Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: '77 Romet Wagant Sport, czyli na co komu przerzutki by wnusiu94
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2


No dobra, ale po kolei...

... historia tego wehikułu rozpoczyna się około pół roku temu kiedy na niedzielnym targowisku, w stercie ram od górali i innego podobnego badziewia wypatrzyłem ją - ramę od Waganta Sport, rocznik 1977.





Cena zakupu wręcz zwala z nóg, ponieważ było to całe... 10zł. Rama trafiła do magazynu. Przez pół roku zdążyłem rozebrać kilka rowerów na części - m.in. ZZR Goplanę ze zmasakrowaną rurą podsiodłową, czy Oriona z osprzętem 2x starszym od niego samego. Części z ich rozbiórki również zasiliły mój magazyn. Jakieś 2 tygodnie temu zachciało mi się jakiegoś "dużego" roweru, w związku z tym stanąłem przed dylematem - zbudować coś samemu, czy może kupić gotowca? Gotowce nigdy nie były w moim stylu i WTEM - telefon ze złomu. Wróciłem m.in. z ramą od Jagny i 2 kompletami kół 28", co zachęciło mnie do budowy dwóch szczurów - damki oraz męskiego. Z racji braku innego budulca (a bardziej chęci zrobienia czegoś nieszablonowego) na warsztat wjechały zwłoki Waganta. Przerzutki, czy torpedo? Wybór dla mnie był oczywisty.



Jak widać Wagant został ucharakteryzowany al'a ZZR Popularny - koła 28, widelec, kierownica oraz błotniki ze wspomnianej wcześniej ZZR Goplany i kilka innych epokowych smaczków. Po taniości udało mi się dorwać nowe opony.
Rower jak widać nie jest jeszcze skończony, ale ogólna bryła jest już widoczna. Światła ożyły z pierwszym obrotem koła, co bez wątpienia świadczy o tchnięciu nowego życia w stertę wcześniej bezużytecznego złomu - ot, takie urzeczywistnienie rowerowej "duszy".

Lepsze zdjęcia oczywiście będą. Jak tylko go skończę udam się w jakąś fajną miejscówkę.

Jeszcze odnośnie Jagny ze złomu - zdjęć niestety jej nie zrobiłem, ale niespecjalnie jest się czym chwalić. No, może wkrótce się poprawię.
Cześć. Nie jestem fanem przeróbek. Romet Wagant-Sport był dużo rzadszy od Waganta, a nawet rzadszy od Pasata, więc szkoda ramy. No ale to co zrobiłeś jest fajne niezależnie od wszystkiego.., jak zdobędziesz resztę części oryginalnych, to może kiedyś wrócisz to WAGANTA-Sporta w oryginale, bo też warto z uwagi na wartość historyczną.. pozdrawiam serdecznie i owocnych dalszych poszukiwań.
Te malowanie to oryginał? Mimo wszystko w tej konfiguracji wygląda swietnie.
Nie popadajmy w paranoję - Wagant Sport na żaden unikat. Wink
Oryginalny jest tylko kolor meksykańskiej czerwieni.
Powiem Ci, że masz rację, WagSort to nie unikat, ale rzadki. Nie ważne zresztą, ten Meksyk z czernią też fajnie, no i widel od Popoularnego świetnie wydłużył rower, super efekt. A jak dasz siodło z Ukrainy, czy jakiejś starej Mify to będzie już cymes..
Wideu ze znacznie większym wyprzedzeniem niż rama , pozdrawiam serdecznie to się prowadzi jak koza do rzeźni czyli w ogóle nie jedzie...
Z okazji Wielkiego Piątku postanowiłem zajrzeć do Waganta.



Rower został ukończony, ochrzczony został imieniem "Wagant Senior".
Na zakład wjechało skórzane siodło Mesko w połączeniu z rometowską narzędziówką i obowiązkowym kompletem kluczy. Wykopałem również pedały "okrąglaki" w świetnym stanie.

Z kol. Zweitakterem śmiem się nie zgodzić - rower idzie jak burza, głównie za sprawą zastosowania przełożenia 46/16, nowego łańcucha, opon i porządnego serwisu dosłownie wszystkiego. Doskonała maszyna, chyba najlepszy "składak" jakiego stworzyłem. Po świętach ruszam z Jagną utrzymaną w podobnym klimacie. Akurat będzie na czym latać z dziewczyną.

A - sesja zdjęciowa Seniora jutro lub pojutrze.
Tak, na takim rowerku to będziesz hulał...pozdrawiam Brać świątecznie...
Odwiedziłem dzisiaj Wagantem opuszczone warsztaty naprawcze dla ciężarówek. Tak rower prezentuje się w całej okazałości.









Muszę jeszcze pogrzebać przy torpedzie. Niespodziewanie wysiadło przednie oświetlenie - chyba spaliła się żarówka.
Genialny, taki typowy rower Pana Mirka który z pieniędzy nabytych ze sprzedaży złomu złożył sobie rower żeby mieć czym dojezdzać do huty... Big Grin
Ludzie się jakioś oglądają za nim ?
Jest okej!!!
Przykuwa spojrzenia, we Wrocławiu tego typu rowery są już na wymarciu. Jak "jedzie coś starego na 28" to jest to w 99% Ukraina, a i one są mikroskopijnym ułamkiem wszystkich jednośladów w mieście.
niezły ulep.... pasjami lubie takie chore konstrukcje Smile
a co do uwagi o geometrii coż ze złamasem nie porównasz, wsadz wideu od albatrosa do jaguara pzrejedz sie dwa razy i wsadz taki jaki powinien byc to sie dowiesz, przystpieszenia zero a do kierownicy to wspomaganie trzeba zainstalowac....
Genialny! Dołożył bym mu jeszcze koszyk i jakieś odblaski.
Widelec od Jaguara miałem, ale sprzedałem. Dałem do pieca. ;_;
Nad koszykiem coś pomyślę po wymianie bagażnika którą planuję. Odblaski? Czemu nie?
Stron: 1 2
Przekierowanie