04-06-2015, 18:25:57
Początkowo miałem nie zakładać oddzielnego tematu, jednak uznałem, że Malwa na niego zasługuje.
Sprzęt ten oczywiście jest od nowości w rodzinie, zachowała się karta gwarancyjna oraz instrukcja obsługi (na zdjęciu ta po lewej stronie):
Jeździła nim moja babcia, a po jej śmierci był użytkowany tylko okazjonalnie. Posiadał komplet oryginalnych części, jednak kilkuletni "mechanik" w postaci mojej osoby, ogarnięty żądzą przekładania wszystkiego co tylko się da z jednego roweru do drugiego powymieniał sporo detali na nowe. Na początku tego roku postanowiłem cofnąć wszystkie negatywne zmiany. Po zniesieniu ze strychu było tak:
Jednak kilkadziesiąt minut sprawiło, że rower wyglądał już tak:
Przez ostatnie tygodnie w prawie każdy weekend poświęcałem kilkanaście minut Wigrom i Malwie. W tym pierwszym wizualnie nic nie zmieniałem, tylko kilka rzeczy mechanicznie musiałem zrobić. Natomiast Malwa mechanicznie była w pełni sprawna, a zajmowałem się tylko elementami wpływającymi na wygląd.
I tak założyłem stomilowską oponę, biały pancerz linki, oryginalny bagażnik, biały przewód do lampek i nawet przypadkowo udało się skompletować tylną lampkę. Pewnie zapomniałem jeszcze o jakichś drobiazgach, ale teraz to co najważniejsze, czyli zdjęcia stanu aktualnego:
Ostatnim detalem, który należałoby jeszcze wymienić są odblaski na kołach, ale to jak gdzieś kiedyś wpadną mi w oczy.
Sprzęt ten oczywiście jest od nowości w rodzinie, zachowała się karta gwarancyjna oraz instrukcja obsługi (na zdjęciu ta po lewej stronie):
Jeździła nim moja babcia, a po jej śmierci był użytkowany tylko okazjonalnie. Posiadał komplet oryginalnych części, jednak kilkuletni "mechanik" w postaci mojej osoby, ogarnięty żądzą przekładania wszystkiego co tylko się da z jednego roweru do drugiego powymieniał sporo detali na nowe. Na początku tego roku postanowiłem cofnąć wszystkie negatywne zmiany. Po zniesieniu ze strychu było tak:
Jednak kilkadziesiąt minut sprawiło, że rower wyglądał już tak:
Przez ostatnie tygodnie w prawie każdy weekend poświęcałem kilkanaście minut Wigrom i Malwie. W tym pierwszym wizualnie nic nie zmieniałem, tylko kilka rzeczy mechanicznie musiałem zrobić. Natomiast Malwa mechanicznie była w pełni sprawna, a zajmowałem się tylko elementami wpływającymi na wygląd.
I tak założyłem stomilowską oponę, biały pancerz linki, oryginalny bagażnik, biały przewód do lampek i nawet przypadkowo udało się skompletować tylną lampkę. Pewnie zapomniałem jeszcze o jakichś drobiazgach, ale teraz to co najważniejsze, czyli zdjęcia stanu aktualnego:
Ostatnim detalem, który należałoby jeszcze wymienić są odblaski na kołach, ale to jak gdzieś kiedyś wpadną mi w oczy.