Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Elektronika - samopomoc
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
No nie wiem. Za 200zł możesz mieć 2,5 wahacza przedniego. Zresztą nowoczesne radia są irytujące z natury. A to jest za darmo, proste i będzie grać jeszcze długie lata (o ile nic nie spalę).
Wracając do radia z dorobionym AUXem:
http://www.chlopcyrometowcy.pl/showthrea...#pid556603

Czy ten wielgachny kondensator 2200 mikro jest tam w celu odseparowania skoków napięcia i innych dziwnych sygnałów docierających do radia razem z zasilaniem? Czasem przy zmianie świateł mijania/drogowe wydaje mi się, że słyszę trzask z głośnika (trudne do wyłapania, bo towarzyszy mu stuknięcie przekaźnika). Nie przeszkadza mi to zbytnio, ale ostatnio dorzuciłem do wyposażenia ładowarkę USB (wtykaną w gniazdo zapalniczki) i po podłączeniu telefonu do ładowania pojawia się pisk z głośnika o głośności zależnej od ustawienia potencjometru. Zastanawiam się czy wymiana tego kondensatora pomoże, czy muszę szukać jakiegoś zewnętrznego układu w celu odseparowania niechcianych sygnałów (choć na chłopski rozum wydaje mi się, że powinien taki znajdować się w odbiorniku).
Zmienić przewody sygnału (aux) na ekranowane, ewentualnie filtr LC na zasilaniu radia jak i zapalniczki. Trafiłeś na ładowarkę niezbyt dobrze zaprojektowaną i sieje po prostu.

Stuki ciężkie do uniknięcia, stary, porsty odbiornik + spore prądy + minimalne iskrzenie styków przekaźnika i masz generator stuków, coś jak w doświadczeniu Hertza.
Ekranowany AUX może być problematyczny w związku z planowanym przeze mnie drobnym ulepszeniem tego radia. Więc filtr... A może lepiej, skoro i tak już trzeba tworzyć, zrobić od zera prostą ładowarkę na 7805? Coś takiego:

Do tego jakiś niewielki radiatorek i może być nawet na stałe wpięte w instalację.
Zastanawiam się tylko nad jakimś zabezpieczeniem telefonu. Z tego co zdążyłem poszperać to piszą o diodzie Zenera 5,5V 5W. Wpięta równolegle do wyjścia układu, tak?
Transil 5V6 równolegle do wyjścia + bezpiecznik 1 lub 1.2A zaraz przed nim. A radiator sporawy, bo przy 1A LM wytraca 9.4W (przy napięciu 14.4V). Może jednak na przetwornicy, ale lepszej jakości? Mogę potestować kilka i podrzucić ci linki. Zresztą one są śmiesznie tanie. Na gotowcu dobrej jakości nie powinno być problemu, ale jak chcesz to rób na LM, tylko pamiętaj o odpowiednim radiatorze.

Aha, na wyjściu i wejściu daj jak najbliżej układu kondki ceramiczne 100n.
Myślałem o LM z obawy o zakłócenia z przetwornicy, ale gdybyś miał jakąś pewną to dlaczego nie. Szczególnie, że spory radiator = problem z ukryciem takiego układu w samochodzie (a szczególnie moim).
No dokłdnie to samo mi przyszło do głowy. Zamówię sobie kilka i pobawię się sondą w.cz. i oscyloskopem, jak znajdę coś dobrego to dam znać.
Kupiłem sobie dwa paski LED. W opisie stało, żeby koniecznie dokupić magiczne urządzenie, bez którego nie będą działać. Posłusznie kupiłem co trzeba. Przerobiłem je sobie na włączniki, bo miały po prostu wtyczki na stałe. Jeden działa, drugi zaczął robić zwarcie. Wziąłem więc go do domu i tworzę. Drogą pomiarów i eliminacji okazało się, że to właśnie w tym niesamowitym cudzie elektroniki jest problem. Podłączyłem bez tego: świecą, ale pulsują (obstawiam rytm 50Hz). Rozbebeszyłem...


Powiedzcie mi proszę, bo nie wierzę. Czy ślepo kierując się opisem kupiłem po prostu najdroższy w moim życiu mostek Graetza w białym glucie, tak? facepalm

Przy okazji: we właczniku przewody idą blisko siebie, co powoduje delikatne świecenie diod. Wiem dlaczego tak jest, ale jak to wyeliminować? Zwykły opornik równolegle z diodami wystarczy?
Kondensator 68-100nF 400 lub 630V, miflex lub "X2" równolegle do zasilania przy diodach (tzn przy obwodzie 230).
Jak widać wystarczy co kolwiek dobrze upakować oraz opisać, a klient sam Się znajdzie Wink
Seleru, mój ty elektroniczny specu, pilna sprawa jest. Przerobiłem sobie słuchawki ochronne, ale że zrobiłem to po prostaku, na przewodzie i nie spełnia to swojego zadania. Musi być bezprzewodowo, ale nie mam zbytnio pomysłu jak to zrobić. Muszą obsłużyć sygnał stereo, mikrofon i jeden przycisk (odbieranie rozmów, obsługa odtwarzacza). Myślałem o nadajniku i odbiorniku analogowym, ale to znowu milion rzeczy do zasilenia. Z drugiej strony nie wiem jak z jakością w bluetooth. Za blutaczem przemawia fakt, że on już w telefonie jest, a o baterię się nie martwię, bo wtedy telefon będzie mógł spokojnie leżeć na półce podpięty do ładowarki (przez większość czasu nie byłbym dalej niż kilka metrów od niego). Nie mam doświadczenia z bezprzewodowymi ustrojstwami, zawsze byłem zwolennikiem "kabla". Inna sprawa, że najtańsze słuchawki zwykle są douszne, a koniecznie muszą być założone w słuchawkach ochronnych (hałas naokoło), gdzie mam głośniki i mikrofon ze zwykłych słuchawek (z których jestem zadowolony). Chociaż mogę niby zrobić z innych, szkoda mi tamte rozbebeszać, bo działają dobrze.
Kupowanie droższych tylko po to, żeby je rozbebeszyć jest bez sensu, a małe znowu są wewnątrz mikroskopijne, ciężko będzie się tam podłączyć choćby z zewnętrznym przyciskiem. Sam nie wiem. Może są jakieś gotowe zestawy?
Sprawa dość pilna, dlatego postanowiłem napisać bez uprzedniego przekopania się przez internet.
Przecież głośniki bluetooth mają chyba ten sam system o który ci chodzi. Te najtansze badziewia mogą mieć jednak mierną jakość i nie obsługiwać stereo.

Kolega ostatnio montował do starego kaseciaka jakiś moduł na arduino z bluetooth i jest zadowolony. Ma sporo możliwości zaprogramowania go, łączy się bez problemów itp. Zasięgnij info odnośnie tego.
Rozejrzałem się co i jak. Arduino to za wysokie progi jak dla mnie. Żeby zapoznać się z działaniem tej technologii kupiłem takie ustrojstwo, przetestowałem, rozmówcy narzekają podobnie jak na słuchawkach, więc niby nie jest źle, powinno spełnić swoje zadanie. Niestety mono, ale lepsze mono niż nic (jakby się tak teraz zastanowić to teraz już wszędzie będę bez stereofonii), ale za to były w znośnej cenie, więc wziąłem kilka - przydadzą się. Już bez obudowy:





Przełączniki sobie jakoś podepnę. Słuchawki wyprowadzę wtyczką, ładowanie podobnie, więc bez problemów. Zastanawia mnie jak w domowych warunkach zdemontować mikrofon, bo tak zaawansowanego sprzętu jak tzw. "hot air" nie mam, a wyprowadzenie go trochę bardziej na zewnątrz pomoże w zrozumieniu co do niego mówię.

Druga sprawa to bateria, która wytrzymuje 3,5 godziny. Bieda. Tak z 8 byłoby dobrze, a przynajmniej 16 już idealnie. Tylko jak, skąd? To metalowe zawiniątko ma teraz 3,9V, podczas ładowania 4V. Myślałem o zastosowaniu akumulatora z jakiejś starej Nokii, w sumie napięcie ma zbliżone (z tego co pamiętam to 3,7V), będę musiał sprawdzić jak to będzie chciało działać.

Zasięg jest całkiem niezły. Kilka metrów przez trzy ściany (dwie drewniane) i regał - cięło rozmowę, ale wciąż dało się dogadać. W sumie nie sprawdzałem jak z odbiorem na otwartej przestrzeni. Dorobienie anteny typu "trochę drutu" coś poprawi czy lepiej to zostawić, bo jest dopasowana do częstotliwości?
Uważaj na te akumulatory, tu nie może być nic "około" tylko maksymalnie 4,10 lub 4,20 V (zależnie od typu) i tyle też ma większość Li-Po i Li-Ion. Polecałbym raczej te drugie, są trochę bezpieczniejsze.
Dawidzio
Możesz mieć stereo
Rozbebeszysz takie coś (pierwszy strzał z alledrogo żeby nie było ze reklame robię)

https://allegro.pl/oferta/odbiornik-blue...8379122683

Osobiście czasem używam dokladnie takie urządzenie
Jednak swoje kupiłem za 5zł
Zasilane ładowarką od telefonu przez usb. Zmieniasz na baterie/akumulatorek
Przez jack 3,5mm wychodzi sygnał stereo.
Zasięg dobry jakieś 15m przez 2 ceglane ściany.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
Przekierowanie