04-01-2019, 00:54:51
Witam.
Od niedawna zajmuję się remontem WSKi b3 z 76 roku.
I napotkałem dylemat.
Dylemat dotyczy temperatury do jakiej maksymalnie można nagrzać simering wału (Mowa tu o grzaniu w piekarniku).
Po co grzać ? Problem jest taki że od strony sprzęgła ustawienie łożysk i simeringu jest dość inne niż w rometach.
Kolejność ustawienia od strony wału przychodzi łożysko, ziger, simering i łożysko.
Teraz tak aby zamontować wał bez oporu trzeba nagrzać karter z łożyskami lecz między nimi jest simering bo później już go nie zamontuję.
Osadzić łożyska z simeringiem od razu na wał też nie ma jak ponieważ nie zamontuję zygera.
Znacie może inne sposoby na poradzenie sobie z tym problemem ?
Lub też jaką temperaturę wytrzymują maksymalnie simeringi ?
Od niedawna zajmuję się remontem WSKi b3 z 76 roku.
I napotkałem dylemat.
Dylemat dotyczy temperatury do jakiej maksymalnie można nagrzać simering wału (Mowa tu o grzaniu w piekarniku).
Po co grzać ? Problem jest taki że od strony sprzęgła ustawienie łożysk i simeringu jest dość inne niż w rometach.
Kolejność ustawienia od strony wału przychodzi łożysko, ziger, simering i łożysko.
Teraz tak aby zamontować wał bez oporu trzeba nagrzać karter z łożyskami lecz między nimi jest simering bo później już go nie zamontuję.
Osadzić łożyska z simeringiem od razu na wał też nie ma jak ponieważ nie zamontuję zygera.
Znacie może inne sposoby na poradzenie sobie z tym problemem ?
Lub też jaką temperaturę wytrzymują maksymalnie simeringi ?