Witam. Mam silnik Dezamet 019 po remoncie (wał, tłok, cylinder 60ccm, pierścienie, głowica). Ostatnio szwanował mi zapłon więc wymieniłem kondensator i świece (iskra F80). Problem polega na tym, że Silnik ciężko odpala (ok.10 kop), jak odpali to ma dużo mocy aż podrywa przód w górę, ale po przejechaniu ok. 100 metrów traci obroty, chwile pojeździ na niskich obrotach i zgaśnie. Cylinder jest lekko ciepły, ale nagrzane są też kartery i pokrywy. Po ostygnięciu odpala ładnie i sytuacja się powtarza. Proszę o pomoc!!! Dodam, że jak zgaśnie silnik ładnie kręci i ma iskrę, próbowałem też na innej świecy (iskra F95) i nic.
Ustaw zapłon prawidłowo i sprawdź czy gaźnik jest czysty i ustaw go. Powinno pomóc
Zapłon ustawiony 2,5 mm nad górnym położeniem tłoka, gaźnik czysty (czyściłem sprężarką jak zaczęły się problemy). Kranik też czysty.
a próbowałeś ustawić uboższą mieszankę na iglicy? jaką masz przerwę na świecy?
Jak zmnieniałem ustawienia gaźnika to wcale nie palił, a co do przerwy to mam taką jaka jest normalnie w świecach (tydzień temu kupiłem nową świecę z nadzieją, że pomoże).
spróbuj sobie ustawić na 0,4mm, jak nie będzie działać zawsze możesz wrócić do oryginału, ustaw też przerwę na platynkach. spróbuj też trochę zapłon opóźnić trochę
Może tłok puchnie? Co prawda objawy występują nieco za wcześnie, ale może skośne rączki spasowały tłok z cylindrem zbyt ciasno?
No i na Boga, cylindry 60ccm do Rometów nie istnieją.
Co do zapłonu to próbowałem przestawiać(albo nie chciał odpalić albo za chwilę gasł), a cylinder jak na razie działał bez problemu, poza tym jak się zagrzeje i zgaśnie to łatwo się obraca wał (i ze startera i obracając koło magnesowe)
Problem rozwiązany. Wina gaźnika. Proszę o zamknięcie tematu