Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!
wypadki na motorowerach - Wersja do druku

+- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl)
+-- Dział: Po godzinach (/forumdisplay.php?fid=22)
+--- Dział: Hydepark (/forumdisplay.php?fid=23)
+--- Wątek: wypadki na motorowerach (/showthread.php?tid=1741)

Strony: 1 2


RE: wypadki na motorowerach - LukaszzT1 - 11-08-2012 22:28:58

Ja niezapomnę jak wyje*ałem w zimie na romku,jade sobie na 3 i zbliząłem sie do zakretu i na zakrecie był przysypany sniegiem lód i jak tu nagle przednie koło ujechało no i szlif romet lezy na boku cyka na wolnych,ja nie moge sie podnieść leże z 5 minut na drodze zaczynam sie podnośić a tutaj jakas starsza pani nic ci sie nie stało a ja nie,podniosłem rometa wsiadłem wyjechałem a tu za zakretem jechał kolega simsonem (jechałem do niego bo jezdziliśmy sobie po wsi Big Grin) zatrzymali my sie i on zaczoł opowiadac jak tez sie wy*ebałBig Grin


RE: wypadki na motorowerach - romecik1998 - 11-08-2012 22:30:29

A ja kiedyś motorynką jeździłem po lesie i było błoto i sobie na nie wjechałem z v-maxem, popuściłem gaz i dodałem i tylko dypę mi zarzuciło i znalazłem sie pod drzewem. Wtedy zbiłem sobie klosz stópkę ułamałem zalałem drynkę i byłem cały w błocie. Nie zapomnę tamtych wakacji!!!!!!!!!!!!!!!Big Grin


RE: wypadki na motorowerach - arasszymaras - 11-08-2012 22:46:50

Mój wypadek, a raczej nie do końca wypadek bo się nie wywaliłem wyglądał tak. Jechałem sobie pewnego dnia 40 km/h na Komarze, patrze, a tu mi się kierownica odkręciła. A że jechałem polną drogą, to o mało nie zaliczyłem gleby, i żeby się nie wywrócić, złapałem za półkę przedniego zawieszenia i tylko cudem nie obeszło się bez uszkodzenia Komarka. Teraz mam nauczkę. Zawsze przed wyjazdem sprawdzam czy wszystko jest dokręcone, a w szczególności kierownicę.


RE: wypadki na motorowerach - romecik1998 - 11-08-2012 22:51:39

Zabawna wpadka.Big Grin


RE: wypadki na motorowerach - mateusz5625 - 11-08-2012 22:58:01

ja raz z kolegą jechałem zatankować on był na sraczu aj na na ogarze, przed nami stał inny sracz ktury strasznie głośno chodziłBig Grin podeszłem do koleg i mówie że twój potrafi lepiej dałem mu do końca manetke gazuBig Grin zapomniałem że one mają automatyczną skrzynieBig Grin wtedy on spadł z kibla a kibel uderzył w dystrybutor (musiałem mu kupić przedni błotnik bo sie połamał).


RE: wypadki na motorowerach - lewan4585 - 11-08-2012 23:03:05

Ja jakiś rok temu jechałem sobie z lekkiej górki po polnej drodze bardzo piaszczystej bez kasku do lasu przy wjeździe przy prędkości około 40 km/h zagapiłem się i mnie zarzuciło na tym piasku wprost na brzozę aż brzoza korę zgubiła, odrzuciło mnie 2 m od Rometa Charta i wtedy rozwaliłem sobie cała prawą dłoń chyba jak dobrze pamiętam i gałąź odskoczyła mi prosto w szyje i ja przecięła a przy charcie skrzywił się przedni widelec i miałem ósemkę w przednim kole z resztą nadal mam xD


RE: wypadki na motorowerach - ttx2525 - 12-08-2012 01:15:46

A ja niezapomne jak ogarem 200 zasuwałem przez las wyjeżdżając na krzyżówce wyskoczyłem prosto w buraki gdzie jechałem jeszcze 300m bo nie miałem wtedy hamulców Big Grin


RE: wypadki na motorowerach - Pietrek89 - 12-08-2012 03:25:52

Ja jakieś 3 tygodnie temu miałem wywrotkę.
Jechałem Suzuki DR650 do kolegi, a że chwilę wcześniej padało było z leksza ślisko i przy skręcaniu na parking za mocno wcisnąłem hamulec przez co przednie koło mi uciekło i leżałem. Całe szczęście kumpel to widział i pomógł mi zawinąć moto z ulicy żeby nie blokować ruchu i nie przyjechała psiarnia. Straty w moto to obtarte plastiki i uszkodzone mocowanie lusterka, obrażenia jakich doznałem to stłuczona ręka i drobne odrapania dłoni i nóg. Po wypadku nie byłem w stanie wrócić do domu na motorze o własnych siłach i byłem zmuszony pchać motor pod blok.

Co do DR'ki to była ta co mam na avatarze.


RE: wypadki na motorowerach - xteam13 - 12-08-2012 09:53:27

U mnie na osiedlu jest bazarek i duży parking gdzie po południu ludzie się zbierają z motorynkami simsonami i różne motorowery z całego miasta i jeździmy sobietam ale do rzeczy a więc ja wystartowałem już 3 i 50 a tu z zakrętu (jest tam taki zakręt) wyjeżdża z dużą prędkością amerykański jakaś terenówka i od razu po chamulcach tył mnie wyprzeda i na bok ja lece bo kosce romet też ja wychamowałem sie i nie uderzyłem w płot a romet poleciał na drugą strone kilka metrów dale i w krawęznik i przeskoczył i w drzewo szkody rometa:błornik pogięty lampa zbita rączki od sprzęgła i hamulca wygięte zadrapania a ja siniaki i mocne zadrapania chwile leżałem ale podeszli do mnie pomogli mi wstać i zebrałem rzeczy i poszedłem odstawić do garażu romka


RE: wypadki na motorowerach - sebon30 - 12-08-2012 11:07:54

Ja nie mam narazie stłuczek...

Ale mój tato miał cezet 350, uczył swoją siostrę jeździć. I wjechała w bramę Big Grin. dodała za dużo gazu i motor poleciał. Skończyło się na wygiętym widelcu przednim Smile


RE: wypadki na motorowerach - patrykkol997 - 12-08-2012 11:56:02

Mój wujek jak jechał na cezet 350 to wjechał w gołębia.


RE: wypadki na motorowerach - fanfso - 12-08-2012 19:27:37

Może wiecie albo nie, na domach kładą saidingi, ja jeździłem z młodszą siostrą ona z przodu ja z tyłu, oczywiście była taka mała że dosięgała tylko dekielka od zapłonu. Więc nie mogłem wcisnąć hamulca tylnego. Jak przyjebał*m w ten saiding to aż cała wieś się oglądała na mnie, na szczęście nic się nie stało, ciągnął w ten saiding i w końcu zgasł Big Grin Taka jest moja historia Smile


RE: wypadki na motorowerach - Winiar 93 - 12-08-2012 20:26:03

wypadek na wsk 125 noga w gipsie jechałem 70 ine złapałem zakrętu i gleba:/ o ile to się liczy bo wsk przecież jest motocyklem a tak to zdarzały się drobne upadki na t-1


RE: wypadki na motorowerach - MrCtagg - 13-08-2012 21:19:54

Ja kiedyś na moim ponym 301 jechałem polną piaszczystą drogą i nie zredukowałem na 1. Wypierniczyłem się i wygiąłem podstopek od strony hamulca wyprostowałem ją, ale się upierniczyła. Byłem ze 3 km od domu na szczęście skończyło się na obdartym kolanie i łokciu. A moto nadawało się do jazdy i wróciłem do chaty.


RE: wypadki na motorowerach - metzek - 13-08-2012 21:40:43

ja 3 lata temu kadetem jechałem na kostce brukowej na której był lód, jadę 20 km i hamuję 10 m przed bramą a tu mnie na bok zawineło i w bramę.,albo też wską rok temu jadę 50 km i nie zauważyłem zakrętu a tu w ostatniej chwili skręcam przy 35 km a tu tylnym kołem w drzewo zachaczyłem szyją w drzewo i miałem przytarte wska poleciała 3 metry od drzewa a ja mie mogłem się podnieść