Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Rejestracja na Unikat
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Tak czytam i czytam o tym i w jednych tematach jest że potrzebuję dowodu rejestracyjnego w innych nie.

Sytuację mam taką: Kumpel kupił na złomowisku Ogara 205 wyrejestrowanego bo właściciel nie zgodził się na odsprzedaż z papierami, koniecznie chciał go wyzłomować.
Ja bym tego Ogara chciał od kumpla odkupić i myślę o tej rejestracji na Unikat, no i czy w ogóle w mojej sytuacji mam na to szanse? Nie znam numeru rejestracyjnego, a dowód rejestracyjny z odciętym rogiem jest pewnie w Wydziale Komunikacji.

Nie chcę rejestrować na żółte blachy.
Jedyna szansa to spisanie umowy z właścicielem, jeżeli nie ma dowodu rejestracyjnego tzn zaginął lub został zniszczony to musi być potwierdzenie z WK że motorower jest wyrejestrowany.Wtedy możesz zrobić opinię na unikat.

Łatwo nie będzie, ale będę walczył Wink Dzięki Tongue
Skoro już temat został rozwiązany to pozwolę się wtrącić z pytaniem: co daje rejestracja na unikat? Bo pojazd zarejestrowany jako zabytek nie musi mieć ciągłości ubezpieczenia i przegląd przechodzi tylko raz. W dodatku przy kolizji nie ma kombinacji ubezpieczalni, bo sprawca musi doprowadzić zabytkowy pojazd do stanu przed wypadkiem. Minusem jest pozwolenie na wyjazd z kraju i tablice innego koloru (dla niektórych plus). A jak jest w przypadku unikatu?

Unikat to po prostu białe blachy i wszystkie z tym związane obowiązki i przywileje Tongue
Ja na żółte blachy nie chcę rejestrować między innymi z powodu tego że mieszkam blisko Czech i często tam jeżdżę(zastanawiam się nawet nad pracą tam)
Lisic, czyli unikat od zabytku różni się tym, że jest zarejestrowany po prostu na białe blachy tak?

No to kolejny temat tabu - gdzieś wyczytałem, że do motorowerów nie ma w ogóle żółtych motorowerowych blach - jeżeli ktoś chce taką mieć to musi być to motocyklowa, czyli taka, co będzie wyglądać wieśniacko


To jak to w końcu jest?
Tak jak piszesz. Nie ma żółtych blach w rozmiarze motorowerowym.
Ja tu widzę coś nie teges w pierwszym poście... skoro chciał go zezłomować to nie mógł po prostu sprzedać go na skupie złomu. Problemem jest tu przeniesienie własności. Generalnie jeżeli pojazd był zezłomowany tj odkupiła go stacja demontażu pojazdów to wystawiła stosowne dokumenty o utylizacji pojazdu. Takiego pojazdu wg przepisów odsprzedać w całośći NIE MOŻE. Więc rówież taka stacja nie wystawi już dokumentu sprzedaży tego pojazdu w całości koledze... hmm, to jak było ?

Co do tablic to i macie rację i jej nie macie.

Nie ma znaczenia czy unikat czy zabytek, tablic żółtych w rozmiarze motoroweru nie ma, można pojazd zarejestrować na zabytek, a tablica i tak będzie biała. Jedynie w dowodzie jest adnotacja POJAZD UNIKATOWY lub POJAZD ZABYTKOWY.

Przy rejestracji na zabytek ustawodawca poszedł na ustępstwo i rejestrujący ma możliwość wyboru jeszcze właśnie tablicy żółtej motocyklowej.
Może lekki odkop, ale mam pytanko. Rejestrował ktoś na unikat nie posiadając umowy kupna sprzedaży? Druga kwestia jak zweryfikować czy dana rama nie jest na kogoś zarejestrowana lub kradziona? Do dyspozycji sam numer ramy.

Z góry dzięki za odpowiedzi.
Bez jakiegokolwiek dowodu własności nie zarejestrujesz niczego - chyba że chodziło Ci o ciągłość umów. Bez niej też podobno da się zarejestrować pojazd na unikat.

Jeśli chcesz się dowiedzieć czy rama nie jest kradziona, możesz spróbować pojechać z nią na Policję i tam podać numery. W WK prawdopodobnie nie udzielą Ci informacje na kogo jest zarejestrowana.
W przypadku rejestracji na zabytek nie jest konieczny dowód rejestracyjny, tylko umowa z jakimkolwiek właścicielem. Zwykle wymagają aby ten właściciel napisał ,że jest w posiadaniu motocykla ponad 15 lat. Teoretycznie powinno wystarczyć oświadczenie obecnego właściciela, ale jednak większość rzeczoznawców domaga się umowy. Co do rejestracji na unikat to jedną z głównych korzyści jest uzyskanie statusu "pojazdu historycznego" dzięki czemu nie ma wymogu ciągłości ubezpieczenia OC nawet jeśli pojazd nie ma 40 lat.
To powiem tak mam pegaza 710 i Romera 750. Oba były kiedyś wyrejestrowane. Jeden jest po dziadku drugi od sąsiada. Z sąsiadem nie ma możliwości by cokolwiek ze mną podpisał. Taki typ człowieka, oddał to żeby na złom nie oddać i tyle. A o kradzież chodzi o ramy do charta. Dlatego jestem ciekaw jak z tą własnością jest. Gdzieś na innym forum czytałem że powinno wystarczyć pisemne oświadczenie że są moje i tyle. Chciałem się dowiedzieć czy komuś to przeszło.
Pozdrawiam

Szarek, czysto teoretycznie. Jeśli wiem że ramy nie są kradzione i są wyrejestrowane to mogę podpisać umowę z kimkolwiek i to powinno już wystarczyć?
Dzwonisz do najbliższego PZMot, prosisz o numer do rzeczoznawcy wykonującego opinie o unikatach i dowiadujesz się wszystkiego od rzeczoznawcy - jak jest w Twoim rejonie.
Nie wiem czy w przypadku unikatu taka umowa wystarczy - w przypadku zabytku tak. I tak powinieneś dołączyć do dokumetów oświadczenie że pojazd nie jest kradziony.

Tu masz linki do takiego oświadczenia: http://weteranszos.pl/downloads/zolte-ta...andard.doc
http://weteranszos.pl/downloads/zolte-ta...ykalne.doc
Muszę u mnie w urzędzie podpytać. Jak dla mnie jeśli nie jest pojazd zarejestrowany to umowy i tak to tylko taki pic na wodę jak to u mnie się mawia. Jak się coś dowiem to dam znać.
Stron: 1 2
Przekierowanie