Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!
Wigry 3 - dłuższa wycieczka, to i dłuższy opis :) - Wersja do druku

+- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl)
+-- Dział: Rowery Romet (/forumdisplay.php?fid=207)
+--- Dział: Nasze rowery Romet - Użytkowe i turystyczne (/forumdisplay.php?fid=208)
+--- Wątek: Wigry 3 - dłuższa wycieczka, to i dłuższy opis :) (/showthread.php?tid=49148)



Wigry 3 - dłuższa wycieczka, to i dłuższy opis :) - voragine - 25-06-2019 17:53:47

Szanowni
Na samym początku czerwca kupiłem sobie znowu Wigry 3.
Raz już kupiłem takie, ale to było gdzieś 1985 roku (też jakoś w czerwcu) i to był mój wymarzony pierwszy rower.
No i znowu mi się zamarzył - udało mi się znaleźć dosyć szybko dokładnie taki jak miałem w dzieciństwie - w jedynym słusznym kolorze!
I to nawet starszy, bo z 1980 roku.
W przeciwieństwie do zakupu za gówniarza, nie zacząłem od demontażu wszystkiego co pogarszało jego areodynamikę: bagażnik, błotniki, lampy i dynamo (ten zasobnik na narzędzia jak wiecie odpadał sam na pierwszym krawężniku).
To moim zdaniem czyniło rower Wigry 3, maszyną wyścigową!

Tym razem zadbałem, żeby miał wszystko co chciał projektant i to w miarę możliwości oryginalne.
Nowe musiały być siłą rzeczy opony i dętki.

Dwa dni spędzone z benzyną ekstrakcyjną, pastą do chromu z zestawem filców polerskich) i pastą do lakieru przywróciło mu blask.
Jeden dzień na warsztacie mechanicznym i po rozebraniu wszystkiego (do wymiany był tylko pęknięty wybierak w torpedzie) i przesmarowaniu prawie wszystkiego (prawie - o tym później).
Wigry 3 był gotowy do jazdy.

Miał być rowerem "na miasto"... Ale byłem ciekawy jakby to było na dłuższej wycieczce.
Pracuję w Warszawie... Mieszkam w Sandomierzu... 200km - wycieczka w sam raz.
Pomyślałem, że kiedyś się odważę i pojadę.
To "kiedyś" przyszło już dwa tygodnie później i 15 czerwca , tuż przed 5 rano wystartowałem z Warszawy.

Posiadane już sakwy Sport Arsenal pasowały jak ulał.
Zakupiony został za 9zł adapter do mocowania bidonu. Założyłem też na podróż lampki na baterie - wiedziałem, że zmrok mnie dopadnie, a mam lekkiego pierdolca na punkcie widzenia i bycia widzianym.
No i jazda z dynamem na takim odcinku... Wolałem nie ryzykować.

W ubiegłym roku zrobiłem tą samą trasę na GT Karakoram All Terra z połowy lat 90.
Zrobiłem to tylko dlatego, że dwóch kolegów, którzy biegają ultramaratony mówili, że marzą o tym, żeby pojechać kiedyś z Warszawy do Sandomierza rowerem, ale do tego trzeba mieć dobrą SZOSÓWKĘ.
Byłem przekonany, że nie trzeba - musiałem tylko się upewnić.
No się dało.

Tym razem, nie mając żadnych wątpliwości, że na Wigry też się da, byłem CIEKAWY tylko jak to będzie.
Trza było zaspokoić ciekawość.
Zaplanowałem trasę: Warszawa - Piaseczno - Warka - Kozienice - Zwoleń - Lipsko - Ożarów - Sandomierz.

Z całą odpowiedzialnością oświadczam, że było wygodniej i fajniej niż na góralu, bo:
1. Jedziesz wyprostowany - nie ma opcji, że bolą plery,
2. Nadgarstki zaczynają boleć znacznie później i znacznie mniej,
3. Nie kuszą Cię "skróty"
4. Byłem mądrzejszy o ubiegłoroczne doświadczenie i nie wybierałem nawigacji na rower tylko krótkie odcinki samochodowe
5. Nie trzeba zatrzymywać się na fajkę, bo jarasz jadąc (przez co wypaliłem ze 30).

Tylko jak ja dojechałem w okolice Kozienic o 13, to mnie dojechało słoneczko. Było ze 37 stopni, a ja zacząłem mieć dreszcze i było mi zimno.
Zdiagnozowałem to jako przegrzanie i zrobiłem sobie 2,5h przerwy.

Po tej przerwie ja byłem naprawiony i gotowy do jazdy, ale za to Wigry objawiło małą dysfunkcję.
Okazało się, że jednak nie wszystko nasmarowałem.
Zapomniałem o pedałach! I prawy się wziął i w środku rozsypał. Zaczął żyć swoim życiem i albo się nie kręcił, albo kręcił jak chciał. Cierpiał on (skrzypiał i strzelał) i ja (werbalnie).
Sytuacja miała miejsce w bezludnej dosyć okolicy. Gdzieś w lesie na trasie między Pionkami a Kozienicami. Trasę znałem dobrze i wiedziałem, że za kilkanaście kilometrów jest Garbatka Letnisko i tam na pewno ktoś mi pomoże. Ale 15 km trzeba było pedałować jedną nogą…
Wjeżdżając do Garbatki zerkałem na podwórka stojących przy drodze nr 79 domów.
Przed jednym z nich stał tabor: Ursus C330, Audi 80, dwa rowery i skuter. To był strzał w 10.
Za pomocą strzykawki i oleju silnikowego udało się usprawnić pedał na tyle, że dalsze 100km jechałem już obunóż.

Na 22.30 dotarłem do stacji w Wyszmontowie - 15 km przed domem.
Zrobiło się trochę niefajnie, bo ciemno, ruszyły tiry, a ta część trasy jest kręta, nieoświetlona i nie ma pobocza.
Rozsądek wygrał z ambicją i wezwałem wsparcie.
Ale mając świadomość, że symboliczne 200km przekroczone, nie mam poczucia porażki.

Jedyną wadą wycieczki na Wigry 3 z 1980 roku jest to, że po skończonej sprawie 75% fejmu zbiera rower. To ostrzeżenie dla tych, którzy liczą na to, że może być inaczej.

Wszystkie ewentualne dolegliwości związane z byciem na siodełku rowerowym ponad 12 godzin rekompensuje zaś radość na twarzach słuchaczy, kiedy opowiedziałem o tej wycieczce.
I nawet jeden taki Pan, który słyszał jak mój kolego krzyczy przez ulicę do swojego kolegi (oczywiście jadąc na moim Wigry 3), że „Patrz jakie Wigry! Piorun przyjechał na nim z Warszawy w jeden dzień”, krzyknął na całą ulicę: „Co on pierdoli! To niemożliwe! Musiałby jechać ze 20 na godzinę! Co on pierdoli”, wlał tym okrzykiem w nasze serca mnóstwo radości.
Polecam.
Michał


RE: Wigry 3 - dłuższa wycieczka, to i dłuższy opis :) - zbieracz rometów - 25-06-2019 18:21:12

no gratulacje szczerze podziwiam


RE: Wigry 3 - dłuższa wycieczka, to i dłuższy opis :) - NoSeLatamTrochu - 25-06-2019 18:36:14

nono, mogłeś sobie zaplanować trasę tak co by na złap iskrę zajechać pooglądać w garbatce Big Grin


RE: Wigry 3 - dłuższa wycieczka, to i dłuższy opis :) - Quake96 - 25-06-2019 19:26:27

Musisz mieć arcywygodne siodełko, bo ja na jubilacie po kilkunastu kilometrach miałem dość jazdy xD

Ale fakt faktem, że składak dobra fura jest Big Grin Sam ostatnio kupiłem w/w Jubilata z racji zamiłowania do "klasyków" i chęci posiadania jakiegoś bicyklu.


RE: Wigry 3 - dłuższa wycieczka, to i dłuższy opis :) - Wojtek na Wigry - 25-06-2019 23:03:13

Zgadzam się z tym o siodełku. Na Ukrainie jeżdżę sporo i nie ma problemu, ale na Wigry właśnie przez siodełko nie dał bym rady.


RE: Wigry 3 - dłuższa wycieczka, to i dłuższy opis :) - voragine - 26-06-2019 10:25:26

Szanowni. Zapomniałem doprecyzować jeszcze jedną modyfikację. A ten temat wypłynął. Spieszę wyjaśnić, że na czas przejażdżki wymieniłem sobie siodło. Na oryginale potwierdzam wrażenia Quake96 Smile Po kilkunastu kilometrach po mieście się zagotowało...
Kupiłem na sandomierskim targowisku taką no name kanapę za 24zł (stargowałem z 25zł.) Nowa, szeroka i żeby jakoś wizualnie pasowała do stylówy Wigry. I też się sprawdziła. Oczywiście po 12 godzinach chyba niezależnie od siodła różowo nie jest - nie ukrywam, że po skończonym dziele czułem się, że tak powiem bezpłciowo Smile, ale następnego dnia chodziłem i jadłem na siedząco.


(25-06-2019 18:36:14)NoSeLatamTrochu napisał(a):  nono, mogłeś sobie zaplanować trasę tak co by na złap iskrę zajechać pooglądać w garbatce Big Grin

O masz! Nie wiedziałem o istnieniu takiej znakomitej imprezy! Jestem tutaj od niedawna. Zarejestrowałem się w dniu zakupu Wigry - wcześniej nie czułem się uprawniony Wink. Przez Garbatkę przejeżdżam samochodem dwa razy w tygodniu (ten przejazd kolejowy to równiutka połowa drogi między Sandomierzem i Warszawą). I następnym razem nie omieszkam! Dzięki za przemycenie mi tej informacji!


RE: Wigry 3 - dłuższa wycieczka, to i dłuższy opis :) - zaz - 26-06-2019 17:40:41

Wigry fajny. Szkoda że nie lux lepiej by się jeździło.


RE: Wigry 3 - dłuższa wycieczka, to i dłuższy opis :) - nie_mientki - 27-06-2019 11:57:41

Ej, mieszkam w Puławach i na szosówce zamierzam robić coraz większe dystanse. Tak hobbystycznie, bez wyczynu. Może kiedyś będziesz chciał się umówić na kawę gdzieś pośrodku, powiedzmy w Solcu?


RE: Wigry 3 - dłuższa wycieczka, to i dłuższy opis :) - voragine - 27-06-2019 13:32:37

(26-06-2019 17:40:41)zaz napisał(a):  Wigry fajny. Szkoda że nie lux lepiej by się jeździło.

Z całym szacunkiem dla wersji LUX. Dla mnie dosyć zaskakujące było to, że na tej tej trasie są takie długie (niezbyt strome, ale jednak) podjazdy. Liczyłem się z tym, że pod któryś będę prowadził rower, bo nie damy rady. I powiem Ci, że wyjechałem pod wszystkie i to bez zapalenia płuc i stawiania na pedałach. Po prostu się jechało wolniej.
No i poza tym, ta wycieczka miała charakter sentymentalny trochę - to jest mój rower z dzieciństwa. Pozdrawiam!

(27-06-2019 11:57:41)nie_mientki napisał(a):  Ej, mieszkam w Puławach i na szosówce zamierzam robić coraz większe dystanse. Tak hobbystycznie, bez wyczynu. Może kiedyś będziesz chciał się umówić na kawę gdzieś pośrodku, powiedzmy w Solcu?

Cześć. Dzięki za propozycję. Wiesz, ja takie dłuższe trasy robię z dosyć dziwnych powodów (ciekawość głównie). Ale może kiedyś, gdzieś się przypadkiem spotkamy. Solec jest znakomitym miejscem. Mam tam znajomych, którzy pływają po Wiśle na drewnianych łodziach i zdarza mi się tam bywać... Najczęściej Rzeką i na łodzi, ale może... Jak kiedyś zobaczysz uśmiechniętego od ucha do ucha typa na jakimś starym rowerze, to podbij i zagaj. To mogę być ja Smile
Szerokich poboczy Ci życzę i spokojnych dróg powiatowych!


RE: Wigry 3 - dłuższa wycieczka, to i dłuższy opis :) - zaz - 27-06-2019 14:13:57

Ja mam w planach ze swoich zrobić lux czyli dodać przerzutkę w piaście + hamulec. Ale ciężko jest zdobyć te części.


RE: Wigry 3 - dłuższa wycieczka, to i dłuższy opis :) - Toma - 28-06-2019 19:18:53

(25-06-2019 17:53:47)voragine napisał(a):  Zaplanowałem trasę: Warszawa - Piaseczno - Warka - Kozienice - Zwoleń - Lipsko - Ożarów - Sandomierz.

O widzisz, trzeba było wcześniej wrzucić info, to bym przynajmniej moim Wigry3 klepną szprychą w Twojego Smile Akurat jestem jeszce w tych okolicach ( Warka - Kozienice ).


RE: Wigry 3 - dłuższa wycieczka, to i dłuższy opis :) - KeiSangi - 29-06-2019 12:53:09

Kurczę, ja kiedyś zrobiłem na Wigry 2 35km po lasach i do końca dnia mi potem odbyt płonął
Podziwiam.


RE: Wigry 3 - dłuższa wycieczka, to i dłuższy opis :) - gabriel0 - 29-06-2019 15:37:36

Ale okrutnik. Ja jak zszedłem z 50 T-1 po 200km to myślałem że umrę. A tu widzę lepsi zawodnicy.


RE: Wigry 3 - dłuższa wycieczka, to i dłuższy opis :) - voragine - 04-07-2019 12:32:31

A tutaj jak sobie Kolega ładnie jedzie!
https://www.facebook.com/Kalmaryzacja-533341990019537/