Witam w moim niedawno kupionym S38. Ustawiłem z teściem zapłon,iskra, że konia by zabiło. Gaźnik wyczyszczony itd. Próba generalna a tutaj paliwo niby leci, pompuje tą pompką na gaźniku, i paliwo tylko leci tym filrem z tyłu. świeca cały czas sucha :/. To ściągam głowice, zalewam tłok olejem benzyną by zobaczyć czy pierścienie dobre. Nic nie ucieka. skręcam znów pompuje paliwo tyłem leci, patrze czy jest iskra i mi się opary zapaliły, dobrze, że mam gaśnice w garażu
Moje pytanie co zrobić by paliwo leciało do cylindra, a nie leciało tyłem bym mógł wkońcu odpalić tego esa pozdrawiam
Gaźnik dobrze poskładany? Przepustnica się dźwiga?
Tak, to mój nie pierwszy romet
Testowałem na dwóch gaźnikach i na dwóch to samo
Nie ciągnie ci lewego powietrza w połączeniu cylinder gaźnik ? Jak masz tam przerwę to będzie ssać powietrze nie paliwo. Więcej pomysłów nie mam
Jest tam dość gruba uszczelka chyba gruby papier. Dokręcona mocno
. Pierwszy raz mam taką sytuacje
Zazywczaj paliwo leciało mi spod pokrywy pływaka, ale tam sucho tym razem
Kranik czysty,nowy środek i oring pod okapnikiem
Paliwo też nowe, bak był płukany. A pacjent to Komar 2350-2
. Jak lałem paliwo w cylinder to chyba trochę za dużo i nie następował zapłon tylko spływało do kolanka, a zalewało świece
, raz zagadał na kilka sekund i zgasł
To musisz pokolei szukać zimerringi dobre ? Pływaki i iglice w gaźnikach dobre ?
Dobre, pływaki szczelne, iglice ok. Jeden gaźnik mi jeszcze został z motorynki co na 50t1 chodził