18-03-2013, 19:58:27
Witam.Po długiej nie obecności na forum chciałem wam przedstawić mojego romecika tylko że lekko przerobionego otórz z sercem wsk 125.
Romet Ogar był już naszym pojazdem zanim ja się jeszcze urodziłem,otóż był to motocykl mojego dziadka.Na początku Ogar miał oryginalny silnik.Ale silnik był już zajeżdzony,więc mój tata wpadł na pomysł wprawienia silnika wsk 125.Akcja wprawienia silnika odbyła się jakies 10 lat temu.Wtedy ogaro-wsk była mojego brata który latał na nim do szkoły a w sobote na dyskoteki heheheh.Ale gdy mój brat skończył liceum ogar poszedł do odstawki do szopy.I tak ogar przesiedział 4 lata w szopie.Pewnego dnia postanowiłem oglądnąć ogara bardzo dokładnie.Ogar był nieźle poobijany i lakier odchodził,ale silnik nadal był jak sprzed laty.Spytałem się taty czy moge go pobudzić do życia,a on odpowiedział że możemy zaczynać rozbierać go już w tej chwili.Po rozebraniu ogara na czynniki pierwsze,rama i błotniki wraz z bakiem został pomalowane.Co do silnika wystarczyło tylko nalać troche paliwa do gaźnika kopnąć w kopniak cztery razy i nieśmiertelna wsk dała głos.
A oto zdjęcia
[attachment=2461] [attachment=2462] [attachment=2463]
[attachment=2464]
Romet Ogar był już naszym pojazdem zanim ja się jeszcze urodziłem,otóż był to motocykl mojego dziadka.Na początku Ogar miał oryginalny silnik.Ale silnik był już zajeżdzony,więc mój tata wpadł na pomysł wprawienia silnika wsk 125.Akcja wprawienia silnika odbyła się jakies 10 lat temu.Wtedy ogaro-wsk była mojego brata który latał na nim do szkoły a w sobote na dyskoteki heheheh.Ale gdy mój brat skończył liceum ogar poszedł do odstawki do szopy.I tak ogar przesiedział 4 lata w szopie.Pewnego dnia postanowiłem oglądnąć ogara bardzo dokładnie.Ogar był nieźle poobijany i lakier odchodził,ale silnik nadal był jak sprzed laty.Spytałem się taty czy moge go pobudzić do życia,a on odpowiedział że możemy zaczynać rozbierać go już w tej chwili.Po rozebraniu ogara na czynniki pierwsze,rama i błotniki wraz z bakiem został pomalowane.Co do silnika wystarczyło tylko nalać troche paliwa do gaźnika kopnąć w kopniak cztery razy i nieśmiertelna wsk dała głos.
A oto zdjęcia
[attachment=2461] [attachment=2462] [attachment=2463]
[attachment=2464]