27-10-2018, 21:41:09
Niby życie jest obecnie proste - młodzież chce dobry ciuch, iPhone'a i szybki dostęp do netu. Ale co zrobić, gdy nastolatka wymyśli sobie oldschool'owy rower...? Szukać...
W 1984 Pani Krystyna kupiła na talony rower Romet Muza i choć bardzo chciała jeździć, nie bardzo mogła ze względu na problemy z biodrem. Po 34 latach podjęła decyzję by go sprzedać. Traf chciał, że wszystko złożyło się w jedną całość i po zakupie nowych opon, ogólnym serwisie i wypolerowaniu chromów rower dostał drugie życie.
Wszystko jest oryginalne (łącznie z fabryczną blokadą), łańcuchem od zaprzyjaźnionego ludu chińskiego. A sam rower przejechane ma może kilkaset kilometrów.
Trochę nim pojeździłem i jestem naprawdę zaskoczony jak wygodny jest w codziennym użytkowaniu i jaką frajdę sprawia jeżdżenie nim. Jak na rower za kilkadziesiąt złotych jest po prostu genialny. Choć oczywiście widać, że robił go kowal, a części brał te które akurat były na półce...
W 1984 Pani Krystyna kupiła na talony rower Romet Muza i choć bardzo chciała jeździć, nie bardzo mogła ze względu na problemy z biodrem. Po 34 latach podjęła decyzję by go sprzedać. Traf chciał, że wszystko złożyło się w jedną całość i po zakupie nowych opon, ogólnym serwisie i wypolerowaniu chromów rower dostał drugie życie.
Wszystko jest oryginalne (łącznie z fabryczną blokadą), łańcuchem od zaprzyjaźnionego ludu chińskiego. A sam rower przejechane ma może kilkaset kilometrów.
Trochę nim pojeździłem i jestem naprawdę zaskoczony jak wygodny jest w codziennym użytkowaniu i jaką frajdę sprawia jeżdżenie nim. Jak na rower za kilkadziesiąt złotych jest po prostu genialny. Choć oczywiście widać, że robił go kowal, a części brał te które akurat były na półce...