Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Zacięty prędkościomierz. Naprawa
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Hej.

Wydaje mi się, że zaciął mi się prędkościomierz. Przy obracaniu przednim kołem coś pstrykało. Okazało się, że ślimak się kręci, ale prędkościomierz już nie. Napręża maksymalnie linkę i ślimak zaczyna "strzelać".

Czy linka powinna swobodnie obracać się w prędkościomierzu, tak jak to ma miejsce w ślimaku?

Jak wymontować taki prędkościomierz, żeby nie uszkodzić ani jego, ani obudowy lampy?

Z góry dziękuję.
Prędkościomierz powinien się swobodnie obracać. Jeśli tak nie jest, to najlepiej rozbiera się go tak że na stół dajesz kilka szmatek ręczników itp. na to kładziesz licznik szkłem do dołu i dociskasz go do stołu ściskiem stolarskim. Potem delikatnie odginasz ramkę licznika, np. małym śrubokrętem, sukcesywnie. Po odpowiednim odgięciu powinna odejść i wtedy wyjmiesz środek licznika (trzeba jeszcze nakrętkę z dołu odkręcić) i tam sobie sprawdzisz co i jak, na pewno warto wszystko przeczyścić i nasmarować.
Hej. Odkręciłem, rozłożyłem. On składa się z dwóch cześci. Z dolnej, gdzie jest ta tuleja z gwintem, w której jest ten fragment, który powinien się obracać dzięki lince. On jest zacięty na amen. Moczę go teraz w ropie, może puszczą jakieś syfy.
OK, udało się.

Krótko jak taką usterkę naprawić (zacięcie się mechanizmu "napędowego" licznika):

Wyciągamy licznik:
- Odkręcamy klosz reflektora przedniego
- Odłączamy 3 kabelki od lampy przedniej
- Odmontowujemy klosz
- Odkręcamy linkę od licznika
- Odkręcamy śrubę stalową, trzymającą licznik w metalowej ramce
- Wyciągamy od góry licznik

Rozmontowanie licznika:
- delikatnie staramy się ściągnąć blaszaną ramkę ze szkiełkiem z plastikowej obudowy licznika. Ona ma na całym obwodzie, taki ząbek o który zahaczona jest ta tamka. UWAGA, łatwo uszkodzić plastikową obudowę licznika, ten plastik po wielu latach łatwo się kruszy.

- Wyciągamy licznik z obudowy
- po 2 stronach licznika są metalowe druciki, które trzymają dwie części licznika. Delikatnie je odginamy, żeby rozmontować licznik na dwie cześci. Górna nas nie interesuje, jeśli usterką tak jak u mnie był zacięty mechanizm "napędowy" licznika.
- Odkładamy plastikową śrubkę z zębatkami
- Dolną część wrzucamy do NAFTY. Nie żadne ropy, czy inne badziewia typu WD 40. Idziesz do sklepu, kupujesz Naftę, zalewasz mały słoiczek tak, żeby cała dolna cześć licznika w tym pływała. Po kilku godzinach próbujemy czy działa.
- jeśli nafta wyczyściła mechanizm, to możemy to sprawdzić poprzez włożenie gwoździa od dołu i wypchnięcie całego mechanizmu przez tuleję z gwintem.
- Jeśli nam się udało, czyścimy i składamy. Jeśli nie, cześć musi pływać nadal. Możemy pomóc nafcie, obstukując mechanizm np deseczką. Nie stalowym młotkiem. Generalnie czymś dość miękkim, ale jednocześnie odpowiednio twardym.

Przy tej naprawie, trzeba użyć trrochę siły, ale nie przesadzajmy. Materiał jest dobry, ale nie niezniszczalny.

W razie pytań, piszcie.
Przekierowanie