Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!
Był sobie Ogarek (205) - Wersja do druku

+- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl)
+-- Dział: Motorowery i motocykle Romet (/forumdisplay.php?fid=13)
+--- Dział: Nasze Romety (/forumdisplay.php?fid=14)
+--- Wątek: Był sobie Ogarek (205) (/showthread.php?tid=48529)

Strony: 1 2 3 4


RE: Był sobie Ogarek (205) - Ryoko Yuki - 05-04-2019 22:17:00

Praca wre. Co prawda przez nawał zajęć w pracy, różne wyjazdy i znów pracę, ale koła mam praktycznie zrobione!!!

Wiem, że nie chromowane, ale wygląda to lepiej, niż myślałem






RE: Był sobie Ogarek (205) - Ryoko Yuki - 21-05-2019 19:53:32

Dawno mnie tu nie było... w między czasie praca wre, choć moja praca zawodowa nie pozwoliła zając się na poważniej Ogarkiem, ale nie zmienia to faktu, że cały czas coś idzie do przodu.
Niemal cały kwiecień upłynął mi pod znakiem PITów i przygotowywania części Ogarka do malowania, a, że wszystko robię druciakiem na szlifierce + papierem ściernym to wszystko idzie baaaaaardzo wooooooolnoooooo:

wszystko oprócz ramy, podnóżka kierowcy i bagażnika ma już podkład i sobie schnie

Teraz czas na ramę... To wystające druciarstwo w miejscu blokady stopki centralnej na razie zostaje...
Bolca też nie ruszę, bo się zgrzał w środku (ktoś fajny najpierw na chama wkręcił tam śrubę, potem ją dospawał...)






RE: Był sobie Ogarek (205) - gabriel0 - 21-05-2019 22:15:30

To chyba czas porzucić pracę zawodową na rzecz najwspanielszych motorowerów. Ja tak zrobiłem. Jeszcze nie wiem czy żałuję :F


RE: Był sobie Ogarek (205) - Ryoko Yuki - 21-05-2019 22:33:21

(21-05-2019 22:15:30)gabriel0 napisał(a):  To chyba czas porzucić pracę zawodową na rzecz najwspanielszych motorowerów. Ja tak zrobiłem. Jeszcze nie wiem czy żałuję :F

Tylko którą pracę zawodową?
Księgowego, czy elektro - akustyka, oświetleniowca, czy krawca???
a może fotografa?
Dużą ilością rzeczy zajmuje się jednocześnie zawodowo (i właśnie między innymi dla tego ten remont idzie mi jak krew z nosa Tongue)


RE: Był sobie Ogarek (205) - Ryoko Yuki - 03-06-2019 01:08:34

Zabawa trwa Smile
Ostatnie części poprawione, pospawane i podkład położony (przynajmniej pierwsza warstwa...)
Zaczynam widzieć światełko w tunelu, ale jeszcze nie wiem, czy to światełko to gotowy Ogar, czy pociąg Tongue











Co by nie było fajnie, ze można było to wreszcie wynieść z pokoju w mieszkaniu.
Dobrze, ze kolega był tak uprzejmy, że mi użyczył na czas malowania swój, chwilowo nie używany garaż Smile


RE: Był sobie Ogarek (205) - Ryoko Yuki - 20-06-2019 22:59:28

Magii ciąg dalszy:

Najpierw oczywiście malowanko:



potem bierzemy się (WRESZCIE!!!) za zkładanie!







a ileż ja się namęczyłem z zakładaniem tego silnika... koszmar!!!



i dzionek mi się skończył... Jutro normalny dzień w Biurze, więc wiele jutro nie narobię, chociaz nie - musze skończyć renowację kanapy + skrócić nowy łańcuch!~)

przy okazji załapał się kawałek mnie!




RE: Był sobie Ogarek (205) - Ryoko Yuki - 21-06-2019 21:56:12

Spam kolejny, prawdopodobnie przedostatni!
Prace na finiszu, pozostały tylko malowanie baku + skrócenie łańcucha
A dzisiaj czyniłem tapicerkę!
Chciałem bardzo zachować i podreperować oryginalne poszycie kanapy, bo mimo, ze było w kilku miejscach podarte to jest naprawde kawałek niezłej kanapy!


Zacząłem od podklejenienia klejem poliwinylowym nowym, nie rozciągliwym materiałem. Po nocy w prowizorycznym pseudościsku można ściągać pakuneczek



Bierzemy się za szycie - moja główna maszyna do szycia - Łucznik 466 z 1984 roku. Mimo swego wieku - za żadne skarby bym jej nie zamienił na coś innego - szyje na niej nawet skórę! (dermę - jak widać też!). Trochę trzeba się namachać, bo napęd mam pedałowy, ale jak widać działa!







i spód. Po wcześniejszym odrdzewieniu i wyszlifowaniu, położeniu 2x podkład 2x chlorokauczuk)
Odboje poddane renowacji i wbite na nowo)




Naciąganie tego wszystkiego ręcznie bez jakiejś praski czy chociażby długiego ścisku to był koszmar - ale chyba udało mi to się nieźle!


RE: Był sobie Ogarek (205) - Ryoko Yuki - 25-06-2019 22:33:39

W życiu każdej renowacji następuje taki dzień, kiedy to owa renowacja się kończy. Dla mnie ten dzień nadszedł dziś!

Ale dla przypomnienia wróćmy do 21 lutego, kiedy to nabyłem Ogar Romet 205 z 1987 roku.

https://drive.google.com/file/d/1dUl3CO9yBOB9-S1JZsBVCFG8R_ztPk8Y/view

A tak wyglądała dzisiaj próbna przejażdżka!!!

https://drive.google.com/file/d/1jsPJAxvYfXwgKYeIMo0AGpp84TKue942/view

I bonus przy pierwszym uruchomieniu. Tak naprawdę trwało to ok 10 minut, ale koledze nie chciało się wszystkiego filmować!

https://drive.google.com/file/d/1pkSI0RULV17aI3da-Y8QTsLasludTrox/view


Z racji tego, iż każdy sprzęt jeżdżący u nas w rodzinie ma swoje imię Ogar nie mógł być odstępstwem.
Zatem przed Państwem Błękitek:







Oczywiście wszystko jest do wyregulowania. Zwłaszcza bieg jałowy i skład mieszanki. Pozostają jeszcze owe metaliczne dźwięki, które prawdopodobnie są efektem bicia tłoka w świecę (jutro spróbuję założyć grubszą podkładkę!)

Ale najgorsze za mną!!!


RE: Był sobie Ogarek (205) - Ryoko Yuki - 01-08-2019 20:20:18

Jak to się mówi - pierwsze koty za płoty a raczej kilometry. Po zjeżdżeniu po okolicach ok 100 km. szarpnąłem się na dłuższą trasę. Nowy Sącz - zalew Klimkówka - Nowy Sącz najdłuższą trasą jaką to było możliwe - oczywiście z pominięciem dróg głównych. 100 km. w 2 dni, by nie zajeździć Błękitka. A góry u mnie takie, że nie raz i nie dwa mocniejsze sprzęty - dają za wygraną!


Wyjeżdżamy w świat Smile


I co by Was nie zanudzić toną zdjęć już na miejscu:




By nie było tak różowo - usterki:
do doregulowania sprzęgło - tarczki są za grube i nie do końca mi sprzęgło wysprzęgla, więc nadal muszę uważać co czynię wrzucając 1, bo szarpie, albo lekko szarpie Tongue
Rzecz druga - muszę dokręcić pewnie z 1 obrót wodzik skrzyni, bo z 1 nie chce mi wbić luzu (z 2 idzie bez problemu!)

I rzecz najbardziej uciążliwa, choć do przeżycia - grzanie się silnika. Co raz mniej, ale jednak. Z racji na fakt, iż silnik jest nadal na dotarciu nieco bardziej się grzeje. A jazda pod górkę wcale mu nie ułatwia życia, więc co 15 25 km. był przymusowy postów (w sumie dobrze, bo plecy.....)


RE: Był sobie Ogarek (205) - Odrestaurator - 02-08-2019 00:34:52

Ee no, ładny jest, mi się podoba. Co do za grubych tarcz to możesz je delikatnie splanować z obu stron na papierze ściernym rozciągniętym np. na szkle.


RE: Był sobie Ogarek (205) - rafi555 - 02-08-2019 08:44:10

Fajny Smile.


Ale widzę plecak mocujesz na nim jak ja na swoim. Ja teraz właśnie myślę żeby sobie jakiś stelaż na niego zrobić z boku.

A co do trasy to komarkiem tyle bywało że się bez postoju waliło :F 200 setką tym bardziej, wiadomo masz go na dotarciu to lepiej tak nie szaleć. Ale fajnie tak pojechać gdzieś dalej Smile .


RE: Był sobie Ogarek (205) - Ryoko Yuki - 11-08-2019 20:05:19

(02-08-2019 00:34:52)Odrestaurator napisał(a):  Ee no, ładny jest, mi się podoba. Co do za grubych tarcz to możesz je delikatnie splanować z obu stron na papierze ściernym rozciągniętym np. na szkle.
O! Dobry pomysł! Nie znałem tego patentu myślę, że to będzie bardzo dobry pomysł!!!

(02-08-2019 08:44:10)rafi555 napisał(a):  Fajny Smile.

Ale widzę plecak mocujesz na nim jak ja na swoim. Ja teraz właśnie myślę żeby sobie jakiś stelaż na niego zrobić z boku.

A co do trasy to komarkiem tyle bywało że się bez postoju waliło :F 200 setką tym bardziej, wiadomo masz go na dotarciu to lepiej tak nie szaleć. Ale fajnie tak pojechać gdzieś dalej Smile .


Sam się zastanawiam nad jakimś dodatkowym stelażem, bo mimo, że pewnie mi się wszystko mieściło to jednak nieco niewygodnie się dosiada swojego rumaka Smile

Z tym jeżdżeniem dalej tu, gdzie mieszkam jest jeden problem - zanim człek się faktycznie zacznie się cieszyć jadą trzeba się zdrowo popchać pod górę kilkaset metrów w górę...


RE: Był sobie Ogarek (205) - kacperszkudlarek - 12-08-2019 00:43:06

No Ogarek naprawdę spoko, bym musiał ojca przewietrzyć trochę bo dosyć dawno nie jeździł.

Dorób sobie przyczepkę, od razu będzie więcej miejsca Big Grin.


RE: Był sobie Ogarek (205) - Ryoko Yuki - 12-08-2019 20:34:07

(12-08-2019 00:43:06)kacperszkudlarek napisał(a):  No Ogarek naprawdę spoko, bym musiał ojca przewietrzyć trochę bo dosyć dawno nie jeździł.

Dorób sobie przyczepkę, od razu będzie więcej miejsca Big Grin.

HA! Myślałem i nad tym, ale na razie Błękitek poszedł w odstawkę, bo przechodząc przez przejście dla pieszych naderwałem staw skokowy. Także z miesiąc sobie nie poOgaruję TT^TT...


RE: Był sobie Ogarek (205) - damek30k - 21-08-2019 00:50:46

Witaj, piękny sprzęt. Mógłbyś mi podać kod poprzedniego koloru przed malowaniem (jeśli wiesz jaki) oraz tego aktualnego? Chciałbym osiągnąć podobny efekt do twojego aktualnego, tyle że metalik. Ile wyszło cię za lakier malowanie itp? Jaką metodą malowałeś? Pozdrawiam!

Ps; gdzie dorwę takie lustereczka?