Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Rozgrzany wolniej jedzie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Championa lub Izolator.
To raczej nie świeca i raczej nie sprzęgło, sprawdź dawkę paliwa, to wygląda na minimalnie za dużą dawkę silnik zachowuje się jak na ssaniu. Zimny ma bogatą mieszankę i super pracuje, a dla ciepłego jest już za bogata i zaczyna mieć problemy.
Wątpie żeby była to dawka paliwa,ja mówię świeca nowa,i można dać iglicę ew.blaszkę do góry Smile
A ilu masz pierścieniowy tłok???Bo jak 3-pierścieniowy to potem szybko się grzeją te silniki,
Jeśli chodzi o iglicę, to przy zakładaniu nowego gaźnika dałem ją na środkowy rowek.

Tłok nie wiem ilu pierścieniowy.
Obstawiam puchnięcie/spadek kompresji.
Miałem tak w kiblu, na zimnym palił i latał jak szalony, na ciepłym był kłopot z odpaleniem, lubiał słabnąć.
Możesz też sprawdzić tą świecę, ale czy przez świece słabnąłby...
My tu pierdolamento o jakiś cylach,tłokach i pierścionkach na ślub a nie zacząłeś szukać problemów w zapłonie,Cewka,kondensator jak się nagrzeje może stwarzać problemy a tym modelu to się łatwo nagrzewa
hmm... Ale żeby dosłownie po kilku minutach? Wystarczy ledwie 5 minut. Nie jest jakoś mega źle, ale po prostu wolniej się rozpędza... Kondensator może potem sprawdzę, bo teraz mam tajwańca, ale gdzieś walał mi się oryginalny, może jeszcze sprawny...
Ja miałem tak samo w 205.Tłok mi puchł .Wymieniłem tłok i już nie słabnie.Ale oczywiście go dotarłem.
Już ostatnio, ogar przerywał przy starcie, zaraz po wrzuceniu dwójki. Myślałem wtedy, że to wina benzyny. Wczoraj zalałem mu prawie 3 litry mieszanki, a z odpalaniem dalej są problemy. Przy starcie czasem przerywa na tej dwójce (ale to z naprawdę "zimnego" silnika). A jak jest taki lekko ciepły (po odpoczynku od dłuższej jazdy) to też ciężko odpala, ale jak odpali to jedzie bez problemu.

Czyżby iskra?

Kolejny problem to ten przeklety silnik, a raczej jego tragiczne osiągi... Wiem, że ktoś pisał o puchnięciu tłoka, ale to wydaje mi się dziwne, bo co ma tłok do sprzęgła? Ale już wyjasniam...
Jak silnik jest calkowicie zimny, to ogar idzie jak strzała (choć i wtedy jego v-max to jakies 50km/h mimo odblokowanych dysz). Ale już wtedy jak wrzucam trójkę to ogar prawie przestaje się rozpędzać i jedzie wręcz "równo". To wygląda mniej więcej tak: Jedynka - Ładnie się rozpędza i wkręca na obroty, Dwójka - Też ładnie się rozpędza, obroty też ładnie idą do maxa, Trójka - Słabo przyspiesza, obroty dość niskie i prawie nie rosną. Sprzęgło wtedy na każdym biegu jest w porządku i nie ciągnie...
Po kilku km robi się kłopot. Silnik zaczyna coraz bardziej słabnąć. Wygląda to tak: Jedynka - Średnio się rozpędza, za szybko lapie max obroty, Dwójka - Tutaj sytuacja zaczyna przypominać "zimną trójkę". Ogar się rozpędza ale idzie mu to strasznie woooolno, obroty też wolno rosną, Trójka (jak już uda się ją wbić) - Ogar się praktycznie nie rozpędza (ba, czasem wydaje mi się że zwalnia i muszę lekko przychamować, zredukować do dwójki i znów kopyto), a obroty są bardzo słabe. A sprzęgło? Na KAŻDYM biegu go praktycznie nie ma. Ciągnie jakby go nie było.
Dzisiaj na światłach, na jedynce zrobiłem tak: Trzymam sprzęgło, gazuję (zaczyna ciągnąć), daję tylny hamulec na max (koło zablokowane) i manetkę gazu stopniowo podkręcam aż do max. Jaka reakcja? Gdy już manetka jest na końcu (a ja trzymam hamulec i sprzęgło) to ogar przez chwile ma stałe, średnie obroty (nic nie rosną ani slabną) a po chwili po prostu je traci i gaśnie. Od tego czasu po prostu gaszę go na światłach (bo na tak ciepłym silniku to odpala od lekkiego pchnięcia).

Jeszcze jedna anomalia... Dzisiaj jak ogi był już tak średnio ciepły to nie chciał mi znów zapalić. To pchaliśmy go z kumplem na luzie (nie odpalając) przez jakiś kilometr-dwa. Po tym chcieliśmy go znów odpalić. No to pchaliśmy go na biegu przez dobre kilkadziesiąt metrów. Ale jak już odpalił to poszedł!! Jak kuna wręcz. W życiu jeszcze tak szybko nim nie jechałem. To było tak: Jedynka - Idealnie sie rozpędza i wkręca na obroty, Dwójka - Wciąż nieźle wkręca się na obroty i dalej idzie coraz szybciej, Trójka - ZASKOCZENIE! Dalej ładnie wkręca się na obroty, i idzie jak burza (tj. rozpędza się). Doszło do tego, że na trójce miałem maxymalne obroty (myślałem, że zaraz mi tłok z cylindra wyskoczy haha) a ogar leciał z dobre 60km/h (bo jak kiedyś mierzyłem 50km/h to wolniej jechał i to odczuwalnie).

Nie mam pojęcia co temu Rometowi odwala :/ Po kilku km nie mogłem na dwójce na most wjechać, a raz na zimnym poszedł na rakieta, podbił aktualne v-max i na dodatek jeździł tak przez ponad kilometr (zanim zaczął słabnąć).

Benzyna raczej jest ok. Bo owszem dzisiaj dolewałem nowej mieszanki do resztek starej benzyny, ale wątpie ze to miało wpływ na te późniejsze "nitro", bo juz wcześniej by stara benzyna się spaliła.

Brat znajomego mówił, że może mi spadać kompresja, albo mogę mieć problemy z cewką (tą pod bakiem). Kiedyś ktoś na forum pisał, że prawdopodobnie puchnie tłok i stąd spadek mocy na ciepłym silniku. Ale czemu jednocześnie sprzęgło "znika" ? Olej mam nowiutki LUX 10 więc wątpie że to jego wina.

Pierścienie kwalifikują się do wymiany już odkąd go kupiłem, to wiem. Dzwonią po prostu jak dzwon. Ale czy one też miałyby AŻ taki wpływ? No może na maxymalne osiągi, ale nie na to ze slabnie na ciepłym. Pierścienie to winne mogą być słabemu v-max (50km/h).

Układ paliwa też raczej odpada. Benzyna bez problemu leci do gaźnika i dalej zapewne też (gaźnik prawie że nówka, iglica na środkowej blaszce).

Świeca wypala się prawidłowo, choć przy każdej regulacji zapłonu miała brązową iskrę. Nie wiem jak podczas użytkowania, bo nigdy nie sprawdzałem.

Iskra? Tu może być jakiś problem. Bo wydaje mi się, że zapłon może być winien problemom z odpalaniem (kiedyś palił od lekkiego pchnięcia nawet na - temperaturach). Ale to też dziwne, bo na ciepłym (po kilku km, gdy już sprzęgło "znika") to odpala od leciutkiego pchnięcia. Choć to pewnie dlatego, że odpalam od razu po zgaśnięciu...


Co wy obstawiacie? Chcę wiedzieć gdzie szukać problemów ze spadkiem mocy na ciepłym silniku (i jednoczesnym znikaniu sprzęgła). Bo V-Max to praktycznie na 100% pierścienie i pewnie coś jeszcze w cylindrze.
Myślałem że wielki post już za nami, ale Twój przebija wszystko.

Ktoś dobrze mówił. Sprawdź czy elementy zapłonu nie tracą na ciepło swoich właściwości.
Cytat:Myślałem że wielki post już za nami, ale Twój przebija wszystko.

Haha. Rozwaliłeś mnie totalnie :F Nic nie poradzę, że lubie sie rozpisywać i opisywać wszystko żeby nie było niejasności Big Grin

W tygodniu może do ogiego zajrzy ojciec kumpla, który się na tym zna. Mnie tylko zastanawia czemu sprzęgło ciągnie na ciepłym? No bo idąc na logikę, to osiągi to wina pierścieni i pewnie tłoka, spadek mocy to zapewne puchnący tłok, ale sprzęgło?

Może wkrótce wymienię pierścienie i tłok. Wydatek to nie aż taki wielki, a coś jednak powinno pomóc. Tylko to docieranie :/ Jak ja mam to dotrzeć, jak u mnie gaz to albo na full albo wcale.
A mnie to sie wydaje że to z tłokiem to nie ma nic wspólnego, może puchnac jak źle dotrzesz, a kolega nie wymieniał tłoka i wszystko było ok, a nagle zaczyna pychnać ? ciekawe :F

A co do sprzęgła, weź jeszcze sprawdź jak tam stan u ciebie tarczy wygląda :E.

Ja stawiam na elementy zapłonu, i ewentualnie paliwo dokłądnie dawka
zmień kondensator i odwróć popychacze sprzęgła bo mogły się wygnieść od kulki.
kondzio - no tarcze mogą już być zjechane. Ale wtedy by chyba na zimnym też nie łapało? A u mnie na zimnym sprzęgło działa naprawdę ok.

Elementy zapłonu? Co dokładniej? A dawka paliwa chyba ok, bo iglica na środkowym rowku była ustawiana i wątpie żeby się przestawiła.

glinapl5 - Kondek był kupowany nowy w styczniu, a jeszcze poprzedni właściciele (tj. te dresy co go zajeździły) mówili że on "później łapie muła", więc to raczej nie kondek, bo był wymieniony przeze mnie. Ale jak znajdę stary to może wstawie na próbę. Jednak wątpie że on ma taki wpływ na spadek mocy. Prędzej kompresja...

A popychacze jeszcze jakoś tam żyją, wiem że się wyrabiają, bo już dwie kulki tam dokładałem odkąd go mam :F Teraz jeszcze można podregulować sprzęgło co najwyżej.
Stron: 1 2 3
Przekierowanie