Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Dyskusja o wycinaniu uszczelek
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Taniej? Nie tak dawno płaciłem za wycinanie kilku uszczelek, z różnych materiałów i o różnych wymiarach, z tego co pamiętam 1-5 zł sztuka... Dla mnie takie wycinanie uszczelek nożyczkami to tak zwane "januszostwo" - chyba że ceny za wycinanie byłyby kosmiczne, to zmienia postać rzeczy.
(24-12-2018 00:53:07)Szatek napisał(a): [ -> ]Dla mnie takie wycinanie uszczelek nożyczkami to tak zwane "januszostwo" - chyba że ceny za wycinanie byłyby kosmiczne, to zmienia postać rzeczy.

Uważaj, bo szybko możesz się zapędzić z osądem innych. Może za chwilę powiesz, że samodzielna naprawa S38 to odwalanie lipy, bo w profesjonalnym zakładzie to koszt zaledwie paru stów? Nie popadajmy w paranoję.
Nie popadajmy w skrajność... Mówimy o samodzielnym wycinaniu uszczelki, którą i tak raczej nie wytniemy idealnie, do wycięcia ploterem, którego koszt to jakieś 2 zł (chyba za prawie wszystkie zapłaciłem po 2 zł - nawet te duże)...

Remont silnika w profesjonalnym zakładzie, będzie na pewno sporo droższy niż zrobiony w swoim garażu - oczywiście zgodnie ze sztuką. Dodatkowo mimo wszystko, nie miałbym 100% pewności, że w takim zakładzie zostało to zrobione profesjonalnie - to akurat wolę zrobić samodzielnie.
Ale właśnie chodzi o to, że ty popadasz w skrajność. Co zmieni to, że uszczelka zostanie wycięta ploterem z dokładnością do setek milimetra, skoro mogę ją ładnie dociąć sam i będzie równie skuteczna. Ba! Bo tu wystaje milimetr, a po drugiej stronie dwa? Proszę cię, nikt nie będzie latał z suwmiarką i mierzył ile uszczelka wystaje.
Może ty "tylko dwa złote", ale z takich "tylko złotych" składa się cały remont, a nie sztuka zrobić Rometa pchając w niego kilkanaście tysięcy. A te dwa złote, to takie, które są ewidentnie wyrzucone w błoto.
Przez pewien czas jeździłem z arkuszem A4 tektury, który miał tylko wycięty środek i, uwaga, to też działało. Możesz teraz zwyzywać mnie od Januszy, bo nie mając odpowiedniego materiału użylem tego co spełniało swoje zadanie, ale nie było czerwonym silikonem. Taką lipę odwaliłem, spalcie mnie na stosie.
a mi się wydawało, że forum powinno propagować zgodne ze sztuką, poprawne i "eleganckie" technicznie metody prowadzenia napraw czy też remontów... a tu moderator próbuje udowadnić wyższość druciarstwa nad starannością i dokładnością, i nie ma żadnego znaczenia, że chodzi "tylko" o "nieważną" uszczelkę. Porządny remont kosztuje niestety i przed jego rozpoczęciem trzeba się do niego przygotować również finansowo. Pójście na skróty w rzeczach "nieważnych" powoduje że naprawa/remont nie są porządne i generują później znacznie wyższe koszty niż zaoszczędzone np. na wydziadowanej uszczelce 2 złote.
Hahahahaha :F

I na prawd ktoś na tym świecie będzie zlecał wykonanie jednej uszczelki. No do silnika to jeszcze rozumiem bo można coś zepsuć czy coś ale przecież nożyczek i skalpeli czy nawet noży jest całą masa i to jakie tylko kształty i w ogóle. Do tego dochodzą wybijaki do otworów czy inne cuda.
(24-12-2018 12:34:55)rafi555 napisał(a): [ -> ]Hahahahaha :F

I na prawd ktoś na tym świecie będzie zlecał wykonanie jednej uszczelki.


na prawd Rolleyes albo remotujesz albo dziadujesz :F

można też zrobić samemu jak się ma odpowiednie narzędzia i materiał to nawet porządnie ale poświęcić godzinę czy dwie za 2 zł:F
No wiadomo jak robić to raz a porządnie, ale jak już wycinanie uszczelki nożyczkami to grzech to ja nie wiem.
Nie popieram słów dawdzia apropo wycinania uszczelek, tu dwa złote tam dwa złote. Uważasz ze to jego pieniążki i niech robi z nimi co chce, ale zlecając dociecie napewno roni to lepiej niż nożyczkami. Chciałeś rometa i remont to płac, a jak nie masz kasy to nie rob, chyba takie powiedzenie powinien każdy zrozumieć.
Pozatym jeżeli by nie były tak ważne wymiary to każdy by wycinał nożyczkami, a nie producenci stawiają na dokładność i chcą zrobić to jak najlepiej. Nie wiem jak innych ale mnie najbardziej cieszy robota która jest wykonana estetycznie. Ludzie którzy tak „drutuja” trochę technicznego podejścia, żaden inżynier tak tego nie zrobi i bierzcie z nich przykład bo gdyby nie oni to ludzie nadal by latali z maczuga i mieszkali w szałasach nie ogrzewanych zimnych i mokrych.
Dajcie spokój, przecież wycinanie samemu uszczelek to takie dziadowanie, Wy brzydale Wy.

:F

Ja się podłączam pod wycinajacych samemu uszczelki, tak jak wyżej napisano to już paranoja, żeby nazywać druciarstwem wycinanie samemu uszczelek. Zresztą po złożeniu silnika można nożem do tapet przejechać po miejscach styku większości elementów i wyciąć idealnie pod kształt. Ba, wycinanie samemu uszczelek wyrabia zdolności manualne i umiejętności radzenia sobie z wieloma zagadnieniami. Jeszcze gdyby to była masowa produkcja to okej. Generalnie nie neguję, wiadomo, że z ploterem jest na tip-top, ale szanujmy się-wycinanie samemu uszczelek to nie druciarstwo, ani tym bardziej dziadowanie.
Jeśli ktoś poczuł się urażony tym co napisałem, to przepraszam - nie to było moim zamiarem.

Jeśli potrzebujemy tylko jednej uszczelki i mamy odpowiedni materiał, narzędzia i wiedzę jak to poprawnie zrobić, to jak najbardziej można taką sobię dorobić - dodatkowo koszt wysyłki przewyższył by jej wartość. Co innego, gdy nie mamy w.w., lub potrzebujemy tych uszczelek więcej, bo robimy np. generalny remont motoroweru, to moim zdaniem, lepszym rozwiązaniem jest ploter...
Również nie chciałem nikogo urazić z drutowaniem ale jedna uszczelkę ok rozumiem tak jak pisze szatek ale nie na cały silnik
Dorabiać uszczelki na cały silnik to też według mnie jest poprawne. Ja na przykład kupiłem uszczelki na silnik do Junaka i od nich dorobiłem sobie komplecik z lepszych materiałów.
Bardzo proszę oszczędzić sobie tekstów typu "a MODERATOR ma mówić tak, bo jest MODERATOREM". Pełnię taką funkcję, jaką pełnię, ale nie zabrania mi to mieć swojego zdania jak i nie zgadzać się ze zdaniem kogoś innego. Swoje zadanie spełniłem, dyskusja została wydzielona, więc dajmy sobie spokój z tym, kto jest kim i kto co z czyją matką, bo nie o tym jest ta rozmowa.

bartosz1907 Ale zastanów się dobrze, jakie znaczenie ma to, czym wytnę uszczelkę? Dlaczego uszczelka wycięta nożyczkami ma gorzej uszczelniać niż taka super ekstra prestiżowa, wycięta za dwa złote ploterem? Zgadzam się, że remont swoje kosztuje i na wielu rzeczach nie da się oszczędzić, bo to się zemści, ale nie jest to reguła. A w tym przypadku to się nie sprawdzi. To tak jakbyś podczas malowania zrobił zaciek na baku. W niczym to nie przeszkadza, jedynie trochę gorzej wygląda. A uszczelka? Kto z was widząc jakiś motocykl czy motorower przyglądał się akurat temu, jak są wycięte uszczelki?

(24-12-2018 12:42:02)bartosz1907 napisał(a): [ -> ]albo remotujesz albo dziadujesz :F

można też zrobić samemu jak się ma odpowiednie narzędzia i materiał to nawet porządnie ale poświęcić godzinę czy dwie za 2 zł:F

I sam się ze sobą spierasz. Najpierw, że to dziadowanie, lipa i druciarstwo, a później, że można dokładnie jak się chce, ale taniej i wygodniej jest zapłacić. To jak w końcu?

stqc
Producenci nie wycinają nożyczkami, bo opłacenie armii pracowników fizycznych i zakupienie im atestowanych nożyczek jest głupie i zdecydowanie prościej, taniej i skuteczniej jest wycinać je maszynowo. Inaczej sprawa wygląda, kiedy zamiast kilkunastu tysięcy dziennie musisz zrobić jedną taką uszczelkę na powiedzmy miesiąc.
Wymiary są ważne, ale nie wszystkie tak samo. Nie ma znaczenia, że w jednym miejscu uszczelka odstaje od karteru milimetr, a w drugim trzy. Wygląda to trochę gorzej, ale spełni swoje zadanie tak samo jak ta wycięta profesjonalnie ploterem.
Remonty powinny być wykonywane dokładnie, a więc swoje kosztować muszą, ale nie popadajmy w skrajności!
Żaden inżynier? Syrena Bosto powstała przez przecięcie zwykłej 104 brzeszczotem i dorobieniem jej paki z elementów blacharskich Żuka. Nie wykonali nowych form, nie uruchomili tłoczni. Prawda, nie każda tak powstawała, a prototyp (lub kilka), ale w przypadku restaurowania pojedynczych sztuk praca wygląda tak, jakbyśmy tworzyli je od nowa, mamy o tyle ułatwioną sprawę, że jest na czym się wzorować i w sprzedaży są odpowiednie części.



Czyli jeżeli sam sobie dotnę jedną, to jestem dobrym mechanikiem, ale jak już sam wytnę i między kartery, i pod pokrywę sprzęgła, i pod cylinder to już jestem druciarzem, Januszem i odwalam fuszerę? Matko, a gdyby tak jeszcze dociąć pod głowicę ze zwykłej aluminiowej puszki? To już chyba serio na stosie mnie spalicie.
Skoro tak, to po co się męczyć, jeżeli i tak można zmieszać mnie z błotem jakbym wszędzie na chama użył czerwony silikon.

Proszę mi się tu teraz nie chować za spódnicę, słowo się rzekło, więc brońcie swojej tezy lub przyznajcie rację stronie przeciwnej.
Problem moim zdaniem polega jedynie na tym, że osoby które przede wszystkim wiedzą że takie wycięcie kosztuje grosze, nie mają odpowiednich materiałów/narzędzi/wiedzy by takie uszczelki wyciąć, a mimo to się na to decydują - według mnie, raczej z chęci zaoszczędzenia tej nie dużej kwoty, niż z chęci zwiększenia zwoich zdolności manualnych... Takich osób jest według mnie większość. Co kto robi to jego sprawa, ale niech też liczy się z tym, że inni mają prawo wyrazić swoją opinię na ten temat.

Jeśli chcecie, to mogę udostępnić wymiary i typy materiałów z jakich zlecałem wycięcie swoich uszczelek. Mogę też napisać, gdzie konkretnie mi to wycinali. Nie miałbym też żadnego problemu z tym, gdyby ktoś zlecił sobie wycięcie większej ilości i je sprzedawał - oczywiście z zyskiem dla siebie (większa ilość - mniejsze koszty wycięcia).
Stron: 1 2 3
Przekierowanie