Mam taki problem z jawą ze jak chodzi na wolnych to po chwili nagle gaśnie i trzeba przecisnąć z 10 metrów żeby zapalić. Strasznie to denerwuje na skrzyżowaniach, na kopke zapali tylko czasami i tylko jak wczesniej sama nie zgaśnie. Nie wiem kurde co to może być, świeca jest nowa, konsensator też, przerywacz wygląda ok.
Paliwo nie dochodzi, bo prawie w poziomie masz wężyk
To jest wina paliwa, nie elektryki.
Jeśli to w tej kaczce co ją tak odpicowałeś to stawiałbym na wężyk paliwa i ten gigantyczny filtr
Najprawdopodobniej paliwo nie dochodzi, wymień tego giganta na zwykły filterek paliwa
(21-06-2015 14:57:00)Quake96 napisał(a): [ -> ]Jeśli to w tej kaczce co ją tak odpicowałeś to stawiałbym na wężyk paliwa i ten gigantyczny filtr
(21-06-2015 15:02:00)dawid639 napisał(a): [ -> ]Najprawdopodobniej paliwo nie dochodzi, wymień tego giganta na zwykły filterek paliwa
Dałem zwykły filtr i nic się nie zmieniło i dałem go nazot.
Poza tym gdyby było coś z dopływem paliwa to pewnie by nie chodził dobrze na wysokich a nie ma takie coś.
Wyczyść gaźnik zobacz może pływak się zacina
Rozumiem podałeś rozwiązanie swojego problemu?
Zmniejszyłeś/Zwiększyłeś? W moim 223 dokładnie identyczna sytuacja, najczęściej po rozgrzaniu, z tym że to się raczej dzieje wyłącznie na postoju. Chodzi normalnie i nagle zdycha, odpali potem raz od kopa i znów chodzi (takie koło), czasem nie odpali wcale i potem żeby się wkręcił na obroty, muszę dać gaz do oporu, taki muł i się dopiero wkręca. Generalnie nagram filmik o co w tym chodzi, ale ja już nie mam na to pomysłu.
(21-06-2015 23:35:18)Quake96 napisał(a): [ -> ]Rozumiem podałeś rozwiązanie swojego problemu?
Tak
(21-06-2015 23:37:35)Rafku napisał(a): [ -> ]Zmniejszyłeś/Zwiększyłeś? W moim 223 dokładnie identyczna sytuacja, najczęściej po rozgrzaniu, z tym że to się raczej dzieje wyłącznie na postoju. Chodzi normalnie i nagle zdycha, odpali potem raz od kopa i znów chodzi (takie koło), czasem nie odpali wcale i potem żeby się wkręcił na obroty, muszę dać gaz do oporu, taki muł i się dopiero wkręca. Generalnie nagram filmik o co w tym chodzi, ale ja już nie mam na to pomysłu.
Zmniejszyłem.
Było dokładnie jak piszesz, chodziła na wolnych i zdechła i potem zapalić się nie dało a jak odpaliła w końcu to trzeba było przegazować.
A jaką masz świecę napisz proszę? Kupiłem tą Beru, niby dobra do jawek, ale iskra na niej słabiutka.