11-08-2015, 23:54:04
Witam!
Niedawno w moje ręce wpadł kolejny rower "jedynej słusznej marki".
Najpierw historia jak go dorwałem:
Po polakierowaniu i po poskładaniu moich Wigier do piwnicy (ot, moje miejsce pracy z rowerami) przyszła sąsiadka, bardzo dobrze mi znana, bo mieszkająca piętro niżej. Widziała w jakim stanie był (gdy przytaszczyłem go z domu), a w jakim stanie jest (po remoncie). "Ja Cię... No Michał pięknie go zrobiłeś. A słuchaj: w piwnicy mam takiego składaka, trochę większy niż twój. Mi zalega w piwnicy, a wiem, że trafi w dobre ręce. Weź go jak chcesz." Tak się też stałem jego posiadaczem. Przede wszystkim wypełni mi lukę po wcześniej już wspomnianych Wigrach (które wyjechały do Raniżowa, ale niestety już nie wrócą z powrotem, przynajmniej w tym roku). Dziś rower wytargałem spod piwnicowych gratów. Co świetne dla mnie- rower nie ma praktycznie rdzawych nalotów. Czemu? Bo przez lata stał w piwnicy, która była suszarnią. Czyli stał w ciepłym i suchym miejscu, z dala od światła. Naklejki są w dość dobrym stanie, znalazła się tam nawet jedna z logiem FSM. Więcej zdjęć postaram się dodać jutro.
A teraz opis Jubilacika:
Kolor: Bursztynowy
Błotnik: Stary typ
Światła: Nowe diodowe i na błotniku jakieś takie... nie pasują mi do tych błotników, chyba są przeszczepione z nowszych modeli...
Korba: Nie nabijana! Nareszcie!
Ot, pospolity Jubilacik. Ale ma nieprawdopodobny urok w sobie.
Plany wobec niego:
Oczywiście nowe opony+dętki (marzą mi się z białym bokiem, ale bez napisu kenda na pół rowera ), co do lakieru raczej do poprawki, ale naklejki chyba zostaną oryginalne. Jutro obejrzę dokładniej w jakim są stanie. Na pewno ta z FSM zostaje, bo nie widziałem takiej na motonaklejkach. Dalej nowe siedzonko (fajnie by było białe siedzono- (pęknięte solidnie)+światło stary typ+białe boki opon+biała osłona łańcucha), ale będę robił jak najbliżej wyposażenia i kolorystyki, więc jedynie chyba opony się zmienią na nowe.
Na razie doprowadzę go do stanu jeżdżącego, potem do wyglądającego.
U wujka dorwałem do niego lampę na przód i "chorągiewkę", ale ta pewnie będzie lepiej pasowała do Wigier . Natomiast jak to ma być zamontowane nie wiem, ponieważ pierwszy raz widzę takie akcesorium.
Jutro rowerek czeka gruntowne mycie i przeprowadzka do mojej piwnicy. Pewnie zaliczę też zwiedzanie złomu, bo Jubilatów u nas na kopy. Co ciekawe druga sąsiadka też już coś wspominała o jakimś składaku...
Niedawno w moje ręce wpadł kolejny rower "jedynej słusznej marki".
Najpierw historia jak go dorwałem:
Po polakierowaniu i po poskładaniu moich Wigier do piwnicy (ot, moje miejsce pracy z rowerami) przyszła sąsiadka, bardzo dobrze mi znana, bo mieszkająca piętro niżej. Widziała w jakim stanie był (gdy przytaszczyłem go z domu), a w jakim stanie jest (po remoncie). "Ja Cię... No Michał pięknie go zrobiłeś. A słuchaj: w piwnicy mam takiego składaka, trochę większy niż twój. Mi zalega w piwnicy, a wiem, że trafi w dobre ręce. Weź go jak chcesz." Tak się też stałem jego posiadaczem. Przede wszystkim wypełni mi lukę po wcześniej już wspomnianych Wigrach (które wyjechały do Raniżowa, ale niestety już nie wrócą z powrotem, przynajmniej w tym roku). Dziś rower wytargałem spod piwnicowych gratów. Co świetne dla mnie- rower nie ma praktycznie rdzawych nalotów. Czemu? Bo przez lata stał w piwnicy, która była suszarnią. Czyli stał w ciepłym i suchym miejscu, z dala od światła. Naklejki są w dość dobrym stanie, znalazła się tam nawet jedna z logiem FSM. Więcej zdjęć postaram się dodać jutro.
A teraz opis Jubilacika:
Kolor: Bursztynowy
Błotnik: Stary typ
Światła: Nowe diodowe i na błotniku jakieś takie... nie pasują mi do tych błotników, chyba są przeszczepione z nowszych modeli...
Korba: Nie nabijana! Nareszcie!
Ot, pospolity Jubilacik. Ale ma nieprawdopodobny urok w sobie.
Plany wobec niego:
Oczywiście nowe opony+dętki (marzą mi się z białym bokiem, ale bez napisu kenda na pół rowera ), co do lakieru raczej do poprawki, ale naklejki chyba zostaną oryginalne. Jutro obejrzę dokładniej w jakim są stanie. Na pewno ta z FSM zostaje, bo nie widziałem takiej na motonaklejkach. Dalej nowe siedzonko (fajnie by było białe siedzono- (pęknięte solidnie)+światło stary typ+białe boki opon+biała osłona łańcucha), ale będę robił jak najbliżej wyposażenia i kolorystyki, więc jedynie chyba opony się zmienią na nowe.
Na razie doprowadzę go do stanu jeżdżącego, potem do wyglądającego.
U wujka dorwałem do niego lampę na przód i "chorągiewkę", ale ta pewnie będzie lepiej pasowała do Wigier . Natomiast jak to ma być zamontowane nie wiem, ponieważ pierwszy raz widzę takie akcesorium.
Jutro rowerek czeka gruntowne mycie i przeprowadzka do mojej piwnicy. Pewnie zaliczę też zwiedzanie złomu, bo Jubilatów u nas na kopy. Co ciekawe druga sąsiadka też już coś wspominała o jakimś składaku...