Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Dyskusja o tym czy zapłon w Dezametach jest awaryjny
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
(14-06-2017 10:11:01)ARES napisał(a): [ -> ]Zgadzam się z charperem.Oryginalny zapłon na porządnych częściach (cewka renox,platynki irmot,kondensator z fiata 126P pod siodełkiem)będzie również tak dobry jak zapłon cdi, wiele osób narzeka na platynkowy zapłon seryjny dlatego że wsadza cewki za 20 zł ,platynki za 7 zł niema się co dziwić.Porządnie zmontowany zapłon na porządnych częściach może konkurować z zapłonem CDI (przepradzam że piszę nie na temat ale jestem romeciarzem z pasji i chcę zwrócić uwagę na zapłon seryjny ,że też jest bardzo dobry)

ile ty tym najechałeś że tak to chwalisz? 1km? może 2?
Na dobrze ustawionym liczniku rowerowym mam 1000 km żadnej awarii nie było prócz czyszczenia platynek.
na pewno, takim trupem jak romet 1000km
Serio tyle przejechałem .Jak się robi z sercem najlepsze części ,na gorąco to tyle wytrzymują rometowskie silniczni
Wiecie co, Ja tam nie narzekam na ten silnik (023), mi tam wystarcza. Jeżdżę sobie do drogi i z powrotem (ok 150m), i na odwrót (czyli 300m 1 przejazd) i od czasu do czasu przejażdżka po łące, i ten silnik daje radę. Rozpęd na 1, i na dwójce (delikatny gaz, nie do oporu) i silnik radzi sobie dobrze. Tylko trzeba przyznać że ten silnik co ostatnio kupiłem (teraz cały czas na nim jeżdżę) najprawdopodobniej był tylko 1 raz remontowany i był w miarę tak jeżdżony (najprawdopodobniej ma mały przebieg).
i z tobą się zgodzę! dobrze że zrobiłeś ten temat to trochę podyskutujemy Smile

W romecie zapłon platynkowy to chłam,w zimę jeszcze ale lato,masakra. Ponieważ coś takiego w takiej obudowie przy rozgrzanym silniku to koszmar, kable się grzeją, kondensator kipi od cewek odklejają się te szmaty, same badziewie. Wiem są różne rozwiązania kondensator pod siedzeniem itp, nawet bateryjny z tego zapłony jest ok. Lecz pojawia się dezamet 027 z iskrownikiem cdi , raj na ziemi wszystko cacy iskra taka sobie, ale pali, może to kwestia regulacji o jakiej ja nie wiem.Fakt zapłon bezawaryjny podłączenie skomplikowane dla początkujących ale od czego te forum i internet. W trasie raz zgubiłem i szczerze przyznam złapałem się za głowę,co robić? Po kilku próbach naprawiłem.Koniec końców to chodzi jak należy zrobiłem o tym filmy https://www.youtube.com/watch?v=sSNDHRE5-eE tu miałem nie wyregulowany gaźnik i chodził jak chciał ale po ustawieniu lepiej przyśpieszał i stał się strasznie wrażliwy na przepływ benzyny, jakiekolwiek przestawienie śruby składy mieszanki robiło różnice (nawet pół milimetra) kolejny film jak to działa https://www.youtube.com/watch?v=StJG3HyhXUc i to by było na tyle
Ja na ten zapłon nie narzekam.Codziennie robię po 10 km. Wiadomo że CDI jest wiele lepszy ale niestać mnie na niego,a to że raz w roku zmienię kondensator,czy platynki to nic .Oczywiście ja ten zapłon udoskonaliłem zrobiłem chłodzenie,kondensator od malucha pod siodełkiem i śmiga bez żadnej awarii od ponad roku.
a jaki to model silnika?

po za tym trochę wątpię 10 km dziennie, naprawdę ktoś ma w to uwierzyć, ja w poprzednie wakacje zmieniłem trochę ponad 30 kondensatorów i platynek, kupę kasy w błoto a wszystko z górnej półki.

Zapłon naszego kolegi nie kosztuje zbyt wiele i jest solidny. Przed pojawieniem się go tutaj widziałem go na giełdzie, jego zapłony nawet przy niskich obrotach generuj potężną iskrę, z resztą zapon z dezameta też tylko trzeba podłubać a iskra będzie po zakręceniu magneta ręką, ale cdi to cdi wszystko ładnie schowane nie ma co się popsuć, ale co najważniejsze ogrom części! tego jest wszędzie moduły takie i takie cewki, impulsatory, dziesiątki magnet, każdy coś se znajdzie myślę ,że cdi to dobra inwestycja a stary zapłon można położyć na półkę
Drogi Pawle , sądząc po fakcie, że skończone masz 13 lat, przejechanie 1000 km Komarem jest mało prawdopodobne. Nie masz jeszcze kat. AM, więc legalnie nie możesz jeździć po drogach, a 10 km dziennie po polnych drogach wydaje się mało prawdopodobne. Chyba, że twoi rodzice są super odpowiedzialni i mają naprawdę super myślenie, że Ci na to pozwalają.

Wracając do tematu. Oryginalny zapłon to szmelc. Robiąc z tatą jeden z silników (023) korzyliśmy z porządnych narzędzi, mierzone wszystko było przez mojego dziadka, wymieniliśmy cewkę zapłonową (kupiłem polskiej produkcji, która kosztowała ponad 60 zł), 3 kondensatory, przewód WN, 3 fajki, 2 świece. Jaki był tego rezultat? Z zapłonem dalej były problemy. Dla porównanie dodam, że jakiś czas temu robiliśmy 2 Jawy. Jawę 20 i 555 z 1960 roku. W Jawie 20 do zapłonu nie trzeba było zaglądać. W Jawie 555 nie było w ogóle iskry. Wystarczyło ustawić zapłon na oko i iskra się pojawiła, a motorower ruszył. Zaznaczam, że Jawa była z 1960 roku, od nowości nikt nie robił w niej nic i przez spory czas była katowana. Jeżeli ktoś chce mi zarzucić, że zapłon robiły osoby, które nie mają z tą branżą nic wspólnego, to dodam, że mój tata jest mechanikiem, a dziadek elektrykiem i przez całe życie uczył w technikum elektronicznym i elektrycznym. Jaki z tego wniosek? Oryginalne zapłony są o kant 4 liter.
Przepraszam bardzo, ale ja swoim ogarkiem robię ok. 5-6 km (czasami więcej) dziennie i przejechałem już 600km bez awarii... jak to wytłumaczycie? Już nie pamiętam kiedy coś grzebałem przy silniku.
Fakt, w gorące dni troszeczkę muli, ale późnym wieczorem idzie jak strzała. Zapłon seryjny bez żadnych przeróbek.
co jak co ale jawa to miała dość przemyślany zapłon wszystko na wierzchu nic nie naćkane bóg wie gdzie wszędzie dostęp

5-6 to jeszcze realnie ale co rozumiesz bez awarii te 600km nie zalewa świeć, czy co?
Świeca kawa z mlekiem wszystko cacy pracuje. Wchodzę do garażu, przelewam, wale kopa i silniczek pięknie odpala.
Pany, jest taka zasada "Jak dbasz tak masz". Nie dziwcie się ze wam piździki nie palą...
Hej dodam coś od siebie .. Tak jak kolega wyżej napisał.. zakrzes .. zgodzę się w upał zamula, ale już jak wieczorek jest albo jak nie ma bardzo upału to romet śmiga. Fakt, zgodzę się z wami że CDI jest lepsze i mniej się psuję.. ale orgi zapłon też nie jest zły. Pozdrawiam Wink
zgodzę się może pięknie chodzić mogę udowodnić filmem na yt, ale w moim przypadku kiedy chce jechać do sklepu motorynką czy komarem mam (8km) np po chipsy to zawsze jadę z duszą na ramieniu może się przestawi może spali kabel albo kondensator co za tym idzie muszę wozić części i kluczę, kluczę przełknę bo wchodzą do narzędziówki ale klamoty po kieszeniach, to jest masakra. Lecz po zastosowaniu zapłonu cdi z charta problem minął ba nawet światła lepsze i zrobiłem wycieczkę 15km bez dotykania się do zapłonu, co wcześniej było niemożliwe. Myślę, że warto było zainwestować w ten zapłon. Może i jest skomplikowany w przeciwieństwie do oryginalnego który łatwo doprowadzić do ładu, serwisować ale na ile 3km i wszystko od nowa! dajcie spokój
Oryginalny zapłon pali kondensatory jak nie nasmarujesz mu filcu, podobnie w Ogarze 200 > trzeb nasmarować tą gąbeczkę na krzywce Smile

To jest takie prostackie że nie ma za dużo co tam się psuć Smile
Stron: 1 2
Przekierowanie