Witam Wszystkich. Kupiłem niedawno Ogara 200 z silnikiem jawki z 1984 roku. Przez ostatnie 10 lat (jak nie więcej) stał w stodole i był tylko przepalany co jakiś czas. Ogólnie jest sprawny, ale nie zawsze odpala z kopa i dusi się na dwójce. Chyba brakuje mu mocy. Póki co wyczyściłem gaźnik, bak, przedmuchałem przewód i to wszystko. Świeca i olej są jeszcze stare także od nich zacznę. Zamówiłem też nowy wężyk z filtrem paliwa. Myślałem żeby oddać go na warsztat na przegląd. Jestem świeżakiem w dziedzinie jednośladów, nie poradziłbym sobie raczej z np remontem silnika. Jeśli możecie to coś doradźcie. Pozdrawiam
Eee ładny
Na pewno ładniejszy od mojego przed czyszczeniem
Szkoda tylko, że chyba rdza zaatakowała obręcze :/
Przede wszystkim wyreguluj gaźnik i zapłon, może kompresji nie ma ?
Takie sprzęty robi się samemu w domu albo na trasie
.
Poradzisz sobie bez problemu, jeśli nie sam to z pomocą forumowiczów, jest tutaj sporo fanów 223
Satysfakcja z samodzielnej naprawy - bezcenna
Te silniki są tak proste, że nawet remont kapitalny nie jest problemem, z odpowiednią wiedzą i narzędziami uporasz się w kilka dni.
Jeśli możesz, podjedź do zaprzyjaźnionego mechanika, pożyczy Ci miernik kompresji i na miejscu zmierz, ewentualnie z jego pomocą.
Kompresję mierzymy z otwartą przepustnicą, kopiemy aż wskazania przestaną rosnąć.
W silniku 223 prawidłowe ciśnienie sprężania waha się w granicach 7-9 barów, poniżej raczej do szlifu/wymiany cylindra, aczkolwiek znam przypadki w miarę poprawnej pracy przy ciśnieniu 4-5 atm, wtedy silnik nie ma mocy, trudno zapala.
Ja posiadam chiński gaźnik i jest ok, posiada on odblokowane dysze. Tyle mogę dać od siebie
Jeszcze tak btw, pierwszy link nie chce się załadować, ale może to dlatego, że jestem na telefonie.