23-09-2012, 19:53:26
Witam!
Posiadam komarka 2350. Stał on dość dłuższy czas w garażu jednak ostatnio postanowiłem się nim zająć. Przywiozłem go do domu i pierwsze co zrobiłem to go oczywiście umyłem naoliwiłem linke gazu sprzęgła, itp. Rozebrałem gaźnik i go wyczyściłem. Nalałem paliwa z mieszanką wszystko tak jak powinno być i próbuje zapalić. Kopnąłem z 10 razy, próbowałem z popychu i nic. Odstawiam do garażu i za 20-30 min próbuje znowu. Tym razem odpala niemalże z drugiego kopnięcia jednak od razu gaśnie. Za którymś odpaleniem na gazie i obrotach zostaje przy życiu. Daję mu się rozgrzać minutkę cały czas gazując bo bez gazu gaśnie. Wrzucam jedynkę ledwo ciągnie pomagam mu ale jedzie. Jedynka co chile wyskakuje i muszę nacisnąć i znowu popuścić sprzęgło. Na dwójce nie mam mowy jazdy no chyba że z górki. Rozebrałem gaźnik i przesunąłem iglicę z najwyższego rowka na środkowy, bez zmian. Obroty regulowanie bez zmian. Nigdzie gaźnik nie przecieka. Filtr sprawny. Czego to może być wina?? Czyżby świeca? Czy może kompresja a może wał? Nie mam pojęcia pomocy.
P.S.
Mam jeszcze taki mały problem, że z tej śruby pod silnikiem od zlewania oleju cały czas się zbiera jakby olej i odrobinka benzyny.
Posiadam komarka 2350. Stał on dość dłuższy czas w garażu jednak ostatnio postanowiłem się nim zająć. Przywiozłem go do domu i pierwsze co zrobiłem to go oczywiście umyłem naoliwiłem linke gazu sprzęgła, itp. Rozebrałem gaźnik i go wyczyściłem. Nalałem paliwa z mieszanką wszystko tak jak powinno być i próbuje zapalić. Kopnąłem z 10 razy, próbowałem z popychu i nic. Odstawiam do garażu i za 20-30 min próbuje znowu. Tym razem odpala niemalże z drugiego kopnięcia jednak od razu gaśnie. Za którymś odpaleniem na gazie i obrotach zostaje przy życiu. Daję mu się rozgrzać minutkę cały czas gazując bo bez gazu gaśnie. Wrzucam jedynkę ledwo ciągnie pomagam mu ale jedzie. Jedynka co chile wyskakuje i muszę nacisnąć i znowu popuścić sprzęgło. Na dwójce nie mam mowy jazdy no chyba że z górki. Rozebrałem gaźnik i przesunąłem iglicę z najwyższego rowka na środkowy, bez zmian. Obroty regulowanie bez zmian. Nigdzie gaźnik nie przecieka. Filtr sprawny. Czego to może być wina?? Czyżby świeca? Czy może kompresja a może wał? Nie mam pojęcia pomocy.
P.S.
Mam jeszcze taki mały problem, że z tej śruby pod silnikiem od zlewania oleju cały czas się zbiera jakby olej i odrobinka benzyny.