Witam,
Czy ktoś z was gwintował gwint widelca. Aktualnie niektóre zwoje są spłaszczone, i podczas wykręcania nakrętka poszła mi krzywo. Zastanawiam się jak to uratować.
Jeśli gwint jest zerwany (spłaszczony) to poprawienie narzynką już raczej nic nie da, no bo na czym natniesz nowy gwint??? Chyba, że to pojedynczy skok gwintu. Potrzebna jest do tego narzynka calowa z drobnym gwintem 0,75. Niestety jej zakup jest bardzo drogi, około 360 zł, ale ... Niektóre serwisy rowerowe, mają takie narzynki. Podjedź do takiego i spytaj się o usługę prze-gwintowania - cena na poziomie 5 do 10 zł.
Musisz też pamiętać, że obie nakrętki (radełkowana z bieżnią i kołpak-owa), też będą wymagały poprawy gwintu lub wymiany na nową.
Jeśli gwint, już nie nada się do uratowania to można zastosować recepturkę i przełożyć z innego Robaka. Ja stosuję rozwiązanie ze starego roweru Romet. Co ciekawe, rura sztycy jest grubsza o 0,5 mm od motorowerów Romet, a gwint jest taki sam. W środek toczę tuleję prowadzącą i spawam do okola i w dodatkowych otworach.
Niestety, wszystkie zdjęcia z mojego poradnika zniknęły.
Generalnie gwint jest ok, po za kilkoma mikro-spłaczeniami, przez co przy wkręcaniu nakrętka już "zbacza z kursu". Chciałem to naciąć dla poprawki, jak nie ogarnę nikogo kto by to nagwintował, to przed obcinaniem i spawaniem spróbuję miniszlifierką delikatnie zeszlifować te spłaszczenia. Na chwilę obecną rama idzie do piaskowania więc będę się martwił dopiero jutro co dalej.
Hmmm, szkoda kasy na piaskowanie, najpierw popraw ten gwint i jak będzie ok, dopiero w piasek, a sam gwint zabezpiecz np taśmą izolacyjną.
Zamiast mini szlifierki, lepiej użyj trójkątnych pilników tzw iglaków.
Jeżeli niewielkie są te uszkodzenia to możesz też sprobować ratować się pilniczkiem iglakiem. Są różnego kształtu, kosztują grosze, wybierz jakiś z ostrym "kątem" - trójkątny, lub płaski z ukośną krawędzią, tak żeby wchodził w rowek gwintu i jazda.