Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Ogar 200 Odpala i gaśnie po kilku sekundach
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Cześć

Od pewnego czasu mam problem ze swoim ogarem. Podczas jazdy nagle go odcięło , a naprawy na miejscu nie przynosiły efektów. Bawiłem się zapłonem , gaźnikiem i świecami , ale dalej nie chodził tak jak by miał - przed awarią na trasie odpalał z pierwszego i chodził bdb. Od czasu awarii odpalił 2 razy , ale po chwili jazdy zgasł. Kompresję miał taką sobie , odpalał tylko z wiertarki także postanowiłem wymienić tłok z cylindrem i pierścieniami.

Złożyłem wczoraj wszystko tak jak ma być , ale ogar dalej nie ma ochoty ze mną gadać. Cylinder założyłem 60-tke bo taki był na miejscu , tłok 3 pierścienie. Kompresja jest znacznie lepsza. Znacznie więcej siły trzeba żeby go kopnąć.

Udało mi się go dziś odpalić , ale raz na 5 sekund , drugi raz na 2 sekundy. Po odpaleniu reaguje na gaz , ale odpalenie go graniczy z cudem , a trzymanie wyższych obrotów nie pomaga i po chwili i tak zgaśnie. Odpala natomiast z kopa jeśli już ma ochotę odpalić.

Kompresję ma elegancką , iskrę tak samo , świece zalewa ale nie chce chodzić.

Jak do tej pory podmieniałem 3 różne kondensatory , ustawiałem platynki kilka razy i na różne wartości - próbowałem na oko , szczelinomierzem na 0.3 , 0.5 , 0.35 i kilka bliskich sobie wartości. Wyprzedzenie zapłonu 2 mm przed GMP. Do tego 4 różne świece - jedna na której przejeździłem cały zeszły sezon , druga którą założyłem na krótko przed opisywaną awarią i dwie , które były zupełnie nowe. Przerwy na świecach testowałem różne - od fabrycznego 0.7 stopniowo do 0.4 mm.

W komorze korbowej nie było oleju ze skrzyni , także nie wiem co z nim dalej robić.
Ktoś jest w stanie coś doradzić?
Wygląda jak by mu paliwo odcinało po chwili pracy, przeczyść i wyreguluj gaźnik, kranik przedmuchaj
Spróbuję tak jak mówisz , chociaż czyściłem niedawno gaźnik - właśnie po tamtej awarii na trasie.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Po długiej walce ogar wrócił do żywych Smile Wygotowałem wczoraj gaźnik w wodzie z octem i trochę syfu było w wodzie , ale bardziej z zewnątrz gaźnika. W każdym razie założyłem później gaźnik i dalej setki kopnięć nie przynosiły efektu. Kombinowałem dalej ze świecami - ciągle 4 wspomniane wcześniej , przerwy te same i nic nie ruszane przy zapłonie. W końcu odezwał się na sekundę i zgasł , drugie kopnięcie tak samo. Kilka następnych bez oznak życia , to wziąłem go na ulicę - odruchowo bez kasku , nie spodziewając się rewolucji. Jednak po krótkim pchnięciu ogar zaczął żyć i nie dość , że nie zgasł jak już odpalił to miał siłę jechać. Wróciłem szybko do domu po kask i zacząłem pierwsze kilometry na nowym cylindrze.

Jeździ znacznie lepiej na nowym cylindrze i czuć przyrost mocy , ale nie dziwię się bo stary cylinder 50 umarł naturalnie , a teraz większa pojemność i kompresja Big Grin

W sumie ten wpis piszę od wczoraj Big Grin
Przekierowanie