Witam, założyłem do mojej motorynki oryginalny klakson Belmy montowany m. in. w Ogarze 205 i problem jest taki, że po wciśnięciu wydaje z siebie bardzo nieregularny dźwięk, który bardziej przypomina iskrzenie niż brzęczenie, w dodatku sygnał kilka sekund pochodzi i na kolejne kilka sekund przestaje brzmieć. Sygnał jest podłączony jednym kablem do kabla cewki świetlnej(zaraz przed lampą). Drugi przewód idzie prosto do przełącznika. Jaki może być powód takiej pracy sygnału?
Wysłane z mojego FIG-LX1 przy użyciu Tapatalka
Nie wiem czy podłączenie brzęczka do cewki to dobry pomysł. W WSKach, czy np. WFM był on podłączony do akumulatora, dzięki czemu miał "jednostajny" dopływ zasilania. Może to to jest przyczyną, ale nie znam schematy motorynki, więc mogę się mylić. Sprawdź jeszcze czy masz dobre połączenia elektryczne.
W Ogarze 205, który miał ten sam silnik, właśnie tak było to rozwiązane, jest to bardziej brzęczyk niż klakson. Spróbuję podłączyć masę do silnika, bo możliwe, że mam słabą masę w przełączniku. Jak to nie to, to pożyczę miernik i sprawdzę wszystkie przewody.
Wysłane z mojego FIG-LX1 przy użyciu Tapatalka
W Rometach klakson był podłączony do cewki. Nie może być do akumulatora, bo wtedy nie będzie działał.
(18-11-2018 14:51:07)Dawdzio napisał(a): [ -> ]W Rometach klakson był podłączony do cewki. Nie może być do akumulatora, bo wtedy nie będzie działał.
Piszesz o Rometach, czy WSK-ach?
(18-11-2018 23:48:45)Texas Ranger napisał(a): [ -> ]Piszesz o Rometach, czy WSK-ach?
(18-11-2018 14:51:07)Dawdzio napisał(a): [ -> ]W Rometach klakson był podłączony do cewki. Nie może być do akumulatora, bo wtedy nie będzie działał.
Niestety z masą podłączoną do silnika jest to samo. Wie ktoś może czy da się te klaksony otworzyć? Próbowałem odgiąć te blaszki, ale za nic to nie szło. Chciałbym przeczyścić w środku styki.
Wysłane z mojego FIG-LX1 przy użyciu Tapatalka