Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Romet ATB Atos - znalezisko śmietnikowe
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam!

Od pewnego czasu nie zaglądałem na Forum, co nie oznacza, że nic się nie działo.
Wpadł m.in. Zenit z którego części wystawiłem w dziale Giełda.
Pod koniec sierpnia idę sobie ze sklepu z czteropakiem Żubra w siatce ===WTEM!
Przy tym samym śmietniku przy którym znalazłem kiedyś Wigry 4 parkuje sobie pokryty pajęczynami góral na kapciach. Pięć minut później stał już u mnie w piwnicy Smile
Bliższe oględziny wykazały, że jest to rower produkcji Rometu, pewnie z lat 90 kiedy zaczęła się moda na górale. Brak przedniego hamulca, rama pomalowana farbą olejną, dynamo jakby ktoś nasypał do środka piasku ==już naprawione, wystarczyło rozebrać i wymoczyć w Mixolu.






Jeździ, jakoś też tam zwalnia, koła mieszczą się w widełkach, dętki trzymają powietrze dlatego postanowiłem, że go sobie zostawię na dojazdy do pracy.
W tym celu przesmarowałem łożyska usuwając przy okazji luzy, wymieniłem pedały z pozacieranymi kulkami na dobre używki, dorobiłem chlapacz [błotnik kończy się mniej więcej na wysokości kolana]. Zdecydowałem się także na wstawienie składakowej kierownicy "kozy" ponieważ oryginalna prosta rura była wyjątkowo niewygodna i wymuszała przygarbioną pozycję.

Nie jest idealny i nigdy nie będzie gdyż nie traktuję tego konkretnego egzemplarza jako obiekt do inwestycji, niemniej i tak cieszę się, że nie wpadł w ręce złomiarzy. A tak mam taki rower zrobiony pod siebie, spełniający postawione przed nim zadania w którym nie muszę się przejmować każdym piegiem rdzy na obręczy ;-)

Pozdrawiam
Wydaje się być 5cm krótszy niż w dniu wyjazdu z fabrykiWink
Zmieniona geometria Big GrinBig Grin
Ale jeździ? Jeździ Smile Te 2 km do pracy się dotoczę. A jak doszczętnie się rozsypie uniemożliwiając dalszą jazdę wtedy można bez większych sentymentów rozebrać albo porzucić w rowie Tongue
Gorzej jak się rozsypie (widelec odleci od reszty) podczas jazdy Big Grin
(08-10-2017 18:56:18)Odrestaurator napisał(a): [ -> ]Gorzej jak się rozsypie (widelec odleci od reszty) podczas jazdy Big Grin
Kiedyś jeszcze za gnoja tak miałem w Karliku z FSM Wink jechałem powoli, boczną drogą a on nagle sam skręca...
Na szczęście ojciec trzymał w piwnicy zwłoki Wigrusa z połamanymi tylnymi widełkami. Problem w tym, że Karlik ma krótszą główkę ramy a co za tym idzie niższą część gwintowaną widelca.
Ostatecznie ucięliśmy kawałek główki ramy od Wigry z miseczką łożyskową, wstawiliśmy to w miseczkę Karlika bez kulek i wszystko mocno skręciliśmy. Kilka miesięcy posłużył, później go ukradli przy okazji włamu do piwnicy Angry
Skoro i tak pofajtany olejną to zedrzyj przy główce celem weryfikacji. Czy nie ma peknięć i tak dalej. I widelec moim zdaniem na bank do wymiany.
Przekierowanie