Witam. Problem polega na tym że, gdy silnik jest zimny obroty wolne są fajnie wszystko cacy , ale gdy silnik się zagrzeje wolne obroty znikają nawet gdy podkręcę śrubę w gaźniku na maxa i nie ma. A gdy ostygnie niskie obroty się pojawiają. Wiec o co chodzi o_O
Wykręć tą "śrubkę" od wolnych obrotów, i zobacz, czy nie jest zatkana, i przeczyść.
Nie jest zatka ponieważ wszystko czyściłem ale to nie pomogło
Może to kondensator. Podaj więcej objawów. Świeca sucha czy mokra, iskra mocna czy słaba, zapłon ustawiony?
Gaźnik się pewnie po prostu "skończył". Wolne obroty ma dlatego, że zimny silnik potrzebuje mniej powietrza żeby pracował na wolnych, a jak się rozgrzeje to potrzebuje go więcej. Dlatego przy dobrze wyregulowanym silniku, po odpaleniu zimnego powinien mieć przez chwilę wysokie obroty a gdy silnik się rozgrzeje spadają one do odpowiedniej wartości. Jeśli u Ciebie nie da się wyregulować obrotów na tyle, żeby po rozgrzaniu dostawał odpowiednią dawkę powietrza to znaczy, że przepustnica się wyrobiła. Mam ten sam temat w Ogarze.
No ale gaźnik jest nowy!! Iskra jest duża 3mm przed gpm czy jak to się tam zwało.
Nowy nie znaczy dobry. Jak masz to podmień z jeżdżącego rometa
Jak bym miał innego rometa to bym podmienił mam sary ale z niego ciekło paliwo a tej śruby co jest koło śruby do przepustnicy