Ostatnio nie mam czasu na grzebanie przy rowerkach. Ledwo na złom zdążam, ale i to nie zawsze. Se szkołe wybrałem...
Jedynie Turing się zmienia, ale to chyba nikogo nie interesuje, bo na razie nie idę w stronę oryginału.
A dzisiaj mam zaszczyt wam przedstawić:
20. Wigry-junior - 1974r.?
Dziś właśnie jest mój ulubiony dzień z pięciu (weekend to inna sprawa
) - Wtorek. Czyli ten dzień, w który, mając wszystkie zaplanowane lekcje i doliczając czas powrotu, przyjadę do miasta na całe... 10 minut przed zamknięciem mojego ulubionego złomu. I właśnie w ten dzień, jak zwykle pędząc na złamanie karku, żeby zdążyć (a po ostatniej dziurze w bluzce mam obowiązek się przebrać zanim pojadę pod karą śmierci
) wpadłem na złom i... nic nie było. Znaczy była sterta puszek, ale pomińmy ją
Zajrzałem do małych kontenerów - nic szczególnego. W jednym dużym pusto. Został drugi. Wchodzę, patrzę, a tam rama od składaka w czerwieni meksykańskiej pod pralką i dwoma góralami. Myślę: a wejdę, może będzie w dobrym stanie, a nawet przecięta się na coś przyda. Tak więc wskoczyłem na dno kontenera (ok.2,5m) i wygrzebuję ją. Jak już pozbyłem się pralki to mnie zatkało. Wigry-junior! To jest pierwszy rower po znalezieniu którego musiałem się uszczypnąć (i mam nadzieję, że nie ostatni). No to zaraz pralka trafiła pod ścianę kontenera (mieli złego projektanta: drabinka jest tylko z zewnątrz
), a ja z Wigry na plecach poszedłem zapłacić za niego zabójczą kwotę... złotych pięć! Zdziwiłem się, że tak mało, ale przecież nie będę się wykłócał
Do wymiany są przednie widełki, bo jedna połówka jest odłamana-pewnie od kopary, którą ładują złom.
Jest nawet naklejka z kluczem. Chyba robili go po urodzinach naklejacza, bo jest trochę krzywo
Napis:
Niema mocowania nóżki i błotnika (to mnie trochę zastanawia). To co jest teraz wygląda na samoróbę.
"wajcha" łucznik. Koło raczej jest Romet, ale żeby mieć 100% pewności musiałbym przekopać się przez 3mm błota i kurzu zlepionych smarem.
Na rowerze nie ma numeru ramy, a przynajmniej ja go nie znalazłem. Nie było go ani na zawiasie, ani na główce ramy. Tylko z jednego powodu stawiam na to, że wyprodukowano go w 1974r. Z tego:
Szkoda, że na razie taka naklejka jest nie do dostania. Przydałaby się kiedyś.