Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: "Pszczółka" , czyli kolejny kłejkowy Ogar 200 :D
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39
No i wreszcie! :3

Mam go! Big Grin Wyczekany Ogar 200 z 86 roku :3 Jego historia ma się tak, że siostra kiedyś przyjechała i pokazuje mi zdjęcie pytając "Ile to warte?" . Okazało się, że jej teść ma tego Ogara i może by go sprzedał. No to ja już wiedziałem, że on będzie mój. Wyceniłem go na 350zł jeśli miałby papiery. Okazało się, że papiery są, więc tyle miałem za niego dać. Umówiłem się z siostrą, że jeśli znajdę pracę to ona wyłoży mi na niego a ja oddam jej z pierwszej wypłaty. Pracę w końcu znalazłem, więc siostra wywiązała się z umowy Big Grin Problem był w tym, że Ogar stał we wsi oddalonej o 50km od mojego miasta i na dodatek nie był na chodzie. Iskra była, ale nie palił mimo, że ostatnim razem odpalany był z rok temu. Zabrałem więc ze sobą gaźnik, wężyk od paliwa i swoją świecę. Po przyjeździe na miejsce zastałem Ogara nieco innego niż się spodziewałem. Był trochę zaniedbany wizualnie i część chromów jest nie do uratowania, ale tragedii nie ma. Technicznie zaś jest jak pszczółka :3 Dla pewności wsadziłem swoją świecę, a problemem okazał się zasyfiony bak i zapchany kranik. Mimo prób ich czyszczenia nic z tego nie wyszło. Podlałem więc benzyny do komory pływakowej i Ogar chyba z raz coś burknął i tyle. Wychodziło na to, że i gaźnik zapchany. Założyłem swój gaźnik, podlałem paliwa i zagadał :3 Teściu nie dowierzał, że mi się uda, ale sam się przekonał Big Grin Dokonałem cudu i po dobrym roku postoju odpaliłem go :v Teraz już było z górki. Zamiast cudować z bakiem, użyłem butelki po wodzie jako zbiornika paliwa. Tym samym udało mi się szczęśliwie wyjechać :3 Po drodze miałem kilka przygód, bowiem mój patent z butelką był słaby i miałem problemy z przeciekaniem i tym podobnymi. Ale koniec końców przy którymś dolewaniu benzyny wpadłem na inny patent z ułożeniem butelki i dalej poszło jak po maśle. Całą drogę Ogar jechał dzielnie i elegancko. Jedyne problemy jak przygasanie i tak dalej wynikały z patentu z butelką. Lecz jak pisałem, po Ogarnięciu butelki jechał już elegancko. Dowiózł mnie 50km do domu i to ze spalonym tylnym światłem, bez OC i bez przeglądu Big Grin Na dodatek w pełnym mroku :v To była niesamowita przygoda i coś nie do opisania :3 Jutro więcej zdjęć i tym podobnych, bo dzisiaj padam na twarz Big Grin




PS: Pszczółka dlatego, że tak nazywał go poprzedni właściciel. Zostaje więc "pszczółką" Cool
A niech ta pszczółka bzyka kilometry! Big Grin Ach ta czerwień, będę tu zaglądał bo ciekawy sprzęcik Smile
Jak na razie te 50km przyszło mu bez żadnego wysiłku. Silnik jest żwawy i zadbany Smile

Pompuś

Zobaczymy co tam wyjdzie z tego po umyciu ;P
Trochę rdzy, ubytków w lakierze ale i sporo piękna Big Grin Najbardziej martwię się o koła, bo drobnicę może zimą pochromuję za friko.
Ale to jest pomarańcz nie czerwień...i powiedzcie mi Kolegi jaki to jest ral, bo mój romecik ma taki sam kolor i też mechanicznie igła;-)
To czerwień meksykańska o ile się nie mylę Wink
Ja wiem, że to czerwień meksykańska....ale w RALu mi chodzi do czego to podobne...Smile
Pięknie Smile
To nie jest meksykańska czerwień. Tu macie jego fotkę za dnia, jeszcze u poprzedniego właściciela:


(11-11-2014 03:01:44)hvil napisał(a): [ -> ]Ale to jest pomarańcz nie czerwień...i powiedzcie mi Kolegi jaki to jest ral, bo mój romecik ma taki sam kolor i też mechanicznie igła;-)

Nie jest pomarańczowy Wink Nawet grama pomarańczy na nim nie ma Tongue
zaj****ty ogar powodzenia w pracach
Co do koloru to najprawdopodobniej jest to L80 z palety Fiata, ewentualnie F515.
Ogar ładnie zachowany, jakie masz plany co do niego? Wink
(11-11-2014 12:31:42)kubu355 napisał(a): [ -> ]Co do koloru to najprawdopodobniej jest to L80 z palety Fiata, ewentualnie F515.
Ogar ładnie zachowany, jakie masz plany co do niego? Wink

Na dzisiaj to na pewno umyć i postarać się poratować chromy. Drobniejsze oddam pewnie znajomemu do chromowania zimą. Poza tym kupić nowe naklejki na bak i tyle Smile
Kłejku dawaj od razu foty po myciu i polerce! Smile
Polerki nie będzie bo nie mam kasy na jakiekolwiek środki do tego :F Jestem spłukany, że wczoraj jakbym nie odpalił Ogara to wracałbym pewnie pociągiem na tzw. "kredytowym" krejzi . Ale dzisiaj go trochę rozbiorę, wymyję, poskładam i się zobaczy co z niego wyjdzie, bo jak na razie to po jednym z pierwszych odpaleń silnika obudził się i wyszedł skądś pająk rozjebany
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39
Przekierowanie