Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!
WSK 125 - warto, czy też nie...? - Wersja do druku

+- Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy! (https://www.chlopcyrometowcy.pl)
+-- Dział: Giełda (/forumdisplay.php?fid=35)
+--- Dział: Czy warto kupić? Wycena, Inne pytania (/forumdisplay.php?fid=98)
+--- Wątek: WSK 125 - warto, czy też nie...? (/showthread.php?tid=10511)

Strony: 1 2 3 4 5


RE: WSK 125 - warto, czy też nie...? - Norbi96 - 12-01-2013 13:40:21

Co WSK to WSK... Może lepiej sprzedaj ogara i kup wsk jakąś tańszą, na chodzie ? Chyba, że ogar nie chce się sprzedać to wymieniaj.

Ale kuźwa popadłeś w nałóg :F Najpierw jawa, po krótkim czasie mińsk teraz po jeszcze krótszym czasie wsk :F


RE: WSK 125 - warto, czy też nie...? - Artur - 12-01-2013 14:33:44

Nałóg? Wiesz, po prostu jak trafia się okazja, to wtedy coś biorę. Wink
Tańszej WSK w dobrym stanie nie znalazłem... Są takie na chodzie, ale: do wymiany są wałki kopniaków, wszystkie linki, rdza wszechobecna... Co z tego, że jedzie, jak zaraz się rozsypie. Wink


RE: WSK 125 - warto, czy też nie...? - kubaszwiecLBK - 12-01-2013 16:24:14

A może lepiej zamiast kupować kolejną maszynę, lepiej zainwestować pieniądze w np. Jawę?


RE: WSK 125 - warto, czy też nie...? - Artur - 12-01-2013 16:32:01

A co ja, w Jawę nie inwestuję? Tylko zimno jest a ja chciałem szpachlowania zamalować... Więc mam przerwę do wiosny. Wink
Poza tym, czy ja tu mówię coś o kupowaniu? Ja już postanowiłem, że więcej motorów nie kupię. Słowa dotrzymuję - temat jest o ZAMIANIE, nie o zakupie. Smile W każdy pojazd trzeba inwestować, więc jak mam wkładać pieniądze w Ogara a w WSK-ę, to chyba lepiej w WSK-ę... Wink


RE: WSK 125 - warto, czy też nie...? - zigu98 - 12-01-2013 18:58:14

Ja bym na Twoim miejscu się zamienił.
Jeśli to tylko sprzęgło, a silnik będzie ok to dołożysz kilkanaście złotych i będzie fajny motor....
Ale my tylko podpowiadamy, a Ty dokonujesz wyboru Big Grin


RE: WSK 125 - warto, czy też nie...? - Artur - 12-01-2013 19:01:28

Wiesz - brak sprzęgła, brak możliwości odpalenia u sprzedawcy... I jeszcze się na jakiegoś złoma wymienię... Jak uda mi się Mińska naprawić, to zamieniam. Jak nie - to pomyślę. Wink


RE: WSK 125 - warto, czy też nie...? - zigu98 - 12-01-2013 19:17:30

No i w tym jest właśnie ryzyko... Albo trafisz na uczciwego, i sprzeda tak jak mówi, albo trafisz na kogoś kto chce się tego pozbyć - i trafisz na złoma. Smile


RE: WSK 125 - warto, czy też nie...? - Artur - 12-01-2013 20:45:27

Film z remontu: http://www.youtube.com/watch?v=nD8dN863AJA Wink


RE: WSK 125 - warto, czy też nie...? - Irek - 12-01-2013 20:55:14

(12-01-2013 12:57:06)Artur napisał(a):  Irku, skoro silnik odpala, to po kiego grzyba mam go rozbierać? Złożyć sprzęgło i jeździć, jak będzie kiepsko - wtedy dopiero za remonty się brać.

Pisałem już po co, musisz sie jeszcze dużo nauczyć. Jak będziesz robił na zasadzie "po co ruszać skoro jeździ" to sie nie najeździsz, a jak sprzętem nie da sie przejechać to zrobienie sprzęgła i próby jazdy można potraktować jak czas stracony. Jak rozbierzesz i wszystko jest OK, masz satysfakcje że trafił sie dobry sprzęt i wiesz co siedzi w środku. Jak coś zwalony to wiesz co trzeba zrobić


RE: WSK 125 - warto, czy też nie...? - Kamilm31 - 12-01-2013 20:55:37

Fajnaa. ;D Ale zastanów się dobrze ;D żebyś więcej kasy w nią nie wkładał .


RE: WSK 125 - warto, czy też nie...? - Artur - 12-01-2013 20:58:17

Irku, nie przesadzajmy. Jeśli wszystko jest w porządku, to rozbiórka może tylko koszty przynieść dodatkowe. Rozbiera się wtedy, gdy coś się psuje! Ogara kupiłem, silnika nie rozbierałem (chyba, że zdjęcie głowicy i gaźnika to jest rozbiórka silnika) i co? Jeździ bezproblemowo i jakoś nic się jeszcze nie zepsuło. Smile


RE: WSK 125 - warto, czy też nie...? - Norbi96 - 12-01-2013 21:03:20

Ja raczej bym wymienił. Ogarów jest dużo i za niewielkie pieniądze a dobrą wsk czy nawet kompletną w moich rejonach za np 350zł nie znajdziesz...


RE: WSK 125 - warto, czy też nie...? - Irek - 12-01-2013 21:04:49

Ja miałem ponad 20 starych motorów i wiem co jest, wole wydać te kilkanaście złotych na uszczelki i simeringi a wiedzieć co siedzi w środku, to nigdy nie zaszkodzi.
Przykład : w jednej WSK silnik chodził mi całkiem nieźle, odpalał na tyk biegi sprzęgło wszystko OK, chodziła całkiem cicho nie licząc łańcucha sprzęgła. Ale że mam duże doświadczenie wyczuwałem że jest nieco nie tak, o pare km miała za niski v-max i nie pod wiatr czy górke miała troche za ciężko. Ktoś kto nie ma takiego obycia nawet by nie zauważył że coś nie tak. Rozebrałem silnik z ciekawości i co sie okazało ? Że jedynie skrzynia i kosz sprzęgła są dobre, wszystko inny całkowicie zużyte, nawet kartery .


RE: WSK 125 - warto, czy też nie...? - Artur - 12-01-2013 21:06:08

Wziąłbym bez wahania, jednak obawiam się, czy czasem nie jest tak, że niby tylko sprzęgła nie ma, a tak naprawdę to wykręt po to, aby silnika nie odpalać, bo nie jest sprawny... Cóż - jak Mińsk będzie jeździł, to mogę zaryzykować WSK. Smile


RE: WSK 125 - warto, czy też nie...? - Irek - 12-01-2013 21:10:06

W sumie to ciekawe że nagle zaginęły miseczki i sprężyny sprzęgła. Jedyne wyjaśnienie jest takie że źle osadził seger , podczas pracy on wyskoczył i sprzęgło całkiem zmielone, miałem taki przypadek.
Druga sprawa, robił "remont" i zjechanego sprzęgła nie wymienił ? Dziwne to co najmniej ale dobry argument przetargowy. Fakt w tej cenie WSK nie kupisz, i jak nawet silnik do kapitalki to cenowo źle nie wyjdzie