witam
ostatnio chciałem sprawdzic czy jak podgrzeje łozysko palnikiem to łatwiej wejdzie na wał.Weszło ale zatrzymało się w połowie.Teraz za chiny nie chce zejść.Sćiągacz nie podejdzie bo za mała szpara między łożyskiem a tym 'kołem' na wale.Próbowałem już chyba wszystkiego ale siedzi cholernie mocno.Chcę obejść się bez cięcia.POmoCY!!
dwa klocki drzewiane, pomiędzy nie wał "zawieszony na łożysku" i naparzaj przez drewienko w czop powinno zeskoczyć
Tylko tak żebyś nie pogiął
Nie poszło, siedzi cholernie mocno
rozgrzej łożysko złap imadłem i nawalaj w wał napewno zejdzie
(16-07-2015 19:42:51)romet504 napisał(a): [ -> ]rozgrzej łożysko złap imadłem i nawalaj w wał napewno zejdzie
A przy okazji zniszcz gwinty, pokrzyw wał i strać jakieś 150zł. Na pewno musisz podgrzać, no ale kurde to będzie trudne bez uszkodzenia czegoś, wolałbym stracić łożysko przecinając je niż wał z łożyskiem.
Grzać cały wał z łożyskiem. Najlepiej wkręć w imado i gumowym młotkiem pukaj, jak jest dobrze rozgrzane to delikatne stuknięcie i zchodzi.
Nagrzalem palnikiem- nie poszło. W końcu wziąłem do ręki szlifierkę kątową i przeciąlem piersciec zawnętrznym łożyska ale wewnętrzny został i za cholerę nie chce zejść. Co teraz robić ?
boje sie zeby wału nie zniszcyć..
To może nie szlifierką tylko brzeszczotem Panie
pod wpływem bosha ustąpiło. 2 malutkie zarysowania na wale ale mam to gdzieś.Można zamykać
kurna. ale lamento. sa specjalne sciagacze do sciągania lozysk z walu, maja taki zacisk na sruby dzięki czemu mala szczelinka która tam jest wystarczy żeby je zdjąć.
charper sciagacz do łożysk mam ale jest on przeznaczony do łozysk w moim ursusie a specjalnego sciagacza nei bede kupował do jakiegos komarka który nie służy do jazdy tylko do naprawiania.
pozdrawiam
mozna zamykac