Witam, zniszczył mi się gwint do montażu statora w charcie. Dlatego rozwierciłem i nagwintowałem otwór w karterach na m8 i ze starej śruby wykonałem sobie tulejkę redukcyjną 8m/m5 mocno wkręciłem w kartery wspomagając się klejem do gwintów.
I teraz pytanie, czy ma to sens? według mnie powinno być ok.
Nie mam zastrzeżeń. Powinno spełniać swoją rolę.
Swoją drogą, widziałem już kilka par karterów z tym samym miejscem zerwania gwintu. Czysty przypadek?
(01-10-2017 17:05:28)plusminus napisał(a): [ -> ]Nie mam zastrzeżeń. Powinno spełniać swoją rolę.
Swoją drogą, widziałem już kilka par karterów z tym samym miejscem zerwania gwintu. Czysty przypadek?
Ja konkretnie tej sztuki nigdy nie planowałem sprzedawać. Do tej pory sprzedałem jedne kartery, drugie miały być sprzedane ale zostały i chodzą po dziś dzień. akurat moje ogłoszenia latwo sprawdzić.
tez tak naprawiałem gwinty, to bardzo dobry sposób pod warunkiem że ma się klej do gwintów
No akurat uzylem zielonego mannola. Nieraz miałem wklejone śruby na płaski wkrętak i bez podgrzania był problem z wykręceniem.
(01-10-2017 17:30:12)charper napisał(a): [ -> ] (01-10-2017 17:05:28)plusminus napisał(a): [ -> ]Nie mam zastrzeżeń. Powinno spełniać swoją rolę.
Swoją drogą, widziałem już kilka par karterów z tym samym miejscem zerwania gwintu. Czysty przypadek?
Ja konkretnie tej sztuki nigdy nie planowałem sprzedawać. Do tej pory sprzedałem jedne kartery, drugie miały być sprzedane ale zostały i chodzą po dziś dzień. akurat moje ogłoszenia latwo sprawdzić.
Źle mnie zrozumiałeś. Bardziej chodziło mi, że widziałem kilka silników 027 z uszkodzonym tym samym gwintem. No i zastanawiałem się już wtedy, czy to przypadek, czy może w tym miejscu materiał jest za słaby?
wiesz, gdybym uzywal wyłącznie wkrętaków fabrycznych to pewnie nic by się nie stało. niestety człowiek był młody i głupi. taki klej przy gwintach w aluminium to powinno się stosować zawsze, zamiast dokrecac cholera wie jak mocno.