Minął miesiąc ... czas na kolejny projekt ... nie, nie, nie mój, dlatego nie zakładam mu osobnego wątku.
Komar 2350 z ... 1974 roku ... takie ma papiery i tabliczkę znamionowa (replika).
Przyglądając się z bliska ramie, widać, że pochodzi od starszego rocznika 72/73. Do tego widelec przedni, bagażnik i błotnik tylny pochodzą z młodszych 76/77 ... no ale ...
Nie lubię takich projektów ... nie dość, że polepiony, to już pomalowany. Tak ... dostałem go tylko do poskładania
Słowo kluczowe ... tylko ... ale weź to wszystko spasuj by nie malować go drugi raz.
Najpierw przedni ogranicznik skrętu ... a jakże ... był ... ale urwany
Moja naprawa ... kilka zdjęć ... widać wszystko.
Rama gotowa, no to dalej poszło sprawnie
Gorzej tylko, ze stół roboczy zajęty
A tak rozwiązałem problem nie zaspawanych otworów tylnego błotnika. Mam nadzieję, że właścicielowi się spodoba
Na dziś tyle
dodam, że najlepszy patent tej ramy przede mną
Jeszcze jeden Owad, który zrobił się tak jakoś ... przy okazji
Kadet ojca naszego kolegi z forum. Gość już nie młody
choć młodszy ode mnie
kupił sobie tego pizdryka po "remoncie". No i wiadomo ... szybo zorientował się, że to robota tylko na pokaz
Synek w porzo ... postanowił pomóc tacie, ba nawet sfinansować poprawki.
By nie malować wszystkiego od nowa, robimy po taniości ... co? ... widać na zdjęciach.
Podstawowa sprawa to tylny wahacz - latał jak cep
przedni widelec - klepany na cegle
i tylne amortyzatory od wsk.
Mam nadzieję, że resztę sam pokaże już na koniec