19-02-2019, 00:12:54
Witam chciałbym opisać prototyp motorynki.
Zacznijmy od tego że wiele osób w rodzinie pracowało w Romecie i posiadali tam wtyki przez co wujek miał ts1, a dziadek 10 komarków na które mógł kupić za pracę, a były używane przez całą rodzinę. Również udało się załatwić nowa mz ts 250 sprowadzoną z DDR, ale nie o tym. Dziadek przy w prowadzaniu motorynek mógł kupić dawny prototyp, bez możliwości rejestracji a jako miał być to prezent dla dziecka które i tak miło jeździć po polach i lasach kupił ją. Nie miała wiele różnic od zwykłej m1. Była to zwykła czerwona m1 ale miała czerwoną tablice zamiast zielonej. Kolejną zmianą są opony. Były tam oryginalne opony Pirelli które ponoć trzymały jak szatan. Ciekawostką jest że tata był jeszcze tak mały że musiał jeździć na baku. Niestety została zamieniona na trójkę. Jeżeli ktoś z rodziny pracował w jakiś zakładach podpytajcie się o jakieś sprzęty bo może i u was były takie okazy. I jeszcze jedna kwestia czy wie ktoś jak dokładnie wyglądały tablice czerwone, bo tata tylko wie o kolorze (nie wiadomo nic o odcieniu kształcie i czcionce).
Zacznijmy od tego że wiele osób w rodzinie pracowało w Romecie i posiadali tam wtyki przez co wujek miał ts1, a dziadek 10 komarków na które mógł kupić za pracę, a były używane przez całą rodzinę. Również udało się załatwić nowa mz ts 250 sprowadzoną z DDR, ale nie o tym. Dziadek przy w prowadzaniu motorynek mógł kupić dawny prototyp, bez możliwości rejestracji a jako miał być to prezent dla dziecka które i tak miło jeździć po polach i lasach kupił ją. Nie miała wiele różnic od zwykłej m1. Była to zwykła czerwona m1 ale miała czerwoną tablice zamiast zielonej. Kolejną zmianą są opony. Były tam oryginalne opony Pirelli które ponoć trzymały jak szatan. Ciekawostką jest że tata był jeszcze tak mały że musiał jeździć na baku. Niestety została zamieniona na trójkę. Jeżeli ktoś z rodziny pracował w jakiś zakładach podpytajcie się o jakieś sprzęty bo może i u was były takie okazy. I jeszcze jedna kwestia czy wie ktoś jak dokładnie wyglądały tablice czerwone, bo tata tylko wie o kolorze (nie wiadomo nic o odcieniu kształcie i czcionce).