Post: #1

Witam, jak już pisałem w innym poście udało mi się nabyć ramę do Pegaza 700 z 1972 r jak głosi tabliczka znamionowa. Lecz miałem samą ramę bez widełek siodła i przede wszystkim silnika. Po jakimś czasie udało mi się zdobyć oryginalny silnik 010 na złomie w okolicach Olsztyna (300 km ode mnie ale co tam). Tak to co mam stało i czekało na swoją kolej aż w końcu znużony oczekiwaniem na powrót części do komara z chromowania posprawdzałem allegro i udało mi się kupić całkiem tanio widełki przednie oraz amortyzatory tylne i szczątki pegaza zaczynają wracać do życia. Póki co planuję skończyć komara ale cały czas kontroluję aukcje w poszukiwaniu części ( teraz szukam kierownicy błotnika przód i osłony pod ramę ). Mam pytanie odnośnie rozbierania silnika, ma ktoś jakiś pomysł jak zdjąć cylinder który jest w środku strasznie zardzewiały i nie chce zejść ani rusz, nie chciałem rozcinać bo to rarytas i chociaż pamiątke chce mieć ale jak nie bedzie wyboru to coż począć.

Post: #2

mam kierownice do pegaz jak zainteresowany to pisz na pw

Post: #3

Z tym cylindrem to do jakiegoś odrdzewiacza, benzyny, oleju, ropy. Czegoś co da rade ruszyć tą rdze. Jak już sobie poleży dzień to wtedy przez drewienko walić w tłok i powinno puścić

Post: #4

Bd śledzić temat bo może być ciekawie

Też mam 010 i też ze złomu. Żeby zdjąć cylinder się trochę namęczylem. Najlepiej mieć drugą osobę.
U mnie to wyglądało tak że, ja złapałem za cylinder i trzymalem silnik w górze a ojciec naparzal w tloka młotkiem i rurką. Cylinder oczywiście nadaje się do szliu. Silnik rozpolawialem za pomocą opalarki, WD-40 i sciagacza trojramiennego.

Post: #5

Słuchaj mi też w zastanym silniku w zupełnie tym samym miejscu stanął tłok to odkręcasz głowicę i ciągniesz za cylinder od karterów sie trochę odsunie i między kartery a cylinder wkładasz 2 druty jeden na lewo drugi na prawo i zostaje unieruchomiona szpara potem bierzesz oprawisko od młotka wkładasz do cyla tzw. dotykasz tłoka i w drugą stronę oprawiska walisz z średnią energią młotkiem możesz dla ułatwienia albo powinieneś tłok zalać WD-40 i powinno łatwiej puścić.
Mam nadzieje że coś zrozumiałeś z tej paplaniny na prawde to sprawdzony sposób a cylinder nawet nie był ryśnięty

Powodzenia!!!

Post: #6

Niestety przy próbie rozpoławiania prawy karter pokruszył sie, i mam pytanie czy ten karter różnił się czymś od karteru 017 ?

Post: #7

w tym od 017 nie ma prowadnicy wodzika

Post: #8

No tak ale chodzi mi o ten od strony sprzęgła ?

---

Skoro już wznawiam temat to chcę pokazać moje nowe widełki które są dosyć rzadkie (Na wahaczach i ze zwykłą lampą). Udało mi się je dosyć tanio kupić i kompletowanie Pegaza trwa dalej. Mam też nową oryginalną ZMD głowicę do 010 którą wylicytowałem za bagatela 20 zł na alledrogo

Post: #9

no tak, nie ma tego otworu po którym lata wodzik a poza tym nr tymi nabitymi i niczym więcej, chyba

Post: #10

Czyli nie powinno być problemów bo troche mnie zabolało jak zobaczyłem że karter pęka ale nadzieja jest że będzie jeździł.

Post: #11

Przy pegazie prace trwają, a raczej kompletowanie. Do skompletowania ramy brakuje mi już tylko osłon ramy i łańcucha. Udało mi się kupić siedzenie oryginalne w nie najgorszym stanie za 30 zł oraz kierownice na 1 uchwyt za 5 zł. Co do silnika 010 mam już wszystkie ciężko dostępne części a nawet w nadmiarze. Jakoś wyszło że mam 3 głowice ( 1 nowa zmd ), cylinder, 2 sprzęgła odśrodkowe 2 komplety karterów, kapy, korby, 2 komplety trybów wałków. Brakuje mi tylko wału ale najpierw chce przeszlifować cylinder. Fotki wstawię później.

Post: #12

Jakbys miał w nadwyzce wał to daj znać. Sam szukam.

Post: #13

Powodzenia
Śledzę i trzymam kciuki

Post: #14

no jestem pod wielkim wrażeniem że chce Ci sie tak go kompletować ale podziwiam takich ludzi i sam zbieram części do rometów bo szkoda ich wywalać czekam na koniec

Post: #15

Troche zajmuje szukanie części, ale do tego modelu to naprawde jest ciężko trzeba znaleźć ale satysfakcja jest jak masz zdjęcie kawałka ramy na złomie i widzisz że zbudowałeś już coś z tego