Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Triumph Touring damka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam!
Pewnego dnia, w słoneczne popołudnie wypoczywałem sobie na działce. Przyszedł do mnie sąsiad, pytając czy nie chcę starego rowera, bo zalega mu w piwnicy. Na słowo "starego" zaświeciły mi się oczy huehue. Po chwili za symboliczne pół litra stałem się posiadaczem wiekowej "holenderki", czyli damskiego roweru miejskiego z lat 70/80 tych, marki Triumph Touring. Niestety mogę jedynie obstawiać orientacyjny rok roweru, ale posiadał on założone polskie opony Stomil z 1983 roku. Triumph jest rowerem niemieckim, do Polski na pewno nie przyjechał na tych oponach, więc pewnie ma więcej lat niż 34.
Doprowadziłem go do jako takiego stanu używalności i zaczęły wychodzić zonki...





Zonk nr. 1, rower nie dojechał nawet do domu. Pękły widełki na 2 krawężniku, korozja i puściły spawy. W moim mieście na "holenderkach" znają się tyle, że nawet odblasku na szprychy nie potrafią doradzić. Kupiłem więc doraźnie widełki od jakiegoś trekinga - ważne że pasujące. Jedziemy dalej...
Koła straszne jaja, chodziły góra-dół, lewo-prawo, szprychy popękane, skorodowane, każda z innej parafii, obręcze skrzywione. Kupiłem więc nowe szprychy dałem koła do ponownego zaplecenia i... do dzisiaj ich nie widziałem. Niestety tylna oś wyposażona była w Torpedo 3 biegowe, ale o tym później.
Kupiłem nowe koła 28", niestety zwykłe torpedo, szału ni ma, ani prędkości, ani rozpędu, a taki potencjał w tych kołach! Do tego od razu nowe oponki z białym bokiem, ale bez odblasku firmy Kenda o klasycznym bieżniku.
Na środku ronda, kierownica puściła na spawie ze wspornikiem. Dobry pretekst do kupienia kierownicy od Gazelle marki Humpert.Cool Teraz siedzi się jak na koniu, dumny i wyprostowany.
Jako tako przekulałem nim trochę kilometrów, aż zapadła decyzja. REMONT!
Zrobiłem solidne zakupy:



1. Lampa Spanninga Swingo XL + wspornik na rurę sterową - największa na rynku ledowa, zasilana na baterie.
2. Lampa Spanninga Nr. 9 - mała, ale chromowana lampka na tylny błotnik jw.
3. Osłona Horn + wspornik - polerowane aluminium
4. Nóżka Pletscher - rower miał taką pierwotnie, jednak ktoś za mocno ją uciął
5. Łańcuch Sram - niklowany, bydzie sie błyszczał Cool
6. Nowe widełki przednie, chromowane, odpowiednie do holendra jeśli chodzi o górny rozstaw i dwa uszka pod mocowanie błotnika
7. Licznik VDO Mono z linką i ślimakiem. Niestety próby bojowej nie przetrwał ślimak. Pomimo ostrożności jest z tak delikatnego aluminium, że rozpadł się przy dokręcaniu koła do widełek...Confused
Do tego kompletu mam siodełko Selle Royal Premium Drifter, stylizowane na te dawne siodełka, duże, kanapowe siodło, strasznie drogie i chromowaną pompkę rowerową, służącą bardziej za dodatek, niż za ratunek w potrzebie, bo pompuje słabo, ale co się dziwić... 7 zł.

Rower rozbieramy do gołego i lecimy do lakiernika, decyzja zapadła na kolor z Palety Forda, konkretnie model KA K2 Snow Edition









Przednie widełki pomalowane jak we francuskich rowerach Peugeot, czyli tylko do połowy.


W trakcie kiedy rower spedził kilka dni u lakiernika, ja zaopatrzyłem się w co? W 3 biegową piastę Torpedo Sachs! Kupiłem co ciekawę piastę z rowera, który leżał gdzieś na strychu nie używany. Piasta nie kręciła się, ale po rozebraniu okazało się, że smar skisł i przybrał formę smoły, ale co się pod tym kryło! Prawie 50 elementów, które były w stanie bez śladu zużycia. Jak każdego, kto podjął się zrozumienia zasady działania przerzutki planetarnej i co najważniejsze, rozłożenia, wyczyszczenia każdego elementu i złożenia piasty na nowo z czyściutkim smarem, piasta Torpedo Sachs zachwyciła mnie starannością wykonania, niezawodnością i jednocześnie skomplikowaniem pracy i prostotą tworzących ją elementów.
Gdyby ktoś chciał, mogę naprawić, bądź jak wspomniałem wyżej przejrzeć piasty 3 biegowe Torpedo Sachs/Sram.
Jak wspominałem wyżej o fachowcach od zaplatania, centrowania i innych tego typu napraw, postanowiłem samemu rozpleść, zapleść i wycentrować tylne koło z nową piastą. Troche cierpliwości, grudniowy bezczynny wieczór i zrobione.
Teraz czeka mnie składanie... Czekam jeszcze za naklejkami, które zrobiłem na wzór oryginalnych, szukam porządnych białych/kremowych chwytów, myślę o osłonach na tylne koło marki Hesling, podkowa - zabezpieczenie tylnego koła, naturalnie przed kradzieżą ( do tego wypadałoby kupić u-locka) i montażu tzw. Schutzblechfigur.
CDN...
Ładna robota remontowa ! Niestety jest jeszcze jeden "zonk": wygięta rura podsiodłowa, przez co cała rama jest już nieco "zapadnięta". Z tego co piszesz rower był dość wymęczony, a ta wygięta rura jest kolejnym potwierdzeniem tego faktu. Pewnie jeździło na tym kiedyś coś ciężkiego Smile Na tego typu wygięcie rury narażona jest - ze względu na geometrię - praktycznie każda rama typu damka albo jednorurowa (np. składaki), w odróżnieniu od klasycznych ram męskich. Twój rower jest pouczającym przykładem, że wyginają się nie tylko słabe materiałowo Romety z późnego PRL-u, ale również takie - wydawałoby się porządne - rowery z zachodu.

Tak czy inaczej - ode mnie piwko za powrót do klasycznego sachs'owego dreiganga i podjęcie wyzwania samodzielnego przeglądu Smile Wiem o co chodzi, na piasty wielobiegowe "zachorowałem" kilka lat temu i poprawy do dziś nie widać Smile
(16-01-2017 23:29:12)Popielaty napisał(a): [ -> ]Niestety mogę jedynie obstawiać orientacyjny rok roweru, ale posiadał on założone polskie opony Stomil z 1983 roku. Triumph jest rowerem niemieckim, do Polski na pewno nie przyjechał na tych oponach, więc pewnie ma więcej lat niż 34.

Może i masz rację, ale na jakiej podstawie twierdzisz że opony były wymieniane na nowe w roku 1983 (mówisz że ma na pewno więcej niż 34 lata tylko i wyłącznie na podstawie ogumienia)? Stan roweru wskazywał bardziej na to, że sąsiad (albo ktokolwiek inny) wsadził pierwsze, lepsze używane.
Co do ustalenia roku produkcji - najlepszą wskazówką byłaby ta oryginalna piasta 3-biegowa, która ci przepadła Smile Na sachs'ach nabijano oznaczenia roku, a nawet jeśli by tego brakowało, to można by coś wywnioskować po wzorze korpusu, który w ciągu wielu lat produkcji zmieniał się kilka razy.

A może pamiętasz czy ta piasta była ze smarowniczką na korpusie czy już bez smarowniczki ? Manetka była czarna plastikowa czy czerwona metalowa ?

W niemieckim rowerze często rok produkcji nabijano również na przedniej piaście, ale ta chyba też ci przepadła Smile

Żadnych numerów na ramie nie ma ?
Zarówno sąsiad jak i jego małżonka (dawni użytkownicy roweru) są pokaźnej postury, ale dodatkowym faktem jest to, że rower ma też chyba jakąś przeszłość powypadkową, chociażby te obręcze, wgniota na błotniku, ale może się mylę. Generalnie rower nie jest spawany, tylko jak kiedyś mufowany. Boje się że kiedyś mi się rozejdzie w trakcie jazdy Big Grin
Co do ustalenia rocznika, kwestia sporna. Informacji nt. niemieckich rowerów Triumph jest praktycznie zero. Bardziej popularne są Triumphy angielskie. Wiem tylko tyle, że rowery produkowano w Norymberdze i duży bum tych rowerów przypadł na lata oczywiście nie inaczej hitlerowskie. Znalazłem natomiast kilka rowerów męskich w tym samym wyposażeniu i kolorze co moja damka i większość pochodziła z lat 76-78. Tak więc gdzieś na te lata obstawiam rocznik rowera. Takie gdybanie. Na ramie są numery wybite na rurze podsiodłowej właśnie.
Stara piasta nie miała kalamitki, manetka to był jakiś domorosły patent Big Grin
(17-01-2017 22:08:57)Popielaty napisał(a): [ -> ]Na ramie są numery wybite na rurze podsiodłowej właśnie.

I to w przypadku niemieckiego roweru może być klucz. Dla takich np. rowerów Diamant z DDR-u jest w necie osiągalna tabelka, w której numery ramy są przyporządkowane do roczników. Dla Triumpha czegoś takiego nie znalazłem, rzeczywiście mało informacji jest...

(17-01-2017 22:08:57)Popielaty napisał(a): [ -> ]Stara piasta nie miała kalamitki, manetka to był jakiś domorosły patent Big Grin

Sachs'owy dreigang bez kalamitki oznacza rocznik "od połowy lat 70. w górę". Jeśli manetka była metalowa z czerwonym szyldem a piasta była starszego typu "515" (z takim właśnie numerem nabitym na korpusie), to można by na tej podstawie zawęzić przedział lat do mniej więcej 1974-76.
Czyli orientacyjnie dobrze obstawiałem rok roweru. Big Grin
Rower stoi już o własnych siłach na kołach. Brudny, umazany smarem, ale stoi:







Niestety mój czas wolny przypada na późny wieczór, stąd kiepskie zdjęcia.
W zeszłym tygodniu zamówiłem boczne osłony na koła firmy Hesling, ultra lekkie, dymione pcv z aluminiowym wykończeniem rantów. Montaż prosty i łatwy, mogę spokojnie jeździć w spódnicy lub sutannie, co kto woli.Big Grin
Z montażu pozostało mi tylko zamontowanie polerowanej klami Saccon (myśle nad tylnym hamulcem szczękowym/podkowie), linki hamulca i piasty, montaż chwytów Widek w kolorze khaki (niestety jasnokremowych, gumowych chwytów o klasycznym wzorze nigdzie nie znalazłem), dzwonka (również Widek), znaleźć jakąś ozdobną śrubkę od sztycy siodełka, umyć rower i okleić naklejkami.
Dylemat mam co do koszyka. Musi być, bo ciągle coś rowerem wożę, a to torbę do pracy, a to zakupy, a to działkowe plony, czarny jednak ni w ząb nie pasuje. Albo go pomaluje proszkowo na biało, albo znajde jakiś chromowany.
Nie wiem też, czy montować na przednim błotniku orzełka.
Widzę, że fotosik żydzi ode mnie kasę, wiec zdjęcia wrzucam na inny serwer. Rower można powiedzieć skończony.













Przekierowanie