Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Romet Ogar 200, czy warto kupić?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Mam okazje kupić Rometa Ogara 200 z papierami, po remoncie silnika i po malowaniu za 600zł. Jutro zadzwonie do właściciela i sie dowiem szczegółów. Jest on ode mnie 10 km. Opłaca się brać?
PS: wiem że miałem tamtego remontować ale te papiery Sad
Nigdy bym nie dał za ogara 600zł - no chyba że za 100% oryginał. Ciekawe na jakich częściach robiony, bo jak na chińskich to podziękować można za taki remont. Jak na prl-owskich gratach robiony to 450-500zł można dać. Daleko nie masz to jedź go obejrzeć
głupoty gadasz jak gość zrobił remont to musiał wydać kupe kasy tak czy inaczej ,a ty co zrobiłbyś remont i byś go oddał za darmo jego ogar jego wola ;D Pokaż fotki tego ogara z ciekawości .
Trudno powiedzieć czy warto bo nie ma zdjęc,ale pojedz go zobaczyć i Tobie się spodona to bierz za 500zł.
Wszystko zależy od tego jaki był ten remont. Bo większość pisze że jest po remoncie jak wymieni pierścienie Tongue Sprzedawcy nigdy się nie ufa, a najlepiej to kupić tanio z papierami do remontu. Te "na chodzie po remoncie" i tak będą wymagały remontu bo jak ktoś wie że i tak go sprzeda, to robi go byleby jeździł, a jak remont zrobi się samemu to można być pewnym swojej maszyny. 600zł bym dał tylko za ładnego oryginalnego Ogara.
Ps Forum samo poprawia błędy w pisowni? Chciałem napisać sarkastycznie po remoncie z błędem Undecided
Targuj się z nim i powalcz chociaż o 500 zł. ;P
Jeżeli gościu zrobił dokładny remont to warto
(05-02-2013 09:04:49)rometowiec12 napisał(a): [ -> ]głupoty gadasz jak gość zrobił remont to musiał wydać kupe kasy tak czy inaczej ,a ty co zrobiłbyś remont i byś go oddał za darmo jego ogar jego wola ;D Pokaż fotki tego ogara z ciekawości .

Czy ja tu mówie że za darmo? Pamiętaj taką zasadę, że pieniędzy wpakowanych w przypadku ogara nie odzyskasz. No chyba że dostałeś za darmo i zrobiłeś remont za 300zł...

Kolega @Caro94 dobrze powiedział. Zależy jaki remont, bo jak wymiana świecy, pierścieni i innych dupereli to nie warto. Ja też jestem za takim podejściem, że lepiej kupić do remontu i po swojemu zrobić jak chcesz sobie zostawić ogara, będziesz chociaż wiedział czym jeździsz.
Twierdzi że w silniku wymienił większość części i Ogar został pomalowany przez fachowca, opony są w dobrym stanie, OC do grudnia i dorzuca jeszcze silnik drugi i części jakieś, ale nie wiem w jakim stanie.
http://www.rybnik.com.pl/pliki/ogloszeni...764_1b.jpg
http://allegro.pl/listing.php/search?cat...t+ogar+200
Ceny z allegro innych ogarów.
Jeszcze powiedział że 450zł w niego wsadził (tzn w silnik i malowanie), a sprzedaje go chyba dlatego bo go na prawko nie stać bo nie miał karty motorowerowej i musiał by zdawać.
Oglądałeś już go ?
Na allegro się nie patrz, tam są ceny z kosmosu. Na tablicy lepsze okazje są.
Czy mi się wydaje czy przednie zawieszenie jest jakieś większe?
(05-02-2013 20:09:02)maly napisał(a): [ -> ]Oglądałeś już go ?
Na allegro się nie patrz, tam są ceny z kosmosu. Na tablicy lepsze okazje są.
Jutro jadę oglądać. Wszystko przejrzę, przysłucham się silnikowi i zrobie jazdę próbną. Jak wszystko będzie git to może go nawet jutro kupię.
Na tablicy ceny też porównywałem i wcale się tak nie różnią. Po prostu wartość Ogarów rośnieBig Grin
Pojechałem tam dzisiaj o 18. Jak go widziałem to na początku pomyślałem że nie jest zły(bo było ciemno). Właściciel przyniósł latarke. Rama malowana przez takiego fachowca który nie umie ściągać kierownicy, bo też była pomalowana w połowie :F. Stan lakieru był troszke lepszy niż w moim Kadecie. Stał oparty o płot, chciałem go przesunąć i manetka została mi w ręce Big Grin. Licznika nie było. Pomyślałem od razu że nie jest warty swojej ceny, ale skoro już tu jestem to sie przejadę. Oświetlenie było sprawne. Właściciel go odpalił z pierwszego kopa. Jade i po 30m zgasł jak się zatrzymałem, bo tarcze sprzęgła chyba były do wymiany. No to próbuje go odpalić, położyłem noge na nóżce startera, on opadł do 60 stopni od pionu i dopiero wtedy zazębił. Właściciel go odpalił, daje gazu i jebut- linka gazu się urwałarozjebany. Szybka wymiana linki w 2 minuty i czas na jazdę próbną. Wbijam 1 i zgrzytła, jadę, daję 2 i potem 3. 3 bieg wypadł mi 2 razy w przeciągu 100m. Patrze koniec drogi asfaltowej, zaczyna się las i droga żwirowa z dziurami, a ja jechałem 50-55km/h. Wciskam sprzęgło i hamulec przedni i nic, pomyślałem dobra z tylnym hamulcem jakoś dam rade wyhamować. Wciskam pedał hamulca i nicwoot. Próbowałem hamować silnikiem i nogami, a w międzyczasie zastanawiałem się co powiem właścicielowi jak przyjdę z powrotem z jeszcze bardziej roz... Ogarembije. Wyhamowałem, wróciłem i podziękowałem mu. Znajde jakiś inny.
Zamykam w takim razie.
Przekierowanie