Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Gaśnie, prycha, a mam luźny wał
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam mam taki problem. Wymieniałem podstawkę zapłonu, przy okazji wymiany zauważyłem że wał (ciągnąć do siebie i odpychając magneto) ma dość spory luz. Po ustawieniu książkowo zapłonu nie chciał chodzić, ustawiłem go na oko. Teraz jest tak że zapali od strzała, normalnie przejadę się nie wiem z 500 metrów i gaśnie. Po tym dystansie muszę ze 100 metrów przelecieć się na pycha, wtedy ona strasznie prycha, słychać że chce załapać ale nie może, ale w końcu łapie i znowu kawałek jedzie normalnie. Czy to wina faktycznie źle ustawionego zapłonu, czy muszę wymienić łożyska wału/kartery? Przed wymianą podstawki było raczej ok.
Może padł simmering?

Lub ścięło klin
Sprawdź simmering lub czy nie ścięło klina tak jak wyżej pisze kolega.
Jak dobrze rozumiem, to wał ma luz osiowy. Masz wyrobione gniazda łożysk, łożyska lub czopy wału. Tak czy inaczej silnik do rozpołowienia. Wymiana simmeringu w tym przypadku nic nie da.
Niby tak, ale to i tak jest ''czynny eksponat'' czyli że rocznie robi maks. 20-30 km więc na razie mi się nie pali... cóż, chyba będę musiał sprawdzić czy nie zalewa świecy. A jak się okaże że nie, to znaczy że winny jest ten wał. Wydłubię simmering i póki co sprawdzę co się rusza.
U mnie też jest luz i normalnie jeżdżę, chodź wiadomo z czasem czeka mnie remont.
Miałem identyczną sytuacje.Ściągnełem magneto,potem iskrownik złapałem wał ręką i ciągłem do siebie i zauważyłem że jak ciągnę to wał idzie za mną w obie strony.Zdecydowałem się na remont silnika i pomogło!!! Ty chyba też będziesz musiał to zrobić...
(21-02-2015 11:31:09)krzysiek231 napisał(a): [ -> ]Miałem identyczną sytuacje.Ściągnełem magneto,potem iskrownik złapałem wał ręką i ciągłem do siebie i zauważyłem że jak ciągnę to wał idzie za mną w obie strony.Zdecydowałem się na remont silnika i pomogło!!! Ty chyba też będziesz musiał to zrobić...
A co było padnięte? Gniazda w karterach czy czopy na wale?
Gniazda były ok,tylko łożyska i simery wymieniłem,może też coś źle złożone mieliśmy
Chciałbym trochę ujednolicić temat odnośnie luzu osiowego.
W komarze, którego robię mam luz osiowy na wale około 1mm.
Teraz stoję przed pytaniem czy rozpoławiać silnik by wymienić łożyska czy zostawić tak? Ale czy jeśli zostawię mogą być jakieś tego konsekwencje? Np. za ileś tam km wyrobi się coś jeszcze bardziej itd itd.
Ale najbardziej mnie interesuje czy w silniku Komara czyli S38 dopuszczalny jest jakikolwiek luz osiowy? Jeśli nie to bez dyskusji go rozpoławiam.

Czytając inny temat o luzie osiowym tylko, że w Romecie w silniku 023 jedni pisali, że silnik do remontu a inni, że te silniki tak mają i to jest ok. Już mi się myli.
No chyba, że w Komarze nie powinno być żadnego luzu a w Romecie powinien być bo tak jest skonstruowany silnik. Ale głównie chodzi mi o Komarka.
Chciałbym aby ktoś mógł to uściślić i wyjaśnić raz a dobrze Smile
A dałeś podkładkę między łożyska od strony zapłonu? Big Grin

(19-03-2016 02:58:03)Alex Tom napisał(a): [ -> ]Chciałbym trochę ujednolicić temat odnośnie luzu osiowego.
W komarze, którego robię mam luz osiowy na wale około 1mm.
Teraz stoję przed pytaniem czy rozpoławiać silnik by wymienić łożyska czy zostawić tak? Ale czy jeśli zostawię mogą być jakieś tego konsekwencje? Np. za ileś tam km wyrobi się coś jeszcze bardziej itd itd.
Ale najbardziej mnie interesuje czy w silniku Komara czyli S38 dopuszczalny jest jakikolwiek luz osiowy? Jeśli nie to bez dyskusji go rozpoławiam.
(19-03-2016 11:38:15)krystian276 napisał(a): [ -> ]A dałeś podkładkę między łożyska od strony zapłonu? Big Grin

Nie dałem jeszcze żadnej podkładki bo jeszcze nie rozebrałem silnika.
Nawet nie wiem czy w silniku S38 idzie tam podkładka.
Właśnie zastanawiam się czy rozbierać.
Ale doszedłem do wniosku, że trzeba rozbierać ponieważ jak się będzie włączać sprzęgło to siła na koszyczku może przesuwać wał. Sprzęgło też może wtedy nie działać poprawnie.
Jeśli rozbiorę i łożyska nowe nie pomogą wtedy będę myślał o podkładkach,
Słuchajcie, zabieram się już za składanie silnika Komarka. Co zrobić aby nie było luzu osiowego?
Rozumiem, że oryginalnie jest taka kolejność idąc od strony zapłonu:
Uszczelniacz - pierścień segera - łożysko - podkładka dystansowa - łożysko - wał - podkładka dystansowa - łożysko - pierścień segera - uszczelniacz.
Dobra kolejność ?
Gdzie dołożyć podkładkę aby wyeliminować luz? Albo może stare podkładki wymienić na jakieś nowe, mniej wytarte? Bo domyślam się, że za ciasno też nie może być.
To wszystko to jest loteria, na razie nie składaj silnika, zdystansuj wał w karterach, aby usunąć luz osiowy, musisz bawić się z podkładkami

U mnie na przykład wystarczyła podkładka między łożyskami od strony zapłonu.
Hm, zauważyłem, że moje podkładki dystansowe są mocno wytarte, takie spłaszczone. Może je wymienić i wtedy nie musiałbym dokładać dodatkowych. Tylko czy ktoś posiada informację jakiej grubości powinny być oryginalnie? Wtedy mógłbym skądś dobrać i kupić.
Przekierowanie