Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Miejsce Rometów
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Tak mnie zastanowiło, jakie jest miejsce Rometów, do jakiej "klasy" możemy je zaliczyć i czy opłaca się nad nimi siedzieć...
Ale dokładniej - jak ktoś remontuje, powiedzmy, Rysia, SHL-kę, Jawę, Junaka... To jest to prawdziwie zabytkowy pojazd, mający te swoje 40, 50, 60 czy więcej lat, o archaicznym wyglądzie i konstrukcji. Coś nowszego (np. z lat 80.) to wiadomo, że chce mieć motór w miarę nowoczesny, którym zapewne będzie się na codzień poruszał, ale za to żwawo. A jak jest w przypadku motorowerów, konkretnie chodzi mi o np. Ogara? Ani nie jest to wielki zabytek (póki co... :F), wartość niewielka, dynamika jazdy... W końcu to tylko motorower, czego tu wymagać, ale jednak... Wielu ludzi stawia go w sytuacji najuboższej alternatywy dla skuterka, tudzież sprzętu do nauki jazdy (czyt. są biegi, jest sprzęgło, masz tu - młody - i się ucz, zepsute napraw, doświadczenia nabieżesz). Równie dobrze można, za podobne pieniądze, zajmować się Komarem (choćby i tym najnowszym), który jednak sylwetkę ma z gatunku ogromnego rowera a nie małego motocykla. Wink A jak Komar starszy, to w końcu osiągi przestają się liczyć, a zaczyna przyjemność z jazdy! Wink
Więc tak mnie zastanowiło - jaki jest tego sens? Czy warto w ogóle zwrócić swoją uwagę na taki pojazd, jakim jest np. Romet Ogar czy 50 T-cośtam, traktować je jako sprzęty do normalnej jazdy czy dbać o nie jak o zabytki? Jak je zaklasyfikować?
Od razu uprzedzam, że rozważania mają charakter jedynie teoretyczny - nie chodzi mi o nic konkretnego. Smile
Ja zacząłem od Ogara i nabrałem wiedzy o silniku itp. Ja kwalifikuje ze Ogar czy 50-T-1 zaliczam do zabytków z kilu względów mało już tego jeździ po drogach.Ja o każdego Rometa będę dbał i tak pozostanie.
Zaczynałem od skutera 2t, Kupiłem ogarka by mieć czym dojeżdżac do roboty, a gdy prawko sie zdało, romet jest tylko odpalany i jeżdżony dla przyjemności, jak jest czas... Dla mnie to był pojazd do codziennej jazdy, nierzadko na dłuższe trasy, lecz teraz stał się obiektem kolekcjonerskim dla mnie. Fajnie że jest... i z chęcią kupiłbym kolejnego...

Oczywiście że warto zwracać uwagę na takie motórki, powiedzieli mi w sklepie motocyklowym że też jestem motocyklistą, nie ważne czy jeżdże motorynką czy harleyem...
Zgadzam sie z przedmówcą, tego robi się coraz mniej... Od dłuższego czasu nie widziałem koło domu, na drodze żadnego z nich... Żadnego.

Ratujmy te motorki, a nie widzimy jakieś poprzerabiane po supertuningu na popularnych portalach...
Dla mnie Romet jest Bezcenny.
Dla mnie jest tak jakby częścią mnie. Nie traktuję go jako zabytek żeby stał, tylko z niego korzystam. Nie chcę skutera. Jakoś mnie nie przekonują. Może i pójdzie te 70km/h. Dla mnie nie liczy się prędkość tylko żeby bezpiecznie dotrzeć do celu. Przyjemność jazdy rometem jest milion razy lepsza od jazdy na skuterze.
Jeśli dobrze pamiętam, to jak do podstawówki chodziłem, to - chyba gdzieś koło 2006-7 roku - widziałem, jak dwóch "starszaków" targało wielgachnego (Big Grin) chyba Rometa... Czerwonego. Poza tym przypadkiem, oraz jednym usłyszeniem (się odwróciłem i ujrzałem coś pierdzącego na zielonej tablicy) - ni razu Rometa na drodze nie widziałem. Ale jak posłuchać niektórych ludzi, to te Romety ponoć co drugi dziadek w stodole ma na sprzedaż po 200 zł za stan igiełkę! rozjebany
W każdym razie zastanowiło mnie, czy bardziej ludzie traktują to jak zabytek, czy jak pojazd najniższej klasy, czyt. stary grat ze złomowiska.
Zaobserwowałem także, że gdy rozmawia się z kimś o Komarze, to spotkać się można z obojętnością albo ze śmiechem. Gdy podjedzie się takim pojazdem na żywo to zazwyczaj są wielkie oczy i zdziwienie: "to to prawdziwy Komar!", niestety - Komara już nie mam. A szkoda. Bo fajny pojazd był, tylko robiony po taniości i przez to zepsuty. Dlatego teraz na Jawie postanowiłem nie oszczędzać! Wink
Komary, Pegazy i te starsze to prawie zabytki a Ogary, Motorynki i Charty to youngtimery :F
Ja tam tych dziwnych wymysłów typu "oldtimery" czy "youngtimery" nie uznaję. Albo jest zabytek, albo go nie ma. Wink
A pojazdy typu Ogar to ja bym zaliczył do kandydatów na zabytki - teraz dużo ludzi traktuje to jeszcze na równi ze współczesnymi, robi im coś na kształt remontu (czyt. odmalować, najlepiej poucinać błotniki, wstawić niby-60 cm3 cylinder i nie wiadomo, co jeszcze, zakatować i na handel/złom). Coraz mniej będzie porządnych Rometów, zachowanych w oryginale... Może za 10 czy 20 lat oryginał będzie unikatem! Big Grin
(06-02-2013 21:39:45)Artur napisał(a): [ -> ]Zaobserwowałem także, że gdy rozmawia się z kimś o Komarze, to spotkać się można z obojętnością albo ze śmiechem.


Yes. A sami nie mają nic. Spotkałem się też z pogardotekstem: " po co sie
w takie coś bawisz... "

Nie rozumiem takiego bóldupienia o to że ma się Rometa.
ja traktuje komara jako pojazd ale terz członka rodzny umnie jeszcze troche tych rometów i wsk jeżdzi ale coraz mniej

Na razie upominam. Wielkie litery robimy z klawiszem "shift". Kropki i przecinki są na klawiaturze, zwykle koło literki "M". Literkę "ź" robimy z altem i "ź". A jakby tego było mało, to błędy są podkreślane przez przeglądarkę.
Charta widziałem po raz pierwszy jak miałem ok 5 lat. Starsi koledzy jeździli. były dwie sztuki na wsi w tym pięknym biało-niebieskim malowaniu Smile zakochałem się w charcie. Jak miałem 6-7 lat bawilismy sie z kolegami że mamy motocykle. wszyscy mieli wsk-i, mz-ki a ja miałem charta. Biegaliśmy po drodze w kaskach na głowach. Ale to takie były czasy na mojej wsi. Każdy miał jakiś motocykl było ich więcej niż samochodów. I tak się właśnie zaczęła moja przygoda z chartem Oczywiście najpierwsza była motorynka Tongue jak pewnie u większości ;)ale chart już jest, jest moim oczkiem w głowie zresztą jak każdy mój motorower. Ale chyba ten najbardziej. nie mógłbym patrzeć jak by dziło się mu coś złego :/ Myślę że Chart ma już u mnie wpisane DOŻYWOCIE. Oby tak było Smile dla mnie romety to nie tylko motorowery do przemieszczania się z punktu a do punktu B to również pasja jak pewnie dla wielu z was. Romet ma dusze w sobie. Smile
pozdrawiam.
Dbajmy o Romet jest ich coraz to mniej :/
To jest trochę sprawa sporna ,ale u mnie z roku na rok coraz mniej widać ogarów,jawek i w ogóle starszych rometów. Jedyne co jeździ to od zawalenia skuterów i innych badziew ,które po roku się sypia ,a domorśli mechanicy nie radzą sobie i sprzedają jako "do regulacji" Ja osobiście Ogara 200 jakoś za zabytek nie uznaję ,bo ogarów ogólnie rzecz biorąc jest sporo. Ogar to taki pospolity. Jawkę swoją uznaję już za coś więcej niż ogara ,bo ona ma niepowtarzalny wygląd i jest tak brzydka że aż piękna Smile Ale np. WSK to jest już zabytek, bo na prawdę malutko tego już jeździ, raz na pół roku może widuję jakąś WSKę w moim mieście... Dziadki poumierali co mieli i zostały sprzedane... taka kolej rzeczy..
Dokładnie tak jak inni mówią, mój Ogarek jest dla mnie bezcenny. Traktuję swojego póki co jako dupowóz ale nigdy nie zapominam o typowym przeglądzie co ileś km, wymiana oleju. W sezonie letnim to prawie jest co tydzień myty. Można powiedzieć zabytek ale używany jako dupowóz na codzień o którego nei zapominam zadbać Smile
Czyli widzę, że Romet w większości służy do jazdy codziennej z tą różnicą w stosunku do nowszych pojazdów, że dba się o niego. Wink Chyba, że ktoś ma niepokolei w głowie i przycina błotniki czy inne cuda tworzy. :F
Przekierowanie