22-04-2013, 01:38:00
Witam kolegów, jestem tu nowy. Myślałem dość długo z tym co jest grane z moim motorkiem. Gdy go chowałem to go odpalilem ale kumpel mi go szybko zgasił no i kurde chcialem pozniej go znowu odpalic aby sobie pochodził chwile bo lubie jak sobie pierdzi No i jak go schowałem to zapomnialem kranika zakręcić przychodze nazajutrz i juz czuje paliwo myslałem ,że odpali lecz nie, nie odpalił sprawdziłem świece wyczyściłem pieknie ładnie wystawiłem na świeże powietrze wcześniej sprawdzajac iskre po czyszczeniu piekna i ładna. Pokopałem ja z 10 razy no i dupa. Mowie wezme ją na pycha na pewno odpali przebiegłem się z nia 2 razy i raz przemieliła tłokiem ale zgasła no i wiecej odezwu nie było słychać. Zostawiłem na 2 dni bo ponoć czas leczy rany no ale jednak nie. Pomóżcie ;(