23-10-2015, 18:22:24
Siemka dziś chciałbym przedstawić wam mojego Flaminga z roku 75
Jego historia jest krótka,co roku w mojej wiosce najczęściej na jesień są tzw "wystawki" czyli kto co ma niepotrzebne w domu ten wystawia to przed posesje,dzień później śmieciarka lub ciężarówka to wszystko zabiera,i tak sobie w dzień wystawek chodzę po Sarbinowie bo myślałem że coś znajdę i tak idę idę patrzę a tam sterta jakiś starych lodówek,łóżek i rozwalonych telewizorów,a tam koło nich stoi przepiękny Flaming na jego widok od razu do niego podbiegłem wyczytałem z wyblakłej naklejki Flaming choć i tak wiedziałem że to jest Flaming,nie zastanawiając się wziąłem go ! miał zdjętą oponę z felgi(była opona ale była zdjęta )miał jakieś chińskie siodełko,i wszystkie chromowane części były pordzewiałe,widać było że stał w wilgotnym miejscu,do domu trochę miałem bo aż 2 kilometry ale czego się nie robi dla tych przepięknych rowerów.W domu za bardzo nie miałem czasu bo była już siedemnasta a musiałem odrobić lekcje gdyż miałem w luj zadane na drugi dzień usunąłem rdzę z sztycy kierownicy,kierownicy i z sztycy siodełka,wymyłem go i tak stał do weekendu,w niedzielę zacząłem pracę aż do wczoraj,wiem długo ale pracowałem przy nim tylko w niedzielę gdyż w tygodniu nie miałem czasu,a w sobotę nie bo pomagałem w gospodarce.Teraz chyba najciekawsza część wątku czyli zdjęcia !
zdjęcia ukazują już skończony remont,sorki że nie robiłem w trakcie pracy i w chwili kiedy go znalazłem ale za zwyczaj nie mam przy sobie telefonu
Jego historia jest krótka,co roku w mojej wiosce najczęściej na jesień są tzw "wystawki" czyli kto co ma niepotrzebne w domu ten wystawia to przed posesje,dzień później śmieciarka lub ciężarówka to wszystko zabiera,i tak sobie w dzień wystawek chodzę po Sarbinowie bo myślałem że coś znajdę i tak idę idę patrzę a tam sterta jakiś starych lodówek,łóżek i rozwalonych telewizorów,a tam koło nich stoi przepiękny Flaming na jego widok od razu do niego podbiegłem wyczytałem z wyblakłej naklejki Flaming choć i tak wiedziałem że to jest Flaming,nie zastanawiając się wziąłem go ! miał zdjętą oponę z felgi(była opona ale była zdjęta )miał jakieś chińskie siodełko,i wszystkie chromowane części były pordzewiałe,widać było że stał w wilgotnym miejscu,do domu trochę miałem bo aż 2 kilometry ale czego się nie robi dla tych przepięknych rowerów.W domu za bardzo nie miałem czasu bo była już siedemnasta a musiałem odrobić lekcje gdyż miałem w luj zadane na drugi dzień usunąłem rdzę z sztycy kierownicy,kierownicy i z sztycy siodełka,wymyłem go i tak stał do weekendu,w niedzielę zacząłem pracę aż do wczoraj,wiem długo ale pracowałem przy nim tylko w niedzielę gdyż w tygodniu nie miałem czasu,a w sobotę nie bo pomagałem w gospodarce.Teraz chyba najciekawsza część wątku czyli zdjęcia !
zdjęcia ukazują już skończony remont,sorki że nie robiłem w trakcie pracy i w chwili kiedy go znalazłem ale za zwyczaj nie mam przy sobie telefonu