Nabyłem w cenie złomu 1.50,-/Kg. czyli 15zł.
Jakiś upośledzony człowiek pomazał go szprajem koloru niebieskiego który schodzi za pomocą nitra ale trzeba się troszkę namęczyć. Naklejek nie udało mi się uratować.
Wypatentowałem z wkrętów do kołków i kawałka węża klamki hamulcowe gdyż oryginalne były połamane.
Doskonały patent na klamki, piwko leci.
Pierwsze zdjęcie -
Daj fotografię w jakiejś ludzkiej rozdzielczości, bo z tak malutkiego zdjęcia nie bardzo mamy co oceniać.
(30-08-2014 23:44:42)Sołtys napisał(a): [ -> ]Daj fotografię w jakiejś ludzkiej rozdzielczości, bo z tak malutkiego zdjęcia nie bardzo mamy co oceniać.
Oh FAK tycznie. Już dodaje.
Co do moich klamek, wkręty są dosyć miękkie(sprężyste), ale się nie wyginają więc spełniają zadanie
Powyjmowałem ośki, przesmarowałem, poskręcałem. To samo z suportem.
Fajnie bo ma oryginalne koło z tyłu bez hamulca w piaście. Hamulce nawet dobrze działają.
A właśnie zapomniałem się zapytać - rozumiem że po montażu siodełka będziesz nim jeździł?
Do roweru brakuje mi sprawnych opon, i nadal siodełka.
Tak, jak jeszcze działał, jeździłem nim po giełdzie w słomczynie. Stawiałem samochód daleko po za strefą płatną i na giełdę leciałem sobie rowerkiem.
Hyhy, odpowiedź w czas
W sumie niby tak, lecz sprzęt posiadam nadal ale nie wiem kiedy go uruchomię
Czasami się jeździ. Wczoraj podróżowałem nim po zlocie w nowej iwicznej. Taki całkiem sprawny.
Przecież on jest mega mały xD chyba że jesteś niski i kolanami nie haczysz o brodę
No jak siedzę na samym krańcu fotela to omijam kolanami kierownicę. Prawie. Muszę jechać zygzakiem by akurat unoszące się kolano minęło kierownik.
Pewnie to wyglądało coś w stylu tego: