Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Atak psa - jak się obronić?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Jak w tytule. Moja koleżanka ma okropnie agresywnego psa (wilczur mieszaniec). Jest na łańcuchu, ale nie raz już się zerwał. Ostatnio jak byłam tam golfem i cofałam to się zerwał i od razu do samochodu przybiegł. Tak krzyknęłam że aż pasażerów wystraszyłam xD Koszmarnie się go boję. A jak na moto tam przyjeżdżałam w tamtym roku to ciągle w strachu. W tym roku jeszcze tam nie byłam na moto, ale zamierzam. Ale też nie tylko u niej trafiałam na jakieś nawiedzone psy, przez wieś jak jechałam to ledwo uciekłam na moto, to było straszne przeżycie... boisie I tu mam pytanie, jak w razie ataku się obronić?? Jakiś gaz czy co? Może ktoś miał jakiś przypadek, gdy atakował pies? Jak coś to pisać, opisywać Tongue
Mnie za małego uczyli walić w nos, nie mocno tylko tak z wyczuciem, Nie sprawdzałem ale podobno działa bo to jakoś tam ogłusza czy coś.
Podobno jeżeli pies bity to agresywny to może najpierw poszukać przyczyny zachowania Wink teraz na poważnie to wiem ze listonosze w takich sytuacjach bronią się gazem z dobrym efektem
Podnieść moc w moto, wtedy można szybciej się oddalić Smile
Gaz pieprzowy, najlepiej taki w żelu. Psa unieszkodliwi, ale krzywdy nie zrobi.
Pies to zwierze. Jak raz by dostał kopa, że skowyt by poszedł do niebios to by wiedział, że Ciebie trzeba omijać. Ale to łatwo napisać. Duży pies to nie taki do kolan, którego bez większego problemu można zdzielić.
Ło Panie, to jest jakiś wilczur mutant. Nogę to by zjadł chyba... boisie
ja bym tłokami rzucał tylko nie zmd bo to zabytki i dużo warte xDDD
grek132 napisał(a):ja bym tłokami rzucał tylko nie zmd bo to zabytki i dużo warte xDDD
Ach, jakiś dowcipny! roll
Będąc w temacie. Sprzyngło, do łotciny, łutututu szczał z klamy i łogiń na tłoka póki jeszcze żyjesz. best
Tłoki polecam jakiegoś większego kalibru, jak trafisz to po problemie.




U mnie podobnie listonoszka ma gaz pieprzowy - prosto i skutecznie. Nawet raz widziałem w akcji i zdaje egzamin.
Ja powiem że owczarka wziąłem na sparing (nie żartuje XD) Szliśmy sobie spokojnie sie przejść i z posesji wybiegł duży owczarek i na nas skakał. Założyłem mu dźwignie i go na glebe rzuciłem xD Polecam sposób.
hahaha I psia gala MMA - A teraz tak na serio to polecam kopać bo ja tak robie gdy podczas jazdy jakiś pies sie do mnie doczepia i chce atakować . Mam taki sam przypadek droga motorowerzystko i ja poradziłem sobie w nietypowy sposób bo pożyczyłem siatke od chycla bo sie z nim dogadałem i razem z nim schwyciliśmy takie bydle że we dwóch było cięzko to coś utzymać . Przypadek pewnie podobny do twojego bo właściel tego czegoś to oczywiście patus i patuska . Ja polecam albo z kopa albo gazem ale to na to samo wychodzi bo i tak pies ucierpi dlatego nie ma co zwlekać i sie powstrzymywać bo coś tobie sie stanie przez nic wartego psa
No właśnie z gazem nie jest tak źle, jak z kopniakiem, no i z odległości można jeśli w żelu.
No i git, na allegro może jakiś gaz znajdę. Dzięki za odpowiedzi ok
Wiem, że odkop debesta, ale moim zdaniem każdy pies da się przekupić, więc warto mieć w kieszeni psie smakołyki. Kto takie rzeczy nosi w kieszeni? A no ludzie, którzy sami mają psy. Także na tej zasadzie.
Stron: 1 2
Przekierowanie