Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Spełnienie marzeń czyli.. Romet Ogar 200 by Bartek
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
Druta ni ma, ale o najważniejszym i tak zapomniałam. Mianowicie o peszlu w czornym kulorze... No trudno na dniach go kupię i dokończę to co zaczęłam.

No ale do rzeczy... Dzisiaj zrobiłam niewiele, a to z racji braku materiałów (znaczy peszla) ażeby to wszystko poogarniać no i oczywiście dość późnej pory. Powymieniałam konektorki od kabli wychodzących z silnika i zabezpieczyłam to jak trzeba( przynajmniej tak mi się wydaje). Założyłam nowy kranik (oczywiście bez uszczelki przy gwincie, bo zanim dobrze zaczęłam go wkręcać uszczelka stwierdziła, iż pie*** i nie chce tam być, tym samym rozpindalając się na milion części...). Założyłam nowy zbrojony wężyk i gitarka, benzynka płynie jak wodospad Niagara. Dokończyłam również składać filtr powietrza. Później postanowiłam wyczyścić tylny błotnik, ponieważ błota na nim było jak włosów na czuprynie Magdy Gesler?(Aj dont noł jak to się pisze)... Przy okazji jeszcze sprawdziłam co się kurde mola podziało z przednim hamulcem. ( Ruszam sobie klamką, a ten leciutko drga i nic O.o) Myślę ki czort sie tu znowu podziało, a tu proszę to to takie co się linkę naciąga pizło se w połowie... Podejrzewam, że stało się to podczas tej całej śmiesznej naprawie, a ja jako, że nie jeździłam później to tego nie dopatrzyłam, no ale trudno. Na dzisiaj to by było na tyle. Big Grin

Majne jakże cudowny błotnik od spodu...






P.S Wybaczcie, za ten syf, ale nie miałam już siły tego ogarniać.
Dzisiaj korzystając z okazji bycia w mieście postanowiłam zakupić resztę potrzebnych mi rzeczy do skończenia Mieczysława. Niestety na naszym kochanym podkarpaciu (Pier*** Polska C) nie idzie kuźwa nigdzie dostać kawałka głupiego peszla... Kupiłam więc tylko kable i termokurczki, a za peszlem mam nadzieję wybrać się na poszukiwania w najbliższych dniach.

Gdybyś jednak nigdzie nie znalazła tego "peszla", to tu są takie jak oryginalne: https://allegro.pl/listing?string=Koszul...rch_scope=

Są też gotowe komplety rurek instalacji do Rometa, ale obecnie nie ma tej aukcji.
W Motozbycie w Krośnie podobno jest wszystko, więc nie widze problemu. Nawet w Brzozowie idzie kupić praktycznie wszystko do rometów, a jak nie to zamówi. Koszulki do instalacji polecam w sklepach elektrycznych szukać
ogar z potencjalem! a w Krośnie napewno da się kupić, słabo szukałaś Smile


Teraz dobrze? :F


Od wczoraj Mieciu nie chciał palić, a więc dzisiaj rano, ażeby w końcu sprawdzić czy wszytsko działa postanowiłam wyszukać usterki i spróbować po raz setny go odpalić. Odkręciłam świece, która była cała okopcona i mokra. Wyczyściłam ją, sprawdziłam czy jest iskra i wkręciłam spowrotem. Mietek nic. Po chwili kopania załapał na kilka sekund i zgasł. Próbowałam też na pycha, ale tym bardziej nie chciał palić. O.o Zdjęłam pokrywkę od komory pływakowej zalałam paliwem ile się dało, odpowietrzyłam wszytsko i po chwili kopania Mietek złapał. Miałam za bardzo naciągniętą linkę gazu, a ten dalej nie gaśnie ze stacyjki, więc go zdusiłam. Popuściłam linkę, ustawiłam obroty no i gra. Jutro muszę popuścić lekko łańcuch bo jest za mocno naciągnięty, sprawdzić co z tylną żarówką, ponieważ się nie świeci i zrobić tę nieszczęsną masę. W sumie to by było na tyle.

A teraz troszkę zdjęć.













Dzisiaj z racji, że zalałam 5l w bak postanowiłam się przejechać. Coś od samego początku mi nie pasowało. Mietek albo miał za wysokie obroty, albo za niskie no i nie chciał jechać. O.o Drogą dedukcji doszłam do wniosku, że to wina linki, ponieważ przy każdym skręcie kierownicy albo zaczepiała albo wpadała do środka. Winowajcą jest oczywiście brakująca końcówka w gaźniku. Wymieniłam też tylną żarówkę. Reszta taka jak wyżej wspomniana końcówka zostaną ogarnięte na dniach. Wink




P.S Tak wiem, że mam upierdzielony silnik i przydało by mu się małe czyszczenie, ale nie wszystko naraz. Najpierw kwestia mechaniczna.
Małe porządki w gratach. (Resztę trzymam gdzieś pochowaną).
Bez urazy, ale ja bym tak poukładanych rzeczy nigdy nie nazwał porządkiem lol
Wydaje mi się, że lepiej tak niżeli mieć to porozrzucane po całym pomieszczeniu. Poukładać dokładnie mam zamiar w najbliższych dniach. Na ten moment ogarnęłam "z wierzchu" i pozbierałam to w jedno miejsce. Smile
Dzisiaj ogarnęłam trochę syf po ostatnim wypadzie i zdjęłam koło do wymiany dętki.











P.S. A co do półki, to dzisiaj na niej poukładałam. Wink
Znowu post pod postem, ale trudno.
Dzisiaj narobiłam trochę kilometrów. Oczywiście nie wiem ile, bo nie patrzyłam na przebieg. Big Grin Przepizgało mnie ciut, ale i tak było mega, a i widoki nieziemskie. Big Grin





My dzisiaj na myjni testujemy różne pierdolety. Big Grin Jak się uda to co zaplanowałam to pochwalę się na dniach. Big Grin

o jak ładny motór.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
Przekierowanie