witam mam problem któryh polega na tym że jak w moim 205 nagrzeje się silnik to gaśnie "odcina go i nie daje oznak życia" trzeba poczekać aż ostygnie i dopiero wtedy próbować. Na zimnym odpala od kopa
Iskra jest wtedy? Spróbuj podmienić świece i kondensator.
Jutro jade do sklepu, mam do niegom kawałek tak więc co to może jeszcze być? kupię na zapas. Na kondensatorze mam wgniecenie i za uja nie wiem od czego może być.
Aha i motor stracił mocy, Jak odkręce manetke to strzela z gaźnika, ale jutro to zrobię bo to zapłon
Ustaw porządnie zapłon, przeczyść i wyreguluj gaźnik. A jak się zagrzeje to łatwo się kopie czy ciężko? Jak ciężko to tłok puchnie.
Kopie się normalnie tak jak by był zimny
To na 90% wina zapłonu. Jak jedziesz do sklepu i chcesz kupić "na zapas" to kup jeszcze przewód W/N, fajkę i kilka klinów na wał.
Dobra czyli wymiana kondensatora, żeby wymienić kondensator potrzebna jest lutownica?
Nigdy nie miałem przyjemności wymieniania kondensatora
Nie. Tylko ściągacz magneta i klucze/śrubokręt płaski
Jak się zagrzeje i nie odpala to możliwe że nie zapłon w.w tylko tłok który puchnie i koniec.
Tłok nie puchnie bo miałbym większy opór kopniaka
Tak jak wyżej piszą koledzy wymień kondensator, najlepiej to jak byś poszukał albo kupił od kogoś stary sprawny kondensator bo te co teraz produkują to brak słów...
Tłok ci puchnie
Tłok albo kondensator też to przechodziłem
Wysłane z mojego MT11i przy użyciu Tapatalka