Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Co kupiliście dzisiaj do swoich rowerów? + rowerowe znaleziska złomowe
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
ja godzinę temu wyciągnełem jubilata z pod śmietnika jutro pokaże zdjęcia
U mnie w okolicy są dwa złomowiska (jedno oddalone o 6km ogólnie duże złomowisko prywatne, a drugie gdzieś ok. 5km małe złomowisko, znajduje się SKR). Na tym większym to wszystko leży na kupię, pytasz się czy możesz iść się rozglądnąć, jeszcze z odmową żebym nie wszedł na złomowisko się nie spotkałem. Powiem tak, zawsze coś znajdę: To jakieś koło, to jakiś rower chiński (ostatnio znalazłem jubilata tylko że, rama w częściach), klucze rowerowe itp. (kiedyś nawet znalazłem zaczep automatyczny do przyczepu typ. HL/HW 60.11 :F, zapłaciłem 22zł za ten zaczep i jakieś klucze). Na tym małym jest różnie, zawsze coś ale nie biorę tego bo za bardzo zniszczone, ostatnio znalazłem kopkę z niezłym chromem i gumę do kopki, pani co prowadzi to złomowisko powiedziała jak to wziąłem'Weś se to za darmo, będziesz miał na papierosy'. Tak to różne są te złomowiska.
Rafałku pięknego tego jubilata trafiłeś, chciałbym znaleźć takiego jubilata.
(30-08-2017 10:47:35)rafi555 napisał(a): [ -> ]http://www.bankfotek.pl/view/2094299 a oto i on!
farciarz :-)
(29-08-2017 19:14:54)Adam104100 napisał(a): [ -> ]"ponieważ skup znajduje się na wsi".
Hosanna in excelsis! Dziękuję wylewnie i jestem szczerze dźwięczny, Adam104100! Natchnąłeś mnie jak Szrek żabę i rozwiązałem promlem!

W moim mieście złomiarze mają szlaban na nas, eko-techno-śmieciarzy? To trzeba ruszyć zad i się wybrać poza miasto! Z google maps wytypowałem najbliższy pozamiejski złom od mojego domu. Godzinka pedałownia szosówką przez zadupie i bingo. Złomiarze ospale przyjaźni, niemarudni, pomocni, "grzeb se pan na zdrowie, a zacznij se w tamtym rogu, bo tam odkładamy kawałki rowerów".

A tam koła, kółka duże i małe, przednie, tylne, do wyboru (to tylko mały podmiejski skup!) głównie aluminiowe felgi i chińskie "góralskie" wielotryby. A wśród nich, jedno jedyne takie, trochę wzgardzone, bo najmniej błyszczącące, z wyleniałą oponą, pogiętymi szprychami... aż mi łzy wycisnęło z zaskoczenia, koło - kółeczko, z piastą Sachs Spectro 3, na 36 szprych, piasta sama zmieniająca biegi w dół przy hamowaniu, aluminiowy, lekki korpus, dokladnie taki jaki potrzebuję, by dać drugie, wróć, raczej siódme życie mojej Zimowej Okrutnej Ukrainie!

Chciałem samą piastę, ale nie mieli na mnie czasu, wziąłem całe i je tak wiozłem. koszt? Pięć (5) złotych! Legalna kradziez! Wygląda, że ta piasta działa!

Spodziewałem się czegoś ciut bardziej retro, oczywiście wolał bym Duomatic, albo jeszcze lepiej Bendix Żółty z kalamitką, ale to pierwszy strzał tam i było 10 minut do zamknięcia złomu. Wrocę tam (I'll be back, jak bluznął Arni Szwarc Terminator). A teraz tak się ucieszyłem, że najpierw tu wszedłem ładnie i chaotycznie podziękować, zanim zacznę dłubać, śrubkować, przekręcać, centrować, by dać mój "nowy" drajgang mojemu najprymitywniejszemu rowerowi, który przywiozłem kiedyś dawno z Pińska, z pełnej przygód wyprawy pograniczem białorusko-ukraińskim.

Dwa dni upojnie brudnej frajdy! Dziękuję Ci Adam, Niech Romet Będzie z Tobą!
jubilacik się podoba? chcecie temat i zdjęcia po renowacji? Smile
Panowie niedawno w sklepach Brico Marche pojawiły się takie oto rozbieralne pedały spójne stylistycznie z tymi używanymi przez Romet/XB3 za jedyne 12 zł, firma 4 Bike. Jako, że użytkuję Wigry i Ukrainę to kupiłem sobie na zapas Smile
Na pewno ładniejsze od tych plastikowych od górala, z których po roku wysypują się kulki i na oko solidniejsze.
Metka niby jest tłusta ale jak znam życie to Chińczyk tylko pokropił olejem...
Trzeba będzie zabrać do pracy na nockę, rozebrać i porządnie nasmarować tawotem.
W rowerach ze wschodu były inne gwinty pedałów. Pedały radzieckie
wkręcisz do np. Rometa, ale na odwrót, bez uszkodzenia gwintu, już nie.
A te najtańsze, współczesne produkcji to niezły badziew. Śmierdzi to pieruńsko, jest krzywo odlane, a kulki nie są niczym zabezpieczone.
Wigrus, rozwiązałeś właśnie zagadkę mojej Ukrainy (myślę, że warto o tym napisać w przewodniku o rowerach z ZSRR i to na początku pierwszego postu pogrubioną czcionką). Powiedz mi jeszcze, dlaczego za Chiny Ludowe nie mogę poradzić sobie z korbą? Co prawda sporo czasu już minęło odkąd się tym zajmowałem, ale o ile pamiętam jak zrobię tak, że ma luz to lata na boki w jednym miejscu, a jak zrobię tak, że nie lata to nie idzie jej obrócić. Setki razy rozbierałem suporty z wkręcanymi miskami i z wbijanymi, i nigdy nie miałem takiego problemu, a tu nie mam pojęcia co to może być.
Oj, niestety tutaj nie pomogę. Na razie w żadnym rowerze ze wschodu jeszcze
nie miałem takiego problemu. Sprawdzałeś, czy wałek nie jest krzywy?
A może same miski?
Wałek jeszcze oryginalny, radziecki, miski też, więc nie podejrzewałbym ich o to. Ale nie pamiętam już czy sprawdzałem to, czy po prostu je założyłem, bo nie brałem się za nią od paru lat nie mogąc rozwiązać tej zagadki. Jak ją wyciągnę to zwrócę na to uwagę.
Panowie w jakich rowerach stosowano tego typu "geje"?
Ma sygnaturę Romet i śruby (niestety nie do ruszenia), wygląda na rozbieralny.

Pozdrawiam
Ja miałem taki w rowerze (prezencie komunijnym) Romet AGAT - lata 90 miałem takie zamontowane tylko, że w kolorze białym. Nawet chciałem takie kupić.
Coś podobnego mam dziecięcym slalomie
Chce ktoś?

Przekierowanie