Siemaneczko, jestem Bartek pochodzę z Radomia od około tygodnia jestem szczęśliwym posiadaczem Rometa ogara 200 z roku 1987. Kupiłem na umowę za 300 zł z dokumentami i oc na rok, jedyny mankament to to że jest uciapany cały w smarze. Kwestia mycia tenzim i pomalowania całości w jakiś kolor podobny do orginalu (obecnie pociapany pędzlem i plotowka)
Życzcie powodzenia przy renowacji, zdjęcia pewnie się pojawia niebawem
Witam.
Smar polecam zmyć zwyczajną benzyną i ropownicą. Wszelakiego rodzaju chemie niszczą dość skutecznie powłokę lakierniczą, aluminium i wszstko co może skorodować.
Nie dość że ten sam model i rocznik jak mój, to też czerwony, kupiony za 300zł i z nowym OC. Ciekawy zbieg okolicznosci
No i oczywiście witam na forum
Witamy na forum, zapraszam do zaprezentowania maszyny w odpowiednim dziale
(09-06-2019 23:58:29)gabriel0 napisał(a): [ -> ]Witam.
Smar polecam zmyć zwyczajną benzyną i ropownicą. Wszelakiego rodzaju chemie niszczą dość skutecznie powłokę lakierniczą, aluminium i wszstko co może skorodować.
Przyjacielu sa od tego specyfiki, lakier i tak będzie dobierany na wzór orginalu, myślę nad akrylem, wszystko będzie darte do gołej blaszki, nakladam na całość cortanin, wszelkie aluminium poleruje na lustro i leje na to lakier bezbarwny.
Jeżeli faktycznie masz wenę potem wszystko doprowadzać, to czemu nie. Chodzi mi głównie o fakt utleniania się aluminium. Robiłem nie jeden samochód od handlarza który skutecznie mył komory i od tamtej pory mam takie zboczenie. Wybacz