05-02-2013, 19:47:21
Witam. Przedstawiam wam mojego Ogara, którym od czerwca 2011 jeżdżę na co dzień. Kupiony został za całe 100zł z kilkoma skrzynkami przeróżnych części i dwoma silnikami, poprzedni wł. chciał go zrobić tylko po to, by polatać po lesie tzn. zajeździć. W tym celu założył nową oponę do terenu, kupił też większą zębatkę tylną, postanowił też wymienić łożyska w silniku, ale razem z kolegą robili to pod wpływem, w związku z czym nie założyli ani jednej podkładki dystansowej, skrzywili korbowód, po czym poddali się i sprzedali. Oryginalny silnik niestety był w tragicznym stanie, postanowiłem więc wyremontować drugi. Wymieniłem wszystko oprócz skrzyni, koła zamachowego i kosza sprzęgłowego oraz głowicy. Zmieniłem także połamaną lampę przednią i doprowadziłem do porządku elektrykę i zacząłem jeździć. Romet był użytkowany głównie w mieście, w pierwszym roku jeździłem w przeróżne trasy po wsiach. Czasami było tak, że motorower pokonywał dziennie 120 km na raz przez kilka dni pod rząd. O dziwo ani razu nawet nie zająknął. Tym sposobem w 1 wakacje zrobiłem nim około 3000km. Niestety, później zaczął się obrażać układ zapłonowy, Romet gubił iskrę w najbardziej niepożądanych momentach(zdarzało się regulować zapłon, czyścić styki przerywacza, ustawiać przerwę na poboczu drogi lub wieczorem w lesie) , walczyłem z tym chyba pół roku, wymieniłem chyba z 10 iskrowników i kół zamachowych a on wraz nie chciał chodzić, albo działał przez pewien czas i potem znowu to samo. Ogólnie od momentu zakupu zrobiłem nim jakieś 5tysięcy km. Aktualnie przechodzi remont zawieszenia przedniego, do wymiany także idzie silnik( będzie 019).
Tak wyglądał w dniu zakupu:
A tak mniej więcej wygląda obecnie( kilka szczegółów się zmieniło, bo fotki są z tamtego roku):
Tak wyglądał w dniu zakupu:
A tak mniej więcej wygląda obecnie( kilka szczegółów się zmieniło, bo fotki są z tamtego roku):