Nareszcie!
Latami skrycie marzyłem, co jakiś czas szukałem, planowałem, aż w końcu jest
Moja własna, (jeszcze nie) piękna Pitu Pitu
Rocznik jeszcze nieznany, ale gdzieś pod litrem lakieru powinny kryć się numery. Model M-2. Silnik 023, zdezelowany trochę, ale jest nadzieja, że da się jeszcze wyremontować. O papiery nie ma co pytać, ale spokojnie, wszystko będzie git
Potrzebuje dużo troski, niemniej pieniędzy i trochę czasu, ale będzie cudna :3 Zrobiona po mojemu, czy się to komu podoba czy nie, zupełnie jak niebieski Ogar
Nie od razu motorynkę wyremontowano, więc powoli będę dążył do celu, a Pitu Pitu przejmuje priorytet w kolejce do zrobienia, bo chcę już tym pojeździć! Za następny worek pieniędzy powinna być gotowa do jazdy, a później skutecznie dopieszczana
PS: Tak, dostałem do niej rozbieralny tłumik od sztywniaka. Spokojnie, on tutaj nie zawita
tył przypomina trochę wsk
(29-10-2016 09:01:20)enduro napisał(a): [ -> ]Dużo dałeś ?
Zależy ile dla kogo to dużo i z jakiej strony na to popatrzeć
(29-10-2016 12:03:58)rafi555 napisał(a): [ -> ]tył przypomina trochę wsk
W jakim sensie? Tył to w ogóle drut patent jak sie okazuje, bo ten błotnik to przedni jest, a tam przecież powinna być plastikowa końcówka
Nawet o tym nie wiedziałem zanim nie popatrzyłem wczoraj już w domu
Na szczęście tylny błotnik ten plastikowy, nówka kosztuje u mnie w sklepie 20zł, więc nie ma co rozpaczać.
Ogólnie póki co stoi jak stała, dzisiaj może rozbiorę i ocenię co do roboty. Kupiłem póki co tylko kolanko.
Aaaa i jest to motorynka rocznik n/n
Numery były, ale komuś się zmyły
Ooo i wyjaśniło się co to za druciarskie mocowanie
Tak, to na pewno to samo
Kolanka chińskie są wykonane pod złym kątem, wtedy tłumik jest sporo niżej niż w oryginale
Kupiłem co mieli w sklepie. Z kolankami do Ogara też miałem zawsze lekki problem z kątem, ale nie było źle. Zobaczymy co z niego będzie jak już zacznę to składać, bo dzisiaj to wszystko rozebrałem
Roboty jest niemało, ale ma swoje dobre strony. Rama jest całkiem okej. Co prawda ma zrobiony patent z podnóżkami i stopką centralną, ale jest to zrobione z głową i solidnie. Koła są na łożyskach i jeszcze pojeżdżą, ale wymienię wszystkie łożyska, hamulce i ośki. Jedna opona też lekko łysawa, ale w sklepie mają nówkę za 30zł, więc tragedii nie ma. Silnika w zasadzie jeszcze nie doglądałem. Tyle co zdjąłem kapę sprzęgła i zajrzałem do niego. Drut związany z tylnym błotnikiem został usunięty. metalowy błotnik idzie w niebyt, podobnie jak ten połamany plastikowy i mocowanie z wueski. Zamontuję nówkę sztukę błotnik plastikowy, jaki być powinien. Z faktycznie gorszych spraw, przednie zawieszenie nadaje się do wymiany. Lagi są posmarkane, do tego jedna fi25, a drugi jakimś cudem chyba fi23. Sam widelec jest krzywy, ale tutaj wychodzi plus mojego zbieractwa, bo akurat po piwnicy wala mi się pasujący widelec z Ogara, akurat tej samej długości
I tutaj małe pytanie - Czy długość samych sprężyn lag jest taka sama w M-2 i Ogarze 200 z krótką główką? Bo lagi na pewno są innej długości, ale sprężyn nie porównywałem.
Długość sprężyn do Pony 22 cm, do Ogara 24 cm, do T1 26 cm
To tak tylko
gdyby znów ktoś pytał.
Aha, kierownica chyba krzywa
Porób zdjęcia detalom i to lepszej jakości, to coś tam jeszcze wypatrzę
Kierownicę to się wyprostuje
Fajna drynka, raz miałem do naprawy i mimo tego że miała straszne luzy na kołach to fajnie się tym jeździło ale strach jechać bo przy większej prędkości przód latał jak głupi
haha
Kierownica moim zdaniem w porządku. Na pewno nie jest wyraźnie krzywa. Zostaje jak jest bo to jedna z normalnie wyglądających części
No to powoli do przodu
Dzisiaj w końcu zebrałem się do pogrzebania przy Pitu Pitu
Zająłem się trochę zawieszeniem. Pogrzebałem trochu w mojej graciarni i wygrzebałem trochę mniej lub bardziej przydatnych fantów do bzynki, w tym przedni widelec od Ogara 200 i kilka amortyzatorów tylnych. Ostatecznie dzisiaj niemal cały czas spędziłem przy przednim zawieszeniu, a kwestię dobrania amorków na tył zostawiłem sobie na następną okazję. Co do przedniej zawiechy, to tutaj miałem trochę roboty i myślenia. Widelec od 200 jest identyczny jak ten od Pony, więc przynajmniej to mam z głowy. Wymieniłem, bo poprzedni był wyraźnie krzywy, jakby ktoś zaliczył spotkanie z płotem. Natomiast największą zagwozdką były dla mnie lagi i sprężyny. Wg. tego co napisał powyżej
joozek, to sprężyny Pony powinny mieć 22cm, a te Ogarowskie 24cm. I tutaj zupełnie nic się nie zgadzało. Wszystkie znalezione przeze mnie sprężyny do Ogara miały 20cm i ani centymetra więcej. Nie wierzę w przypadki, więc zakładam, że takie rozwiązanie było stosowane oryginalnie. Co ciekawsze w zawieszeniu Pony było jeszcze dziwniej. Poprzedni widelec, tak samo jak Ogarowski był grubszy, czyli tzw. fi25. Natomiast znajdowała się w nim jedna laga fi25 ze sprężyną 20cm, oraz jedna laga fi23 ze sprężyną 24cm. Jako, że laga fi23 miała głębiej umieszczony gwint sprężyny, to mimo dłuższej sprężyny wchodziła głębiej od lagi fi25 ze sprężyną 20cm. Totalnie zgłupiałem od tego wszystkiego i zacząłem dumać co by tu z tego stworzyć. Początkowy plan zakładał zastosowanie sprężyn 20cm i lag od Ogara (45cm), ale niestety lagi Ogara są za wąskie na końcu i koło motorynki się tam nie zmieści. W związku z tym przymierzyłem lagę Pony (39cm) i sprężynę 20cm. Po skręceniu wyglądało to całkiem sensownie. W związku z tym ostatecznie poszukuję do Pitu Pitu dwóch ładnych i nie spawanych lag fi25 o długości 39cm. Gdy już uda mi się je zdobyć, sprawa zawieszenia przedniego powinna być ogarnięta. Tył natomiast jak już pisałem, ogarnę następnym razem. Mam dwie ładne sprężyny i kilka połówek amortyzatorów, więc dobiorę z tego co lepsze i złożę komplet dla Pony
Mam zbędne przednie lagi drynki, wyśle ci foto na PW i się dogadamy jeśli zechcesz