy połówkę obudowy silnika na drugi bok. Teraz bierzemy rurkę o średnicy nie wiele większej niż wewnętrzna bieżnia łożyska i znów układamy na dwóch deseczkach tak, aby łożysko swobodnie wypadło. Uderzamy młotkiem, ale siłę kolejnych uderzeń dawkujemy stopniowo. Warto zaznaczyć, że tak wyjęte łożyska nie z bardzo nadają się do ponownego montażu.
Kopirajt-ołrajt, czyli możecie ten tekst umieszczać w razie potrzeby gdzie chcecieWink
Przekierowanie